Skocz do zawartości

Zachari

Forumowicze
  • Postów

    86
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Zachari

  1. Także jestem na etapie budowy BMW R-35 tyle, że z 1951. Z moich informacji wynika, że Osiołek nigdy nie zaznał chromu na kołach w oryginale. Sam lakier i to wszystko. W żadnym katalogu nie było widać takiego ekskluzywnego dodatku. Jeśli się mylę to proszę o poprawkę.

  2. I szacunek dla niego.

     

    Chociaż jak SL , to 5.0 , 6.0 V12 albo najlepiej 7.3 :icon_biggrin:

    Polecam obejrzeć film "Reich" - SL w roli głównej :flesje:

     

     

    To prawda, ale lepszy rydz niż nic :). Tym też da się jeździć

  3. Miałem przez rok krótką Vitarę z 1998r. Autko fajne. Jak się dba to jest OK. Z rdzą nie było żadnego problemu (była zakonserwowana). Silnik 1.6 100km. Miałem w niej takie szpanerskie szerokie gumy więc komfort jazdy żaden, a na dziurawym asfalcie strasznie nią trzepało, ale taki urok tej klasy samochodów. Generalnie fajne auto dla dziewczyn albo całkiem zmodzone w teren.

    Pozdrawiam

  4. Opowiem z własnego podwórka. Szukałem dostawczaka. Interesował mnie średni i wysoki. Patrzyłem oglądałem i w końcu zdecydowałem się na Mercedesa Sprintera 211 rocznik 2005. Jeżeli chodzi o mechanikę to bez zarzutu, silnik i zawieszenie wręcz genialne. Wygląd zarówno wewnętrzny i zewnętrzny bardzo mi odpowiada. Wstawiłem jedynie dodatkowe pióra na tył bo przy niewielkim ciężarze siadała mu bardzo dupa. Komfort jazdy...powiem tak wolę nim jeździć niż osobówką. Ale mam za to ogromny żal do firmy, za to że blachy które obecnie stosują to totalna padaczka. Obecne Mercedesy rdzewieją aż niemiło. Ja swoim nie jeżdżę w zimie z racji tego że projektuję i wykonuję ogrody. Zatem być może będzie wolniej gnił.

    Mój ojciec za to nabył niedawno model SL 300 24v z 1992r. O tym samochodzie mogę powiedzieć, że to jest rzeczywiście stary dobry mercedes. Wszystko na najwyższym poziomie, zero kompromisów, dbałość o detal i długowieczność. No ale, czasy takich aut już nigdy niestety nie wrócą. Bo dziś liczy się tylko pieprzona kasa!

    Pozdrawiam.

  5. Jojcycie nad silnikami dniepra ale prawie wszyscy chcą mieć skrzynie od tego rusa. A skrzynia to co w Tokyo była robiona? Nie, w tym samym zasranym zakładzie i jakoś cieszy się dobrą opinią. Tak samo jest z silnikami.

    Zrobisz - będzie latał. Sam mam dwa i nie narzekam. Trasa 100-150 km bez zatrzymywania na polskich tłokach po pagórkach to żaden wyczyn. A jeżeli chodzi o osławionego uralca to taka sama kupa albo i gorszy (moja subiektywna opinia). Ludzie którzy zjedli zęby na rusach twierdzą że zasyfionego, ledwo zipiącego dniepra zawsze upalisz a uralca choćbyś się ze*rał to nie dasz rady. Dopóki nie wypróbuje silnika to nie podejmuje tematu- takie jest moje zdanie. Jeżeli chodzi o koleżankę "Wild" z całym szacunkiem dla Niej bowiem niewątpliwie jest sympatyczna i urodziwa ale "przeszły mi silniki wieprza przez ręce" oznacza chyba co najwyżej ich macanie :P .

    No to się pewnie naraziłem entuzjastom urali i dzikich kaczek, ale co tam, pozdrawiam:biggrin:

  6. Witam. Posiadam taki klakson, lecz nie bardzo wiem od czego może on być. Nie jest zapewne wartościowy bowiem pracuje na 12 v. Na przodzie posiada jedynie słabo widoczny napis "RUDICAJAVEC" oraz symbol w kształcie znaku "ustąp pierszeństwa" a w nim rozpostarte skrzydła ptaka i litera R. W Internecie nie ma ani słowa.

     

    http://w2.bikepics.com/pics/2007%5C02%5C25...812692-full.jpg

     

    http://w2.bikepics.com/pics/2007%5C02%5C25...812688-full.jpg

  7. Moim skromnym zdaniem, oryginalna ruska cewka prawie zawsze z założenia jest walnięta. U mnie raz działała na jeden piec potem na drugi, potem cudownie zdrowiała i tak non stop. Daj malczana i spokój. Kondensator też ma takie objawy. A zapłon to już inna bajka. Jeśli to 12 v to może zabierak sobie hula wg swojego uznania bo się obrobił, albo po prostu żle ustawiony zapłon. Mam dnieprusa i często mam takie problemy ale zaletą jest to że naprawiasz to na poboczu i lecisz dalej i nigdy złego słowa nie powiem na te silniki :icon_mrgreen:

  8. [na nim wyeliminujesz ten chory regulator odsrodkowy...

     

    Jak byś czytał w moich myślach. Nowy oryginalny wyrobił się po 400 km. Dałem kumplowi do zrobienia zabieraka z jakiegoś lepszego materiału i lepiej spasowany, zobaczymy. A zapłon- warto poeksperymentować, dzięki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...