Witam wszystich serdecznie! Jako ze sezon nam juz sie skonczyl a byl to moj pierwszy ogolnie, to pomyslalem nad nowym moto? w sumie chce sie was doradzic, bo podejrzewam ze 99% forumowiczow jest bardziej doswiadczona jezeli chodzi o jazde niz ja i napewno mi doradzicie... Jak juz wczesniej wspomnialem byl to moj pierwszy sezon w ktorym zrobilem 11k km, nie wiem czy to duzo czy malo ale wiem ze napewno bede chcial sprobowac torowania w nastepnym sezonie i korzystac ze szkolen, nie ukrywam, nie chce byc kims kto odkreca tylko na prostych ale w przyszlosci kims kto pojedzie na jakis tor i zrobi przyzwoity czas, myslalem tez w przyszlosci nad sciganiem sie? mam 30 lat i tu moze nic straconego, bo az taki stary nie jestem, i wiem ze w tym wieku mozna sie jeszcze wielu rzeczy nauczyc, jezeli bede korzystal ze szkolen +wiedzy teoretycznej(zdaje sobie sprawe ze Rossim to juz nie bede:D) ale wiem, ze wiąże sie to ze sporymi kosztami i nie wiem czy byloby mnie na to stac... Jezeli chodzi o moj pierwszy sezon to bylo kilka gleb, jedna nawet grubsza ale narazie zyje, nie powiem ponosila mnie czasem fantazja i raz bolesnie sie o tym przekonalem i zastanawiam sie czy potrzebna mi jest zmiana moto? moze nie koniecznie na mocniejszy? bo wiadomo, moje aktualne moto ma napewno zapas mocy i nawet nie smialbym napisac ze brakuje mi mocy po pierwszym sezonie i dlatego chce zmienic, bardziej pisze pod kątem tego torowania i myslalem moze nad jakims malym sportem? a moze wiekszym? napiszcie co sadzicie byczki:) Pozdrawiam Pjoter izirajder