Skocz do zawartości

Grupszy

Forumowicze
  • Postów

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Grupszy

  1. Witam. Przysiadłem się do wr250f i jest za wysoka na początek. Według info z neta wysokość siodła to ponad 99 cm. Mogę powiedzieć że piękny motocykl i fajnie było by mieć ale to plany na przyszłość. Fajna ciekawostka że jest blokowana na chyba 13 KM do rejestracji i gwarancji.

    Więc dt 125. Co przemawia za tym modelem?

    Niska waga (po Dominatorze i Fazerze ) wszystkie moto bedą lekkie w tej klasie.

    Silnik 2T prosta konstrukcja, a na zime remont łatwiej będzie zrobić.

    Siodło prawie 9cm niżej.

    Odblokowane silniki mają i teraz zależy od źródła około 22 do 30KM Możliwe że obie wersje były produkowane. Moc podobna do wr250f.

    Co myślicie o zaczeciu nauki od dt125? Czy po pierwszej wymianie oleju nie będę chciał sprzedać motocykla?

  2. Wcześniej ustaliliśmy że muszą być daw motocykle. Na wycieczki zostaje fzs1000 a do zabawy potrzeba ??

    Żeby nie trzeba było co wyjazd robić wymiany oleju.

    Wyjazd z miasta 15 km i wio przez dzicz.

    Do jazdy samemu i żeby można było trochę stuntu porobić na kolach sm.

    Sprawdzić swoje odczucia ns torze amatorsko.

    Klasa 600 jakoś tak do mnie nie przemawia nie wiem czemu. Myślałem może o jakiejś mocnej 125 w 2t enduro zeby się pobawić, waga tu przemawia, mocy ma prawie jak DRZ S i tu przemawia uniwersalność i wytrzymały silnik. Ktoś coś wymyśli?

    Tak do 10k zł

  3. Na dużym Fazeze to nawet po 700km dziennie robiliśmy bez bólu więc turysta zacny nie mogę powiedzieć że nie i też moje myśli poszły od wczoraj ze chyba bez dwóch motongow się nie obejdzie więc teraz jakie enduro polecili byście do jazdy samopas ?

    Tak dzis liczyłem ze w sezonie zrobię około 50 godzin po łąkach polach lasach i do tego ze trzy cztery razy na tor ale amatorsko.

    Fazer we dwoje zostaje

    Dla siebie DRZ czy może coś innego moje doswiadczenia w terenie to tylko Dominator i nie wiem co by było dobre ale marudze.

  4. Tor to za duzo powiedziane kilka hopek i jakieś bloto jesli woda to najwyżej do kolana przy wzroście 170 cm. Jakiś piasek, droga piaskowa nad jezioro wolno tam jeździć. Tor to bez fajerwerków. Przy swojej wadze z Dominatorem Nx 650 byłem na torze i pierwsze "wysokie loty" Dawały tyle frajdy. I tyle o torze. Plecaczek żeby mógł się pouczyć i złapać bakcyla. Jak pojechaliśmy na torfowisko po deszczu to buty utopione bo bez prawka bez ubrań na wariata. Teraz wole wszystko zgodnie z prawem natury i chyba padnie na drz 400s powody.

    Nie za duży i 40KM na początek wystarczy do nauki i żeby żona mogła próbować jeździć.

    Po sezonie albo sprzedam i poszukam innego albo zmienie troszkę moc i będzie co robic w jesienne weekendy zrobię remont i pozmieniam pare części gaźniki, tlumiki i inne wałki :) Tylko czy we dwoje da się pojechać ?

    Może ktoś ma w okolicy Szczecina żeby zobaczyć

  5. Po kilofazerze przyszedł czas zeby odświeżyć znajomość enduro, kiedyś był Nx 650 ale ciężka krowa i teraz pytanie co odpowie moim .... ehh człowiek chciałby wszystko.

    Koń musi pojechać we dwoje 100 km nad morze i do tego potrzeba założyć koła od SM ale tylko na chwilę w większości to będą koła na kostkach i wio przez pole w siną dal. Czasem na tor ale amatorka zeby wybic się w powietrze niczym na Dominatorze hehe.

    Czyli enduro zeby do biedry na szoping pojechac, w blocie się potaplać i po asfalcie pojechać. Do tego potrzebuje coś żeby otworzyć serducho bo w fazerze tylko olej i gaźnik za mało więc serwis nie przeraża i uwielbiam. Kasa jaką mogę wydac to 10000 na sprzęt i 2-3 tys na nowe ciuszki i za 3 tys na serwis.

    Co by było na tyle uniwersalne ??

×
×
  • Dodaj nową pozycję...