Witam, od 10 lat posidam motocykl Kawasaki Eliminator 125 z roku 1998. Przez te 10 lat zrobiłem nim w sumie 300km. Wszystkie elementy były "zaszłe", zardzewiałe itp. Na początku miała to być mała renowacja, jeśli można to tak nazwać. Zdjąłem świecidełka, wziąłem szmatkę, pastę polerską i jedziem. Finalnie plany się zmieniły i motocykl został rozebrany do ostatniej śrubki, a rama poszła do piaskowania i malowania proszkowego. Wracając do tematu. W środę podjąłem się składania tego motocykla, no i w sumie dzisiaj już wszystko zostało podłączone, mimo że miałem pewne obawy, Eliminator zapalił na dotyk tylko, że.. Jedna kontrolka która sygnalizuje bieg jałowy ("luz" :D) świeci cały czas, czy silnik jest odpalony czy nie, biegami mogę latać od jedynki do samej piątki, efekt taki sam. Mój tato pofatygował się i sprawdził bezpośrednio czujnik przez próbówkę. Jak się okazało czujnik jest w 100% i na 100% sprawny.. Ktoś ma jakiś pomysł ?