Tak mówię teoretycznie. Strasznie mi się spodobały te 125. Kolega dał mi się rok temu przejechać KTM Duke 125 i się zakochałem. Na ładne dni do miasta jak znalazł. Po urlopie będę dla siebie szukał. Z tym, że chcę coś tańszego. A o tych 2t tak gadam, bo przeglądałem tabelki na http://www.motocykle-125.com.pl/. Jak się weźmie klasyfikację według vmax, to czołówka to 2t. Tak jak mówię, ja chcę motor do miasta, ale nie wykluczam, że jak go będę miał to się gdzieś troszkę dalej też będę chciał się wybrać. Nie na wakacje do Chorwacji, ale nad jeziorko te 150 km to czemu nie. A grzać taką trasę chinolem z prędkością 80 km/h to słabo. Ale już 100 km/h by było w zupełności wystarczające. Ten mój kolega od KTM, mówił, że tym motorem spokojnie jeździł trasy z prędkością 100-110 i szło bez problemu. Nie mówię o spalaniu, bo to zupełnie inne sprawa, ale chodzi o to, że się da. A co do opłat, to sory, ale nie widziałem. Jedyna sytuacja kiedy miałem kontakt z OC za jednoślad to była w liceum kiedy to z kumplem mieliśmy kupić wspólnie skuter Peugeota 50 od innego kolegi. Wtedy nam mówił, że płaci chyba 50 PLN rocznie (to było prawie 10 lat temu, wiec mogłem coś przekręcić w kwestii sumy). I na tym moje doświadczenie z tematem się kończą.