Skocz do zawartości

Mikołaj94

Forumowicze
  • Postów

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mikołaj94

  1. Dzięki wielkie ! już naprawione (jednak piszczało łożysko w tylnim kole)! dobrze że przy okazji odkryłem ten "żart" z brakiem nakrętki... Powodzenia Wam i dzięki jeszcze raz !!
  2. Cześć, ostatnio sprawdzałem stan łożysk, i jak na prawdę mocno się pobuja tylnym kołem na boki to słychać klikanie. Ruch koła niewyczuwalny ale jednak coś bardzo cicho ale klika. Pytanie czy tak powinno być ? i czy są jakieś sprawdzone sposoby na sprawdzenie stanu łożysk bez rozbierania ? Z góry dzięki 😉
  3. Dzięki Panowie za pomoc 🙂 dzisiaj albo jutro to rozkręce i sprawdzę gwint, przy okazji zrobię zdjęcia i wstawię tutaj 😉 A co do pisku, to zacznę od łożysk z przodu 🙂 jakieś rady? Aha i czy trzeba sciagac zacisk? Jak z ciekawości z tył się ciężko wymienia łożyska? ocho!! okazało się, że jak ostatnio przeczyszcziłem i zrobiłem testy że nakrętki ,fakt, nie ma, ale zębatka trzymała się na syfie XD jak dzisiaj rozkręciłem to widać ślady po otarciach, a samą zębatkę można spokojnie ruszyć palcami.... to już mam odpowiedź skąd ten zgżyt.. Ciekawe tylko czy pisk też był z powodu tej zębatki - bo ostatnio żadnych otarć nie widziałem.... w ogóle jakim cudem to jeździło ? mam do Was kolejne pytanie o wizualny stan tej zębatki - wymieić już czy przy okazji całego napędu ? i pytanko jak zdjagnozować łożyska ? z góry dzięki PS: cieknie mi z tego metalowego "łokcia" z - chyba- podrzewacza oleju (na zdj.) jest jakaś rada czy wymieniać ? jak to ustrojstwo w ogóle działa ?
  4. Dzięki Wam za odpowiedź 😉 zaczynam sobie wyobrażać jak to puszcza i taka zębatka lata jak broń batmana XD Myślę że poprzedni właściciel ją przykleił, bo mimo użycia siły nie chce się ruszyć XDMyślicie żeby w ogóle ruszać tę zębatkę? bo myślę ją po prostu zabezpieczyć nakrętką i niech będzie przyklejona skoro od kilku lat tak śmiga a co do zlokalizowania pisku, macie może jeszcze jakieś rady ? złote strzały ? łożyska kół 😉 brzmi jak dobra diagnoza. tylko jak się upewnić ? jak się za nie zabrać w ogóle ? rozkręcić i nasmarować ? smarować od zewnątrz ? czy tak jak pisałeś, najlepiej wymienić ?to piszczenie jest tak irytujące....Dzięki za pomoc i dużo zdrówka dla Was
  5. Cześć, Kilka dni temu ierwszy raz ją umyłem myślą ciśnieniową (tylko felgi i delikatnie plastiki) po myciu zachowywała się normalnie. Następnego dnia również pierwszy raz w tym sezonie przejechałem się z pasażerem (dosłownie kilometr) i coś zaczęło strasznie piszczecz masakra! Przeraźliwy cykliczny pisk (nie jakoś szybki) jakby metal o metal, wydobywa się przy prędkości 30-50 km/h i mam ogromny problem z zlokalizowanie jego źródła, więc tak:1) puść jest zależny od prędkości (im szybciej jadę tym częściej piszczy)2) pojawia się w randomowych momentach (można przejechać 40 km i nic a tu nagle zaczyna)3) czasami wydaje mi się że przechodzi w zgrzyt.4) jest niezależny od hamulców, wciskam przedni/tylni i jedyne co się zmienia to prędkość. 5) postawiłem na centralne i jakbym nie rozpędzał tylnego koła to nic.6) uniosłem przód i krecilem kołem- też nic.7) zacząłem podejrzewać łańcuch- przejrzałem wszystko, zębatki całe, łańcuch cały (koło 2.5 cm luzu) nawet ściągnąłem osłonę przedniej zębatki (chyba zbawczą się zwie) wyczyściłem i też nic nie pomogło ( to co mnie zdziwiło to że nie ma nakrętki na tej zebatce ! To normalne? ) posmarowałam czujnik obrotów w przednim kole.9) tarcze proste - nic nie trze.10) zrezygnowany psiknąłem smarem w mocowania przedniego i tylnego koła- niby pomogło na chwilę ale niewiele czy o nie czasem zbieg okoliczności. Macie może jakiś pomysł jak znaleźć źródło tego dźwięku? Jak to naprawić? I czy ta przednia zebatka nie powinna być zabezpieczona nakrętką?Będę bardzo wdzięczny! Sorki za taki opis Ale przez to że to się dzieje tylko podczas jazdy i to w przypadkowych momentach niemalże niemożliwe jest jego nagranie.Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka! Oczywiście nie wymagam aby ktoś mi zdalną diagnostykę postawił na podstawie opisu tekstowego, tylko prosiłem o radę jak tego poszukać, jak znaleźć źródło albo jakieś pomysły co to mogło by być...Dziwi mnie też brak tej nakrętki...Co dziwniejsze to próbowałem ściągnąć te zębatka żeby zobaczyć czy tak luzem lata, ale się nie dało, trzymało się tak mocno że nawet siłą nie dało się jakiegoś luzu wywołać... A gwint zardzewiały więc tej nakrętki to nie ma pewnie od kilku właścicieli wstecz XD zamawiam nakrętke i podkładke (kurczę za 50 zł :/) może przy okazji zmienię zebatke. Jakieś rady jak to przykręcić ?A co do tych masakrycznych piasków, to właśnie podejrzewałem zębatke, ale zero śladów... no chyba że od tylnej strony czego nie widać
  6. Dzięki i wybacz. Często znikają dodawane przeze mnie tematy i ciężko mi się połapać. Chyba nie do końca ogarniam fora
  7. Cześć wszystkim! Otóż wymieniłem świece w swojej XJ 600. Wszystko poszło gładko, oprócz świecy na drugim cylindrze. Otóż wykrecała się z oporem. Po wyjęciu zauważyłem że pierwsze 4-5 zwojów jest bardzo mocno skorodowanych. Przy wkreceniu nowej świecy wyczuwalem opór , więc się zatrzymałem. I gdy ją wykręciłem to zauważyłem z 1/2 zerwanego zwoju . Pytanie, co zrobić żeby nie uszkodzić całego gwintu? Jest go jeszcze dużo, więc czy się da wkręcić prosto świece ? Jakieś pomysły/porady? Z góry Wam dziękuję
  8. Uff dzięki wielkie trochę mnie to uspokoiło. chciałem wrzucić filmik jak Yamaha chodzi na zimnym silniku, ale forum na to nie pozwala. Podczas nagrywania wciskałem i puszczałem sprzęgło, ale stukanie nie ustępuje. Wystarczy że silnik się trochę rozgrzeje to wciśnięcie sprzęgła trochę uspokaja stukanie. Wystarczy też wkręcić go na obroty a problem znika i wszystko działa równiutko. Dzięki jeszcze raz za odpowiedź Pozdrawiam
  9. Jako świeżak chciałbym się przywitać i pozdrowić wszystkich doświadczonych użytkowników. Kilka dni temu kupiłem swoje pierwsze moto - Yamahe XJ 600 DIVERSION. Sprzedawca wydawał się baardzo uczciwy. Dopiero dzisiaj pogoda pozwoliła na przejażdżkę. Motocykl sprawował się wyśmienicie, biegi wchodziły gładko, sprzęgło, hamulce, silnik i moc... Wszystko super. Moto wybacza wiele błędów. Nurtują mnie tylko stuki z prawej strony silnika. Jak go kupowałem to ich sobie nie przypominam (choć mogłem byc zbyt podekscytowany). Wiem że ten model po prostu ma szukający kosz sprzęgłowy. To co mnie martwi to to że stuki nie znikają po naciśnięciu sprzęgła ale mocno cichną. Nie pasuje mi też miejsce skąd dochodzą tzn. Strona silnika się zgadza ale wydają się dochodzić z wyższych jego partii i bardziej z jego przodu. Dodam jeszcze że popełniłem jeden z większych błędów przy odpalaniu. Otóż jakieś 2 sekundy po odpaleniu (temp. otoczenia koło 15°C) przykręciłem go do 8-9 tyś obrotów. Od razu się zorientowałem co zrobiłem. Później pozostawiłem go na ssaniu jakieś 10 min i zgasiłem. Od razu dopadło mnie załamanie... Że go przegrzałem (chłodzony powietrzem, a był przez 10 min na postoju na ssaniu), że zatarłem silnik (gęsty olej i brak jego filmu + obroty), i te stuki... Różne fora straszą, że regulacja zaworów, gaźników (gaźnik były synchronizowane przez zakupem), że jakieś zimeringi, pierścienie. Do starszych i szczerych użytkowników mam pytanie, bym mógł być spokojny. Czy możliwe że tym jednym ruchem rozregulowałem gazniki ? Uszkodzilem zawory lub same tłoki ? Czy takie stuki to nasz poczciwy kosz sprzęgłowy a ja wpadam w paranoje ? Wybaczcie ewentualne niedociągnięcia - jest to mój pierwszy post na forum Pozdrawiam i proszę nie wyśmiewajcie mnie a tym bardziej nie straszczie naprawami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...