Dzięki za odpowiedzi Panowie. Tak jak napisałem, jak ktoś będzie bardzo na nie, to motocykl będzie stał wyłącznie w tle. Model będzie miał prawo jazdy rzecz jasna. Jeśli w ciągu tych 50 metrów prostej drogi ktoś by upadł, to pokrywamy oczywiście koszty z tym związane. Co do Triumpha to taka ciekawostka, że jak próbowałem rozeznać temat w salonie, to przekierowano mnie to brand menagera, żeby z nim omówić temat, uzgodnić zasady użycia, zrobić brief sesji, co i jak, no i wtedy się zastanowią. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest więc wypożyczenie po prostu i temat załatwiony :) Problem jest natomiast z dostępnością motocykla tego typu. Mów wpis był podyktowany tym, że sam miałem niedawno jeszcze dość drogi nowy sprzęt i sam raczej nie widziałbym przeszkód, ale oczywiście rozumiem podejście innych. Jeden moto juz mam (R nine T). Jakbym miał jeszcze jeden to byłoby super. Oferta więc dalej aktualna :):)