-
Postów
28 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Odpowiedzi opublikowane przez Simon WRC
-
-
W dniu 15.09.2021 o 15:32, Smoczo napisał:
Mam pytanie. Czy nie odsprzedał byś mi mocowania tylnej lampy? Nie mogę zdobyć tej części 😭. Posiadam tylko oryginał, nie mam drugiego egzemplarza na dawcę.
W dniu 29.01.2022 o 11:44, Cz 175 sport 73r napisał:hej, nie zostały Ci jakieś części ? szukam też ramy [email protected]
Niestety nic mi nie zostało z dawcy, bo zaraz po złożeniu sprzedałem wszystkie graty a trochę ich było 😀. Przyjechał jeden kolega i zabrał wszystko co było. Mocowanie lampy w dawcy było dorabiane i nieoryginalne. Miałem szczęście, że w moim egzemplarzu było ori, bo jak dziś patrzę to taki złoty kruk i zdobycie tego elementu graniczy z cudem.
W międzyczasie udało się postawić kropkę nad "i" i zarejestrować moto na zabytek, to takie zwieńczenie projektu, bo oczywiście cezeta ma u nas w rodzinie dożywocie. Nie jeździ dużo, ale od czasu do czasu cieszy się z niedzielnego przewietrzenia 😀.
-
Po niecałych 2-ch latach i przebiegu niespełna 4.500km CB650R poszła do nowego właściciela. Mimo, że nie spędziliśmy ze sobą dużo czasu, to będę ją wspominał bardzo dobrze. Świetny motocykl do miasta i na sporadyczne wyjazdy poza miasto. Żonie spodobały się wycieczki i z uwagi na jej oraz swoją wygodę do garażu zawitała nowa CRF1100 Africa Twin Adventure Sports. I jedyne czego żałuję, to... że nie kupiłem jej wcześniej 😀. Choć, aktualny model jest dostępny od zeszłego roku, to wyszło na dobre, bo zmiany są dość istotne. Maszyna świetna pod każdym względem, jeszcze czekam na ori kufry i gmole i będzie wszystko.
Umarł król, niech żyje król a raczej królowa 😉.
-
W dniu 9.08.2020 o 07:11, Damian85 napisał:
Uwierz mi, że to nie kanapa.
Po prostu jeszcze "za miENTka" dupa. ; )
W pierwszym sezonie miałem to samo.
No nie do końca. Wziąłem od kolegi na próbę VFR 1200X i zrobiliśmy z żoną jednej niedzieli prawie 600km. Żadnych odczuć tyłka. ani ona, ani ja. Więc jednak zdecydowanie jakość siedziska ma znaczenie 😉. W VFRce jest szersze i bardziej miękkie, do tego dochodzi pozycja gdzie jeszcze bardziej siedzisz na tyłku, więc powinno być bardziej odczuwalne a nie jest...
-
W dniu 9.05.2020 o 21:05, Awizisie napisał:
Nie miałeś wątpliwości przed zakupem motocykla z salonu nie mając zbyt wiele umiejętności? Szlify bywają kosztowne 😄
Nie szczególnie, tym bardziej, że do motocykla mam dużo pokory i absolutnie nie przesadzam. W aucie czuje się pewnie i wiem, że mogę sobie na wiele pozwolić z uwagi na lata doświadczeń, ale z moto jest całkiem inna bajka. Jakby nawet zdarzył się szlif, to przecież jest AC, choć zdecydowanie ból serca byłby spory 😀. Inna sprawa, że ta honda jest bardzo przyjazna dla początkujących i przez wiele serwisów właśnie początkującym polecana. Zrobiłem nią dopiero 4kkm i jeździ mi się na niej naprawdę super - nigdy mnie niczym nie zaskoczyła, prowadzi się niezwykle lekko - można powiedzieć wzrokiem. Idealny motocykl do miasta - kompaktowy i zwinny przez co jazda w korkach nie stanowi żadnego problemu - oraz na nie długie wypady za miasto. Powyżej 200km już czuć tyłek i kręgosłup z uwagi na niezbyt wygodną kanapę, jazda powyżej140km/h też nie stanowi przyjemności z uwagi na słabą aerodynamikę - może akcesoryjna szyba by to poprawiła, natomiast zdecydowanie popsuje wygląd.
W dniu 9.05.2020 o 23:25, Adam M. napisał:Rowniez gratuluje odbudowy CZty i zaswiadczam ze jakosc odbudowy przewyzsza o klase oryginaly wyjezdzajace z salonu, jako ze je dalej pamietam.:)
Zolty lakier byl bardziej matowy nie mowiac o wykonczeniu elementow alu i kolach. Gusta mamy podobne, Subaru na codzien ( choc nie STI ) i stare motocykle jako zabawka ( choc moje to stare angliki z lat tej CZ. )
Lakier zdecydowanie bije na głowę ten oryginalny właśnie z uwagi na kilka warstw bezbarwnego, który nadaje połysk i jakby zwiększa głębie. Na żywo robi to naprawdę świetne wrażenie. Niedawno udało się załatwić wszelkie formalności i CZ oficjalnie stała się zabytkiem - żółta tablica jej nawet pasuje 😀. Ma już przejechane prawie 200km i czasami z ogromną przyjemnością ją wyciągam i bujam się lokalnymi drogami.
W temacie Subaru, to do STI buduje się nowy silnik - wytrzymałość ma być na poziomie rajdówki - seryjny po 65kkm wyzionął ducha jak to w serii 2,5T😀 .
W dniu 12.05.2020 o 18:37, ks-rider napisał:Ta honda to tak szczerze mowiac pieknoscia nie grzeszy ale ta CZ'tato juz..... a zwlaszcza w tym kolorze -malyyyyyyyyyyyyyyyyyna !
Wszystko jest kwestią gustu. Mi przód tej hondy się podoba, tył już jest dyskusyjny. Za to CZ robi wrażenie 😉
-
W dniu 21.03.2020 o 14:34, Paweł F1 napisał:
Witam mam pytanie czy jak w mojej CBR jak odpali do zimna a jak ciepła to nie a pozatym z tłumika idzie olej i nie wiem czy to taki silnik marudny że idze olej z tłumika i dymi jak z komina jak zimna czy trzeba już pierścienie czy to taki silnik piszcie
Jak nawet na zimnym silniku masz olej w tłumiku nie jest to normalne, chyba, że to dwusuw 😉. Może pierścienie, może tłok, może cylinder... Moto ma ponad 30 lat, więc trochę przeżyło.
-
W dniu 13.04.2020 o 14:08, konrad1f napisał:
czy oprócz chęci posiadania żółtej blachy cokolwiek jeszcze zachęca Cię do rejestrowania na zabytek? moim zdaniem w tym przypadku to same problemy i generowanie sobie problemów w przyszłości 😉
Rozpatruję to w trochę innym aspektach 😀. Motocykl odrestaurowałem z uwagi, że został zakupiony przez ojca w 1974 roku, więc jest to pamiątka i swego rodzaju sentyment. Ma u mnie dożywocie, nie zamierzam sprzedawać - byłoby to zresztą bez sensu biorąc pod uwagę ile $ w niego wpakowałem - pewnie nie odzyskałbym 30% 😉. Nie zamierzam jeździć nim za granicę a jedynie bujnąć się raz na jakiś czas po mieście i może raz w roku pojechać na lokalny zlot. Znając wszelkie zalety i wady żółtej blachy chciałem dodać motocyklowi trochę prestiżu. Z tego tytułu dla mnie czy jest to blacha biała czy żółta praktycznie nic nie zmienia.
-
2 godziny temu, 4dondcn napisał:
Ja nie płace ac i nie jeżdżę na przeglądy do aso . Ryzyko jest ale ciężko zapłacić więcej za naprawę niż w sumie za te wszystkie opłaty
Co kto lubi i jak przekalkuluje, wiadomo, że są 2 szkoły 😉.
Kiedyś miałem podobne podejście, ale przekonały mnie 2 doświadczenia z życia. Raz jak koleżanka moim prawie nowym STI na śniegu nie ogarnęła i auto poszło pięknym bokiem w rów. Cały bok, lampy P+T i wiele detali połamane. ASO wyceniło naprawę na prawie 70k pln. Pewnie za połowę bym zrobił sam zbierając graty po świecie. AC zwróciło mi się w jedną chwilę i zarobiło na kolejne kilkanaście lat 😀. Drugi przypadek mojej szwagierki, kiedy to po kilku latach stwierdziła, że nie będzie płacić AC, bo za dużo już tym złodziejom oddała i to bez sensu. 2 tygodnie później zagapiła się i wjechała w tył innego auta. Yaris do kasacji i zamiast 30k z ubezpieczenia dostała 6k na złomie 😀.
Oczywiście motocykl to trochę inna bajka, ale ja za pełen pakiet ubezpieczenia płacę 1100pln a raz w roku kolejne 4 stówki na przegląd też jakoś przeżyję. Oszczędność rzędu 150pln na robociźnie rocznie (materiały i tak trzeba kupić) to kiepska lokata jak na możliwość utraty gwarancji.
-
W dniu 24.03.2020 o 09:46, Pawelkrk napisał:
Pierwszy przegląd w ASO Honda Arher, koszt około 600 zł.
Sporo, ja w Warszawie zapłaciłem 374pln z czego robocizna 154pln czyli całkiem rozsądnie 😀.
W dniu 24.03.2020 o 10:00, 4dondcn napisał:ok dzieki
ja rezygnuje z wizyty w aso
zamówiłem olej i filtry i robie sam
nie bede jechać 170 km żeby mi wymienili olej
A nie ma problemu z gwarancją? Bo taki przegląd to nie tylko wymiana oleju ale też przegląd gwarancyjny i wbicie go do książki. Niby te motocykle się nie psują, ale jak coś wyjdzie, to naprawy i części są naprawdę drogie. To tak jak jeździć bez AC - może się uda, ale jak ukradną czy zaliczysz szlifa, to już kieszeń mocno zaboli.
W dniu 25.03.2020 o 14:17, jonaszko napisał:To żółte w garażu, to co to jest?
CZ 175 Sport z 1973 roku. Odbudowana w 100% w tym roku, stan salonowy 😀. Właśnie stawiam wisienkę na torcie przypieczętowującą projekt i przerejestrowują ja na zabytek.
-
Sakwy przyszły, więc od razu zamontowałem.
Nie obyło się bez problemów, bo przysłali mi nie taki tank ring jak trzeba. Owszem, był do hondy, ale innych modeli i totalnie nie pokrywał się otworami. Jak się okazuje są 2 rodzaje do hondy i trzeba na to zwrócić uwagę. Musiałem odesłać, ale wymieniłem też przy okazji tank bag. Evo Daypack jest fajny, ale bardzo mały - wejdzie do niego portfel i telefon, ale za bardzo nic więcej. Postanowiłem zatem wymienić na Evo City - miałem trochę obawy ponieważ jest inaczej wyprofilowany i nie miałem pewności czy dogada się ze zbiorniki CB650R. Po zamontowaniu moim zdaniem komponuje się idealnie kształtem. Trzeba tylko uważać przy wkładaniu kluczyka do stacyjki, bo jest bardzo ciasno i wymaga lekkiego przytrzymania tank baga, ale nie jest to jakimś problemem.
Kufry boczne także prezentują się dobrze, są solidnie wykonane i mocno się trzymają. Co dla mnie było istotne po demontażu praktycznie nie widać żadnych mocowań. Zresztą sami oceńcie jak to wygląda:
-
-
23 godziny temu, Judas napisał:
To będę pierwszy? 😉 Przy około 40k agonię załapał silniczek krokowy. Mowa o modelu F.
Ja pisałem o modelu R 😉. eFka ma trochę inny silnik, czytałem że w eRce zostało kilka rzeczy zmodyfikowane, ale pewnie niewiele motocykli ma przejechane więcej niż 10k km więc ciężko wyciągać jakieś wnioski na razie.
-
W dniu 7.11.2019 o 13:53, MaJsTeRRR napisał:
Witam Serdecznie
Chciałbym usłyszeć waszą opinię na temat silnika w hondzie CBR 650F/R planuje zakup nowego z salonu motocykla i wybór już prawie padł właśnie na wyżej wspomnianą CBR 650R z 2019 r tylko że nigdzie nie mogę znaleźć informacji na temat tego silnika jak się sprawuje jakieś wady fabrycznie itp wiem że występuje w starszej CBR 650 F ale też bardzo mało informacji jest na jego temat Jak ktoś posiada taki motocykl albo posiada wiedzę na jego temat Proszę o wypowiedź 😉😉
Tu masz założony wątek o CB650R:
Silniki w modelach F i R nie są takie same. Generalnie to dwa różne motocykle różniące się w prowadzeniu. Polecam obejrzeć materiały na YT, jest ich trochę.
Miałem okazję pojeździć wcześniej co prawda wersją z owiewką czyli CBR650F, ale generalnie silnikowo jest to samo co w CB650F i teraz mając CB650R odczucia co do silnika są lepsze. Ładniej się wkręca, generuje wyczuwalnie większą moc.
Ciężko na razie mówić o awaryjności i wadach nowego silnika, bo na rynku jest od roku a dostępność w Polsce w 2019 była bardzo słaba - praktycznie brak w salonach, długi okres oczekiwania. Jest ich na drogach na razie niewiele, ale z tego co czytam na forach zagranicznych i grupie ownerów na FB wszyscy są bardzo zadowoleni z motocykla i nikt nie zgłasza jakichkolwiek problemów. Wszyscy chwalą też charakterystykę jednostki.
-
Pochwalę się, że do rodziny dołączyła CZ 175 Sport z 1973 roku, którą przez ostatnie pół roku odrestaurowywałem. O szczegółach piszę w innym wątku o klasykach. Motocykl dostał drugie życie i za sprawą akrylowego lakieru pokrytego bezbarwnym wygląda o niebo lepiej niż prawie 50 lat temu jak wyjeżdżał z salonu 😀.
-
Wszystko zaczęło się 1974r, kiedy to mój ojciec kupił piękną żółtą CZ 175 Sport, którą upalał na okolicznych szutrach, błotach itd. Na ten motocykl wyrwał też moją mamę 😀. Poniżej na zdjęciu ja za czasów dzieciństwa na właśnie dokładnie tej cezetce.
Niestety w połowie lat 90-tych ojciec oddał motocykl, który stał długo niejeżdżony jakimś budowlańcom i tak słuch o nim zaginął 😟. Oczywiście później żałował widząc jak odrestaurowuję swoją komunijną motorynkę i simsona SR50, którego pod koniec lat 80-tych kupił w NRD a którego ja upalałem za czasów podstawówki . Wspominał, że mając tamtą cezetkę można byłoby zrobić to samo, ale niestety...
W zeszłym roku wpadłem na pomysł, żeby kupić taki motocykl i spróbować go odbudować. Znaleźć w miarę zadbany sprzęt z tamtych czasów graniczy z cudem, ale po kilkumiesięcznych poszukiwaniach udało mi się znaleźć jeżdżący i zarejestrowany egzemplarz w świętokrzyskim. Jak się okazało stan mechaniczny był bardzo dobry, z blachami wiadomo jak to po kilkudziesięciu latach, ale baza do odbudowy była więcej niż OK. Fajnie się złożyło, że CZ jest z tego samego roku, co ojca czyli 1974. Zdjęcia jeszcze u starego właściciela i z transportu:
Zaraz po przywiezieniu do domu zacząłem oceniać dokładnie stan i robić listę zakupów. Nie jest łatwo znaleźć części, ale dzięki forum jawacz namierzyłem kilka sklepów w Polsce, Czechach i Słowacji. Niestety główne blachy są nie do zdobycia i trzeba szukać używek albo próbować ratować to co jest. Takim sposobem postanowiłem kupić drugi egzemplarz jako dawcę - interesował mnie taki, który będzie miał wybrane części w lepszym stanie niż moja . Tak więc po drugi egzemplarz pojechałem aż za Kalisz, po przywiezieniu oczywiście sesja obydwu motocykli:
Później zaczął się demontaż i dokładna ocena elementów:
Najlepsze, że moto przerejestrowywałem jak już była w częściach w pudełku 😁.
Powstała lista części, zamówienia itd. Znalazłem na forum ponoć najlepszego lakiernika w temacie Jawy i CZ w Polsce, całe forum go polecało. Terminy miał kosmiczne, ale stwierdziłem, ze jak ma być perfekt, to pół roku poczekam . I tak blachy, rama i inne elementy do lakierowania pojechały w grudniu do Białegostoku. Fachowiec rzeczywiście świetny, bo elementy, które wydawały mi się nie do uratowania zregenerował, dodatkowo przynajmniej 2 razy w tygodniu dostaję zdjęcia i filmy z postępu prac. Na koniec lutego powinno być wszystko do odbioru. Zapadła decyzja, że motocykl ma być jak oryginał ojca, czyli finalnie w żółtym kolorze. Tamtejsze sprzęty były fabrycznie lakierowane akrylowo, więc z racji, że ma być jak fabryka robię tak samo. Z tym, że będzie jedna dodatkowa i praktyczna rzecz - na wierzch kilka warstw bezbarwnego, żeby po latach lakier nie matowiał i zawsze był błyszczący. Rama i czarne elementy są już gotowe po proszku, czekam jedynie na blachy w kolorze.
W międzyczasie koła pojechały do odnowienia do Łodzi a silnik zawieziony do remontu i szkiełkowania pod Ciechanów. Na szczęście udało się lokalnie pochromować przednie lagi po zrobieniu nowych mocowań błotników, bo stare były z 5 razy spawane przez jakiegoś partacza i nic z nich by się nie dało odzyskać.
Wreszcie przyszły też wszystkie zamówione elementy, najdłużej czekałem na kolanko i tłumik, które produkują jeszcze na zamówienie w Czechach, ale ceny są delikatnie mówiąc bardzo wysokie.
Wreszcie udało się odebrać po 3-ch miesiącach od lakiernika długo wyczekiwane blachy a także koła z regeneracji:
I zaczęło się żmudne składanie, ale jakże długo wyczekiwane i jak przyjemne 😀:
I wreszcie udało się uzyskać efekt końcowy, który na żywo zapiera dech w piersiach - jest rewelacja 😍:
Zostało jeszcze kilka detali i odpalenie także wkrótce testy.
- 1
-
W dniu 4.02.2020 o 10:37, Pawelkrk napisał:
Co kupiłeś już do swojej maszyny, lub rozważasz jeśli chodzi o kupno do niej ?
Kupiłem motocykl już kilkoma akcesoriami, które moim zdaniem robią super robotę a mianowicie: owiewka nad zegary, aluminiowe wstawki na widelec, aluminiowe wstawki pod zbiornik paliwa i aluminiowe boczne panele tam gdzie jest nazwa modelu. W salonie dali dobrą cenę i od razu przed odbiorem zamontowali.
Później dokupiłem uchwyt na telefon - RAM X-grip, który jest bardzo praktyczny i mocny, polecam. W czasie zimy zamówiłem kilka dodatkowych elementów tj. quickshifter, crash pady Puig i sakwy. Z tymi ostatnimi jest dość spory problem, bo o ile wybór duży, to mocowanie na tym motocyklu jakichś dużych rurkowych stelaży psuje totalnie jego wygląd. Chciałem coś, co jak najmniej ingeruje w wygląd i po demontażu nie rzuca się w oczy - sakw będę używał sporadycznie, bo moto głównie jeździ po mieście. Wybór padł na Blaze H z SW-Motech. Mają dużą zaletę, że po demontażu zostaje na motocyklu jedynie mały plastik w okolicy podnóżka pasażera:
Do całości dodałem jeszcze tankbag z tej samej rodziny - Evo Daypack:
Teraz jak przyjdzie wiosna, którą w zasadzie cały czas mamy pozostaje wszystko domontować i jazda 😀
U mnie w temacie docierania instrukcje były proste - jeździć, nie przeginać w obydwie strony tj. nie latać na kole, nie wchodzić za często w czerwone pole, ale też nie być zawalidrogą - nic szczególnego, jak w nowym samochodzie. Po 1kkm wymienili olej i tyle.
-
Nie mam co prawda tego motocykla, ale jeździłem nim na jazdach próbnych, bo był w moim rozważaniu. Ostatecznie kupiłem jego wersje naked czyli CB650R. CBR-ka nie ma pozycji jak typowy sport, kierownica jest wyraźnie wyżej, ale też jest się bardziej pochylonym niż na CB650R. To coś pośredniego pomiędzy sportem a nakedem. Jeździłem nim jakieś 2h głównie po mieście i nie odczułem jakiegoś specjalnego zmęczenia, choć na pewno na nakedzie jest wygodniej, stąd wybrałem inny motocykl. Za to bardzo dużo daje owiewka i jazda z wyższymi prędkościami jest o wiele przyjemniejsza.
Myślę, że zanim zdecydujesz warto wziąć go na testy i samemu się przekonać.
-
Razem z hondzią zrobiliśmy 1500km, głównie po Warszawie choć było też kilka krótkich wycieczek w plener. Jesteśmy po pierwszym przeglądzie i wymianie oleju, więc zacząłem się zaznajamiać z mocą i możliwościami motocykla.
Można powiedzieć go trochę poznałem, choć do wykorzystania pełni możliwości brakuje kilku lat 😀. Natomiast upewniłem się co do dobrej decyzji w temacie zakupu. Motocykl jest świetny praktycznie pod każdym względem. Bardzo przyjazny w prowadzeniu dla początkującego, bardzo zwrotny i zwinny w warszawskich korkach i naprawdę wygodny. Jedyne na co można narzekać, to słaby komfort powyżej 140km/h, ale to nie jego wada a raczej specyfika nakedów i z takimi prędkościami raczej mało się poruszam.
Zwraca też bardzo uwagę na ulicy, ludzie się oglądają, więc wygląd też jak widać OK 😉.
-
W dniu 6.08.2019 o 15:29, Pepper napisał:
Ja zasadniczo uważam, że jeśli ktoś porównuje jazdę moto z jazdą samochodem, z moto powinien zrezygnować, póki mu to nie przejdzie.
Ja natomiast zasadniczo uważam, że o ile w samej treści zdania masz 100% racji, to w poruszonym w wątku kontekście kompletnie z wypowiedzią nie trafiłeś 😉.
-
Coraz więcej motocykli EU widzę w tej specyfikacji. Po miesiącu przyzwyczaiłem się i nawet mi się to podoba 😀. Na pewno moto jest lepiej widoczne 👍.
-
Ciężko mówić o awaryjności tego motocykla, bo jest to stosunkowo nowy model i użytkowników niewielu. 2-ch moich kolegów posiada modele Leoncino i Trk. Kupili z uwagi na atrakcyjną cenę i naprawdę bardzo dobrej jakości wykonanie. Leoncino ma ponad rok a Trk kupione na początku tego sezonu. Obydwaj bardzo chwalą i nie żałują zakupu - motocykle wygodne, moc wystarczająca, na razie bezawaryjne. Sam przymierzałem się na początku sezonu do Leoncino 500, byłem na jeździe próbnej i nie kupiłem jedynie z uwagi, że nie podoba mi się kultura pracy 2 cylindrów.
Jeżeli nadal rozważasz, przejedź się tym modelem. Ja co prawda doświadczenie z motocyklami nie mam wielkiego, ale odebrałem Leoncino jako bardzo przyjemne i przyjazne. Prowadzi się z dużą lekkością i po pierwszym kilometrze czułem się na nim jakbym przejechał ich tysiąc. Sam motocykl na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie niż w folderach czy na filmach. Jest naprawdę bardzo dobrze wykonany i daleko mu do innych chińskich produktów. Widać, że firma położyła na to spory nacisk. Trzeba brać uwagę, że maszyna jest dość mała i wyższe osoby mogą wyglądać na niej dziwnie. Ja mam 178cm wzrostu i jestem raczej wątłej budowy, więc ponoć prezentowałem się wg kolegów OK. Natomiast wyższe osoby już będą miały z tym gorzej. Problem ten nie dotyczy Trk, bo to duży motocykl i wzrost powyżej 190cm mu nie straszny.
-
W dniu 28.05.2019 o 11:48, tomprz napisał:
Kiedy nastąpiła taka zmiana. Nic mi o tym nie wiadomo, aby można było jeździć z włączonym na stałe kierunkami.
Ponoć wg nowej homologacji na EU Honda wprowadziła to w swoich motocyklach od 2019 roku. Też się zdziwiłem odbierając motocykl z salonu, ale dostałem właśnie taką odpowiedź. Jest to na początku trochę irytujące, ale można się przyzwyczaić.
-
Nie należy mieszać wieku z poziomem rozumu, tu wbrew pozorom nie ma żadnych zależności szczególnie w dzisiejszych czasach 😉. Mnie nie dziwią te liczby. 30+ to wiek, kiedy człowiek już czegoś się tam dorobił, stać go na motocykl a co najbardziej błędne w myśleniu, wydaje mu się, że ma poukładane w głowie. A jak jest to widać.
Motocykle nie są zdradliwe, same nic nie odwalą.
-
1 minutę temu, Damian85 napisał:
Według statystyk policyjnych 98% wypadkow, w którym motocyklista sam sie wykrzacza, to wylecenie z zakretu (za szybko i za szeroko).
Czyli brak umiejętności i często brawura, więc dokładnie to, co mailem na myśli. W autach jest podobnie aczkolwiek konsekwencje nie tak daleko idące...
-
Z racji, że to dość nowy motocykl i niewiele można o nim znaleźć, zdecydowałem założyć taki wątek dla posiadaczy i rozważających zakup. Można wymienić opinie, doradzić akcesoria itp. itd.
Jestem szczęśliwym posiadaczem i zapewne niedługo chciałbym rozejrzeć się za bocznymi kuframi. Ktoś? Coś?
Aha, co mnie trochę irytuje, to fakt że przednie kierunkowskazy świecą lekkim światłem na stałe a po włączeniu migają mocno. Coś jak standard w US. Wg salonu, to nowa specyfikacja i homologacja hondy od 2019 🙄.
Renowacja CZ 175 Sport typ 477
w Weterany/Klasyki
Opublikowano
Silnik i skrzynia biegów były szkiełkowane, reszta aluminiowych elementów piaskowana drobnym piaskiem.