zostales ze mna i sie szlajalismy po Warszawie poczym chcieli nas wyrzucic z "szparki" i tak zrobili. W nastepnym lokalu w lewej rece mialem flaszke w prawej kawe poczym zwinales gdzies taksowka i zostawiles mnie samego. Chcialem wyjsc z lokalu ale jak sie rzucili na mnie z obslugi, ze rachunek nieuregulowany :| Zaplacilem i wyszedlem i wiecej razy tam nie pojde. Z bucika do domu szedlem... p.s dodam, ze lekka siara jak w autobusie spiewalismy a Ty nuciles dosyc mocno " DUPA DUPA DUPA "