... pierwsze 3000km na prosiaku za mną - czas na małe podsumowanie :) 1. Skrzynia: * Podtrzymuję to, że moim zdaniem projektowali ją rzeźnicy :) * Początkowe kłopoty z wrzuceniem N na postoju udało się rozwiązać poprzez regulację skoku jałowego na dźwigni sprzęgła - teraz jest OK. * Wygląda jednak na to, że jak się troszkę przyzwyczai do jej charakterystyki, to można wrzucać kolejne biegi całkiem cichutko (około 3000 obr/min wydaje się być optymalnym zakresem) * nad cichutkim "wachlowaniem w dół" ciągle pracuję :) 2. Silnik: * złego słowa nie powiem - uwielbiam w całości :) * no, może tylko to, że chyba nie bardzo lubi działać poniżej 1800 obr/min (znacznie spada mu kultura pracy - oczywiście pod obciążeniem :)) 3. Prowadzenie: * na początku myślałem, że odrobinę nerwowe zachowanie w zakrętach to po prostu jego cecha nabyta - jednak po zmianie przedniego Metzelera na Bridgestone Exedra G701 przeżyłem szok... Może nie jest to nadal wyścigowa maszyna, ale stabilność w zakrętach i pewność prowadzenia poprawiła się o rzędy wielkości. 4. Hamulce: * obawiałem się, że zatrzymać te kilkaset kilogramów będzie ciężko - a tutaj kolejna niespodzianka :) Przednie dają radę, pozwalając jednocześnie na całkiem przyjemne dozowanie mocy. Tył - odrobinę mocniejsze naciśnięcie blokuje koło. 5. Spalanie: * średnie pomiędzy 6 a 8 litrów - w zależności od tego, jak mocno odkręcam :) Bardzo zacnie. 6. Radość z jazdy: * cóż - kocham wieprza :) A jako, że apetyt rośnie w miarę jedzenia - zaczynam myśleć o mocnej modyfikacji -> ma wyglądać jak szatan z piekła rodem - zrobię czarną bestię :) Jeżeli macie jakieś doświadczenie w zamianie chromu na smolistą czerń - z chęcią posłucham Waszych rad :) btw - może możecie również podpowiedzieć gdzie mogę zamienić seryjny wydech na coś bardziej przystającego do charakteru TR3?