Witam, chciałbym wam zaprezentować moją VTX 1300R.... taaaak wiem że to trochę dziwne że 26 letni byczek dosiada wielkiego cruisera "dla dziadków" .. tak wyszło że od 99r. jak zadebiutowała Hayabusa zakochałem się, i zawsze miała być tylko ona... ale wyszło jak zwykle - Honde odziedziczyłem po wujku, który motocykl kupił w USA u dilera i wraz ze sobą przywiózł go do Polszy, motocykl to gigantyczny wkład pieniędzy - nie ukrywam że było to jego oczko w głowie i dokładał do niej non stop, o gustach się nie dyskutuje... każdy robi motocykl pod siebie, dla niego był piękny.... Wujek wyjechał nie odwrotnie do Tajlandii (człowiek z milionami$ i podróżniczym trybem życia) zostawił motocykl i quada w garażu... stał tam ponad 4 lata całkiem nie używane(przepalane kilka razy w roku)... aż złapałem z nim kontakt przez aplikację, po dyskusjach sam stwierdził że nikomu obcemu tego nie odda bo woli żeby zgniło, więc po namowach za czapkę gruszek dosłownie wziąłem Quada i VTXa dla siebie, pod warunkiem że zostanie w rodzinie na zawsze... i wiecie co? Jakbym miał wydać swoje własne ciężko zarobione pieniądze (normalne kwoty) a nie takie symboliczne jak ja kupiłem, to musiałbym się grubo zastanowić czy w ogóle przeznaczyć 20-30tys na motocykl... a już na pewno nie kupiłbym dziadkowego wielkiego potwora bo nigdy na nie nie zwracałem uwagi, ale ten jeden jedyny egzemplarz zawsze przyciągał moją uwage, nie tak sobą jak tym jak jest zrobiony... i teraz nie żałuję, będę młodym dziadkiem.... lecz na brodę będę musiał dłuuuugo jeszcze poczekać ! Witam Was serdecznie ! ia zakurzone to motocykl bezpośrednio po przewiezieniu po 4 latach do mnie do domu, jeszcze z kuframi TERRY`Sa które zdemontowałem na rzecz oszczędności miejsca w garażu. Motocykl pamiętam cały w oryginale zaraz po przywiezieniu ze stanów, był srebrny bez jakiegokolwiek dodatku. Motocykl był odstawiony bodajże do Wrocławia, gdzie został przemalowany na czarny metalic i naniesiony aerograf, Wszystkie możliwe osłony i wszystko co możliwe do osłonięcia zostało osłonięte, części oryginalne wszystkie sprowadzane ze stanów (jak wujek twierdził tylko tam jest prawdziwy chrom i porządne akcesoria) atrapa chłodnicy, osłony amortyzatorów, osłaona wału, osłony cylindrów... dosłownie wszystko, Chromowane oploty wkoło linek, gmole, podesty, dźwignie hamulców i biegów, dodatkowe lampy na przodzie, zmienione manetki z kierunkowskazami w końcówkach, akcesoryjne mocowanie tablicy z boku, klakson widoczny z boku (2trąby) jest na kompresorze który jest schowany pod kanapą, siedzenie również od terrysa z ćwiekami, wspomniany już zestaw kufrów z mocowaniami, dodatkowo do motocykla posiadam akcesoryjną przepustnicę (niema na zdjęciach) klapy które się otwierają dopuszczając powietrze do filtra przy dodaniu gazu - będę to montował, dodatkowo cały silnik i wał jest oledowany, można jednym malutkim przełącznikiem w nocy załączyć oświetlenie i efekt jest bombowy.... A co do wydechu... to magia wujka który zajmuje się pracami z nierdzewką, kwasówka wysokiej jakości odpowiednio powyginana, bez żadnego tłumienia... ryk jest niesamowity, jeżeli akcesoryjne wydechy typu COBRA lub Vance&Hines są dla was głośne to... w tym motorze pała została gruuubo przegięta.... Oceńcie sami, ja się cieszę jak dziecko że wkońcu mam jakąś porządną maszynę. Macie pytania, to pytajcie i Oceńcie sami :)