Witam wszystkich. Mam problem z moją honda nsr 125 r z rocznika 98' że nie mogę jej odpalić i nie wiem co jest tego przyczyną :? Aku ostatnio był ładowany, świeca w ok stanie (iskra jest jak spr.), wacha w baku jest - silnik kręci normalnie ale nie chce załapać/odpalić :?: Nie wiem czy może nie jest to przyczyna sytuacji jaka przydarzyła mi się w piątek jak jechałem na 5 biegu i wrzuciłem 6 bieg to moto nie wiadomo czemu zgasło - jak zgasło wziołem zmieniłem pas żeby nie zajeżdżać komuś drogi i zredukowałem ponownie na 5 bieg i moto normalnie odpalił i normalnie dalej jechał i wkręcał się na obroty tylko jedyne co po tym zgaszeniu się moto przy zmianie biegu zmieniło było to że na niskich obrotach (w nerce utrzymują się w granicach 1-1,5 tys. obr) moto poprostu gasł (na luzie oraz na biegu przy wciśniętej klamce sprzęgła) i trzeba było co chwila gazować manetką by nie zgasło. Jak się później okazało (tego samego dnia) po wyjęciu świecy musiała ona chyba stuknąć w tłok w czasie zmiany biegu na 6 ponieważ elektroda (czy jak tam to się nazywa ;)) była zbita oraz na tłoku jest i góry lekki ślad - ale moto normalnie na niej odpalał w czasie jeżdżenia po południu taksamo jak i po przyjechaniu do domu i włożeniu nowej świecy - pod wieczór chciałem wyjść (tego samego dnia) pojeżdzić to nie wiadomo z jakiej przyczyny moto nie chciał już odpalić ani na 2 nowych świecach ani na starej zbitej.. i do tej pory nie chce mi odpalić i nie wiem co jest tego przyczyną :) Z góry dziękuje za pomoc :D