i_g

Zapewne chodziło o brzęczący łańcuszek tudzież inne objawy z padającym zwykłym napinaczem (lub wyciągniętym łańcuszkiem). Z tym "pół obrotu" to tak trochę palnąłem, bo już dokładnie nie pamiętam co mi mówił ex-właściciel. W każdym bądź razie jeszcze nic nie robiłem, moto śmigam na tym pięknie już z 7 lat (licząc poprzedniego użytkownika) i ja na pewno nie będę wracać do automatycznych. Jak zacznie grzechotać to dokręcę, ale przynajmniej jestem spokojny że sprężyna nie strzeli, choć nowy oryginał też da na długi czas spokój. Tutaj trochę info: http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/136333-ustawienie-manualnego-napinacza-rozrzadu/

Prawdę powiedziawszy jeszcze nic nie robiłem, sprzęta już takiego kupiłem i od tego czasu zrobiłem może max 4000km. Poprzedni właściciel powiedział, że jak zacznę słyszeć ewgularnie rozrząd to żeby dokręcić pół obrotu. Na razie cisza i spokój, ale gdzieś w necie znalazłem przejrzystą procedurę ustawiania jeśli będzie potrzeba;)

Za scigacz.pl: "Warto dodać, że w egzemplarzach z 1997 roku występowały problemy z napinaczem łańcuszka rozrządu oraz nieszczelna pompa płynu chłodzącego. Na szczęście te problemy wystąpiły jedynie w modelu z tego roku." Z tego co wiem to w każdym roczniku warto zainteresować się napinaczami (u siebie mam manualne = zero problemów). Co do pompy to nigdy nie słyszałem.

Panowie, na szybko muszę założyć crash pady. Zakupiłem dedykowany zestaw womet-tech, taki z jednym prętem przechodzącym na wylot przez ramę. Wsunąłem go zamiast oryginalnego, ale lewa strona coś nie pasuje... Wystaje tam, hmm jakby taka śruba drążona przez którą idealnie przechodzi pręt. Wrzucam kawałek serwisówki. Tuleja crasha przez to nie przylega do ramy i brakuje gwintu do założenia samych crashy. Na oka lewa strona za bardzo wystaje. Na zdjęciu będzie wiadomo o co chodzi;) Instrukcja montażu jest taka, że nic z niej nie wiadomo niestety. Ktoś coś podpowie?

Moto zostawiłem w serwisie, niestety mechanik na L4 na razie. W razie co ma dzwonić, ale gość który odbierał sprzęt powiedział, że standardowo do takiej hondy dają 10W, a jak są sprężyny progresywne to np. 7.5.

Jutro oddaje sprzęta na wymianę oleju i uszczelniaczy lag, jaką lepkość wybrać? Serwisówka podaje chyba tylko "fork oil"...

Czy oby na pewno mowa o firestorm? Oglądałem silniki na ebayu i jak podawali nr seyjny to był w takim samym formacie.

YUBY, na pewno? Bo ten nr ma nawet inny format tzn. VIN JH2SC36A2VMxxxxxx, natomiast na silniku jest samo SC36E-xxxxxxx. W VIN 6 cyfr na końcu, na silniku 7.

Dzięki za info, będę zamawiać:) Mam nadzieję, że znacząco poprawi to tendencję do zjeżdżania na zbiornik, w szczególności z pasażerką na dohamowaniach... Co do nr silnika już znalazłem, czy powinny one się pokrywać z nr ramy??? U mnie się nie pokrywają, a np. w moim poprzedmim moto z pod znaku kamertonów obydwa nr były identyczne.

Czy "zbiornik" bardzo się różni w pierwszej wersji od poliftowej? Pytam w kontekście dedykowanych stompgripów czy np. eazigrip: http://allegro.pl/stompgrip-eazigrip-na-bak-honda-vtr1000-2001-2006-i5442155614.html Znalazłem dedykowane tylko do 2001+ i zastanawiam się czy będą dobrze pasować? Przy okazji mam pytanie czy gdzieś znajduje się nr silnika? Pytam głównie w kontekście czy jest to ori silnik z tej ramy, ewentualnie czy może z jakiegoś nowszego rocznika?

Przeglądając zagraniczne fora znalazłe kilka tematów o modyfikacji z kierownicą od vfr i wszystko by się zgadzało. Ludzie piszą, że komfort znacząco na plus, więc może nie będę wracać do ori, ale najchętniej bym się przejechał seyjną vtr dla porównania. Generalnie można jeszcze poprawić mocowanie lewego przełącznika, żeby nie haczyło przy max prawym skręcie. Pozostaje kwestia setów, myślę że jest teraz duża różnica w stosunku do seryjnych. Może da radę jakoś je przestawić, ale jeszcze nie wiem bo nigdy nie miałem z takim czymś styczności. Będę musiał dokładnie to rozkminić w wolnej chwili. Aha, nie chce wkładać kija w mrowisko, ale zrobiłem "wycieczkę" w weekend i ze spalaniem zmieściłem się w 7l bez zamulania:) Głównie pozamiejskie jednopasmówki, małe mieściny przelotem, trochę górskich serpentyn. Jestem zadowolony z wyniku po tym co czytałem.

Sprzęgło chyba oryginalne, hamulcowe są już w oplocie. W tym momencie nigdzie się nie naprężają, ale jeszcze to dokładnie sprawdzę. Generalnie ta kiera może być z 3-4cm wyższa od ori tak mi się wydaje.

Tak jak napisał rom996 kiera pewnie jest od VFR, przynajmniej tak mi wygląda na zdjęciach. Wytłumaczysz na czym polega niebezpieczeństwo? Chodzi tylko o odległości bak/owiewka? Czy coś innego i mógłbym poprawić zanim przyjdą prawidłowe? Takie będą dobre? http://allegro.pl/kierownica-lewa-honda-vtr-1000-firestorm-i5983325549.html Ewentualnie czy jest coś aftermarket co byłoby lepsze? Aha, te crash pady możesz jakieś polecić? Z góry dzięki.

Wcześniej raz się przejechałem pierwszym SV 650, poza tym same rzędówki i single max 250. Zawsze podobał mi się trochę "inne" sprzęty i od dawna w myślach przewijał się właśnie firestorm (oczywiście z tych przystępnych cenowo). Nie raz słyszałem dobrą V2, więc ta musiała zrobić na mnie wrażenie:) Choć zakup trochę spontan, bo miałem w zasadzie już kupować VFR RC36 II jako bardziej spokojny i uniwersalny sprzęt. Teorię jeżdżenia dużą V znam, myślę że nie będzie większych problemów, choć na razie oczywiście jest respekt. Możesz rozwinąć? Powinna być pod górną półką? Właśnie na 100% nie wiem z czego jest, sprzedający mówił, że "wyższa z nowszego modelu". Tak jak wspominałem, ledwo się mieście w skrajnych położeniach i nie można inaczej jej wyregulować... To będzie chyba jedna z pierwszych zimowych pozycji z listy do zrobienia. No i jakieś crash pady, masz może jeszcze dojście do takich jak miałeś w swojej VTR? Albo ktoś ma jakieś fajne na zbyciu? Co do naklejek to nie wiedziałem, ale wiadomo że sprzęt był malowany, a owiewka spawana. Na żywo moim zdaniem wygląda dobrze:)

Cztery pierwsze są robione przez poprzedniego właściciela do ogłoszenia. Ostanie już jest moje, z jak dotąd jedynej wycieczki na spokojnie po zakupie. Zrobione w Szklarska Poręba - Jakuszyce przy granicy czeskiej. Mega trasa, choć moja ulubiona część jest za Harahovem. U mnie w okolice jest gdzie pojeździć :cool: