Skocz do zawartości

ildiavolo

Forumowicze
  • Postów

    96
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O ildiavolo

  • Urodziny 03/15/1978

Informacje profilowe

  • Lubię
    Różne, różniste, w kształcie grzyba i cygara
  • Skąd
    Wiedeń

Osobiste

  • Motocykl
    Suzuki DL 1000
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia ildiavolo

NOWICJUSZ - podawacz śrubek

NOWICJUSZ - podawacz śrubek (12/46)

0

Reputacja

  1. Wszyscy się wysilali żeby gościowi pomóc w wyborze maszyny a gościu zadał pytanie i znikł, ślad po nim zaginął. Heheheh. Chyba mu już przeszła zajawka na "motór". Pzdr. :icon_razz: ZŁY B. :crossy:
  2. Siemano! Relacja przygotowana na medal, Brawo. Ja parę dni temu byłem na motórze w Monachium. 1000 km w jeden dzień w temperaturze od 0 stopni do 6 stopni. Brrr. Na samo wspomnienie aż robi mi się zimno. Pzdr. :icon_rolleyes: ZŁY B.:)
  3. Siemano! Moja kobita zrobiła w tym sezonie ok. 8000km na Varadero 125 i stwierdziła że nie chce juz nim zrobić ani kilometra więcej. Po prostu ten skuterek okazał sie za słaby na dalsze wypady. Teraz chce jakąś 650! A apropos tematu, gdyby nie te foty to bym nie uwierzył Pzdr. :) ZŁY B. :icon_rolleyes:
  4. Siemano! Poradzę Ci coś na podstawie własnego doświadczenia. Miałem ten sam problem, koniecznie chciałem mieć motocykl duży abym mógł śmigać na nim razem z żoną. Najpierw FJR 1300, duża kanapa na plus ale podnóżki z tyłu to na dłuższych dystansach dla pasażera - kaplica. Dociążona na maxa (ponad 400kg pasażer, kierowca + niezbędny balast podróżny) wyłapywała pługiem wszystkie nierówności. Potem DL 1000 tu już lepiej praktycznie wszystko pasuje i już mi się wydawało że to właśnie na tym moto będziemy sobie jeździć z żonką. Niestety po paru miesiącach żonka stwierdziła że najwygodniej jej będzie nie z tyłu ale ...z przodu! Teraz ja mam swój a ona swój, mi się jeździ wygodniej i jej też. Dlatego moja rada taka, Kup sobie motocykl taki jak Ci się podoba, taki który spełnia Twoje kryteria. Jak Twoja kobita (bądź też Twój mężczyzna) będą z Tobą chcieli jeździć to i na GS 500 pojeździcie we dwójkę. A potem niech Twoja kobita (bądź też Twój meżczyzna) zrobi sobie prawko i niech sobie kupi własną maszynę spełniającą jej (badź też jego) wymagania. Pozdr. :icon_rolleyes: ZŁY B. :)
  5. Siemano Nowiutkie BMW powiadasz? Żeby tylko nie Jurek i Monika z Bielska (znajomi z VI rajdu) Poczekam na wiadomość od kogoś znajomego kto był. Pozdro. :crossy: ZŁY B. :icon_razz:
  6. Siemano! Dziękuję w imieniu swoim i mojej żonki, dla której to był swoistego rodzaju chrzest po świeżo zdanym prawku na motocykl, całej ekipie za; - wyrozumiałość (dostosowanie tempa do najsłabszego motocykla) - spontaniczność (mam na myśli to że nie było stresu typu "zobaczmy wszystko, za wszelką cenę") - przygodę (z większością ludzi których znam spędzenie czasu, nie byłoby aż tak barwne jak z wami) - szacunek ( jaki każdy okazywał miejscom gdzie byliśmy) - śpiew, muzyka oraz... tańce! (bez komentarza :biggrin: ) - koleżeństwo (ani raz mi tego nie zabrakło) - wieczory (wypełnione rozmowami na wiele ciekawych i pasjonujących tematów) - śmiech (mimo pogody towarzyszył nam przez całą podróż) - wspólną jazdę (zawsze bezpieczną, nigdy nie było jej dosyć) Podziękowania należą się również ludziom których spotykaliśmy na trasie. Witano nas, pozdrawiano, rozmawiano z nami zawsze z serdecznością, zrozumieniem i szacunkiem. Otrzymywaliśmy pomoc w zamian zostawialiśmy tylko słowa podziękowania ...to w zupełności wystarczało. Na zachodzie w przeciwieństwie do wschodu, wszystkie cmentarze, pomniki są bardzo zadbane, to właśnie ta odmienność utrzymuję mnie w przekonaniu że warto jeździć na wschód aby i tam w reszcie zmienił się stosunek do tych rzeczy. Może niekoniecznie z Rajdem Katyńskim bo niekażdy ma ochotę jechać w 100 osobowej grupie ludzi, gdzie niewszyscy jeżdżą bezpiecznie, ale choćby z kolegą, dwoma, trzema. Tak jak napisał wcześniej Skała, przydałoby się więcej jazdy po trasach gdzie mimo, że to zagranica można poczuć się jak w Polsce. Chodzi mi po głowie aby pojechać (może w maju przyszłego roku) do Monte Cassino odwiedzić Rzym, Watykan, Wenecję... Byłem już w tych miejscach ale samochodem, a to jak wszyscy dobrze wiedzą nie to samo. Mógłbym zorganizować przejazd przez Austrię (jako że tu mieszkam), noclegi itp. W sumie do Itali też niedaleko a i telefonicznie załatwić coś to też nie problem. No ale to na początku przyszłego roku coś więcej na razie tylko tak coś pod nosem chrząkam. Wszystkich uczestników pozdrawiam prawą nogą (jak to we Francji :clap: :biggrin: ) Dla pozostałych motocyklowe pozdrowienie :crossy: ZŁY B. :clap:
  7. Siemano Szacunek ziomuś. Ja w tym sezonie to może w sumie 15000km zrobię a Ty w parę dni dychę. Pzdr. :biggrin: ZŁY B. :icon_mrgreen:
  8. Siemano! Moja żonka na Varadero 125 ciupnęła już 3 razy trasę Kraków-Wiedeń (Ja jechałem z przodu na swoim moto) A za dwa tygodnie będziemy jechać trasą 4000km do Niemców, Francji, Belgii i Holandii. Poza tym że prędkość przelotowa znacznie spada to wszystko inne jest o.k. tzn. plusy przesłaniają minusy. Jednak już żonka zdecydowała - na następny sezon musimy jej kupić już coś większego. Pzdr. :buttrock: ZŁY B. :P
  9. Siemano! Sorry że nie odpisałem. Chciałem udzielić jak najbardziej wyczerpującej odpowiedzi a do takiej potrzebny jest czas, którego niestety zawsze trochę mi brakuję. No ale zważywszy na to że że teraz go sobie trochę wyskubałem postaram się wyklikać parę zdań. A więc treść poniższa nie jest ani próbą zachęty do uczestnictwa ani też Vice-Versa, po prostu chodzi o moją subiektywno-obiektywną opinie na temat VI M.M.R.K. VI M.M.R.K. Zaczął się dla mnie zajebiście. Zajechałem z Wiednia do Warszawy późnym wieczorem (cały czas lało) Spotkałem starą ekipę rajdową, ludzi których bardzo polubiłem (jeszcze z V edycji) i lubię do tej pory, zdążyliśmy wypić na powitanie parę piwek i do spania. Nazajutrz odprawa z pod Grobu Nieznanego Żołnierza parada przez Warszawę w asyście policji wszystko z wielką pompą i to jest naprawdę fajna sprawa ale pod warunkiem że nie musisz tego robić codziennie a tak niestety było do końca rajdu. Non stop jakieś oficjalne spotkania, non stop modlitwy, non stop jacyś oficjele, z jednego punktu do drugiego ganialiśmy z wywieszonymi językami, czasem trzeba było dzielić się na grupy aby być w dwóch różnych miejscach jednocześnie. Non stop jakieś kamery, wywiady, autografy (obyło się bez wizyt w zakładach pracy ;) ) Po prostu nie było czasu aby siąść, porozmawiać, poznać się przy kieliszku kawy. Z V edycji pamiętałem wszystkich przynajmniej z imienia z VI tylko nielicznych. Po prostu nie było czasu. Myślę że zatraca się w ten sposób jakaś idea, gdzieś gubi się jakaś więź osób podróżujących wspólnie, aby oddać cześć Polakom pomordowanym na wschodzie. Niestety miejsc tych w byłym bloku wschodnim jest tyle, że i rok nie pozwoliłby Ci na odwiedzenie wszystkich mogił. Więc po co na siłe próbować zapalać znicz na każdym z nich, skoro 2 i pół tygodnia to dużo, dużo za mało. Poza tym przez ten stres i zmęczenie ludzie różnie reagują, niektórzy są niemili, było parę przypadków rażącego niekoleżeństwa, nieprzyjaznego odburkiwania (najbardziej w pamięci utkwił mi taki hujek z bordowej XJ Diversion :icon_mrgreen: ) No i jeszcze jedna sprawa. Niestety, ale być może to zamierzone działanie organizatora mam na myśli Wiktora Węgrzyna średnia wieku będzie na rajdach wzrastać, ponieważ nikt nie zachęci młodzieży do podróżowania jeśli brakuję trochę luzu, jesli brak motocyklowej turystyki (mam na myśli jakieś malownicze trasy a nie tylko prosta, prosta, prosta...) jeśli brak ciekawych miejsc i jeśli brakuje na wszystko czasu. Niestety młodzi oprócz tego że chcą nadać swojej podróży jakiś cel, sens chcą też trochę odpocząć po 50-dziesięco czasem 60-dziesięcio godzinnych pracowitych tygodniach. Ten czas maja panowie starsi, ułożeni, emeryci itd... i te osoby nie dosyć że dominują w składzie rajdowym to zdominują go z czasem do reszty. To ludzie którzy widzieli już wszystko, ponieważ wyjeździli się po świecie a teraz szukają wrażeń z innych wartości. Mimo wszystko uważam że Idea jest zajebista tylko pod zbyt konserwatywną postacią, z pewnością można doświadczyć wielu wspaniałych momentów ale będą one wspaniale zapamiętane gdy nie będzie ich zanadto. Ludzie którzy jadą na taki rajd bardzo szybko znajdą ze sobą wspólny język, mimo różnych wyznawanych opcji politycznych (Na rajdzie przeważa opcja "Radio maryja" przyp. Aut.) Szanuję Wiktora i ludzi związanych z całą ideą radów katyńskich ale zrezygnowałem z uczestnictwa w VII edycji ponieważ oprócz tego co napisałem powyżej, parę osób które najbardziej polubiłem z tych rajdów zorganizowało wyprawę konkurencyjną (znaczy się w tym samym mniej więcej czasie) do Niemiec-Belgii-Holandii-Niemiec śladami 1 Polskiej Dywizji Pancernej gen. Maczka. Forma tej wyprawy i ludzie (selekcja uczestników z wszystkich rajdów katyńskich) najbardziej odpowiadają moim oczekiwaniom odnośnie udanej wyprawy motocyklowej połączonej z jakimś patriotycznym celem. Mimo wszystko uważam że warto rozważyć uczestnictwo w w/w Rajdzie bo niestety dla osób lubiących jazdę na motocyklu a jednocześnie świadomych politycznie Polaków-Patriotów zorganizowanych imprez poza tą, po prostu nie ma! Poza tym jestem pewien że po sukcesie M.M.R.K na zlocie gwiaździstym (12000 motocykli) Wiktor nie będzie miał problemu ze znalezieniem 100 chętnych na VII edycję. Z motocyklowym pozdrowieniem :) ZŁY BOB :)
  10. Siemano! Ceny campingów w Wiedniu to mniej więcej 10 Euro za pojazd, 6 Euro za namiot i 7 euro od osoby za noc Chcesz wiedzieć więcej spójrz na: Camping Wien West, Hüttelbergstraße 80, 1140 Wien Tel.: +43 (1) 914 2314 | Fax: +43 (1) 911 3594 http://www.campingwien.at/ww/ | e-mail [email protected] Pozdrawiam. :( Zły B. :evil:
  11. ildiavolo

    Majowy wypad w Alpy

    Siemano! Mój adres (i miejsce spotkania proponowane przezemnie) to: Linzerstrasse 103/14 1140 Wiedeń tel. +436769404476 tel. +4369911544988 Wypadało by uprzednio zadzwonić abym był w domu! Pozdrosy :icon_mrgreen: ZŁY B. :icon_razz:
  12. ildiavolo

    Majowy wypad w Alpy

    Siemano! Moja propozycja: 27.04 Spotykamy się wszyscy wieczorem lub popołudniu w Wiedniu (Ja załatwie darmowy nocleg) 28.04 Jedziemy na zachód (Alpy) 29.04 Gdzieś w Alpach (obojętne) 30.04 Gdzieś w górach alpejskich 01.05 Gdzieś na alpejskim szlaku 02.05 Powoli wracamy z Alp jedziemy na wschód (Wiedeń) 03.05 Mała wycieczka po Wiedniu (ja organizuję) i pożegnanie kolegów jadących do Polandii około godziny 14:00 04.05 Rano jesteście w robocie czy gdzie tam chceta. Aha nie zostały ujęte w planie osoby które chcą się rozłączyć, no ale to gdzie i kiedy wyjdzie dopiero w trakcie. takie moje zdanie. I jak? Pozdr. :icon_mrgreen: ZŁY B. :lalag:
  13. ildiavolo

    Rajd Katyński 2007

    Siemano! Właśnie dostałem pocztą cynk o tym, jaka będzie trasa tegorocznego rajdu i zapowiada się jak dla mnie super. Tzn. że zaczyna się od Ukrainy - odwrotnie niż zazwyczaj. Zaznaczam że Ukraina to najciekawszy etap rajdu i najbardziej lajtowy. Miałem w tym roku nie jechać bo ostatni rajd był dla mnie "Wyścigiem Katyńskim" ale jeśli trasa zaczyna się od Ukrainy to rozważam decyzję towarzyszenia członkom VII M.M.R.K. minimum do Kamieńca Pdl. A tu Tegoroczna trasa: WWA - Żółkiew - Lwów - Zbaraż - Trembowla - Buczacz - Jazłowiec - Okopy Św. Trójcy - Chocim - Żwaniec - Kamieniec Podolski - Berdyczów - Kijów - Charków - Moskwa - Miednoje - Ostaszków - Katyń - Kuropaty - Jeź. Świteź - Nowogródek - Lida - Grodno - Sokółka - WWA I co wy na to? Pzdr. :icon_mrgreen: ZŁY B. :biggrin:
  14. ildiavolo

    Majowy wypad w Alpy

    No! Ja tez bym wolał ruszyć gdzieś w tym terminie co kolega Cosmo. W Kasztanii nie obchodzą polskiego święta Konstytucji 3 Maja i jeszcze nie jestem pewien czy nie musiałbym się wcześniej zwinąć pewnie mniej więcej tak jak kolega z kosmosu, coby być koło czwartku, piątku w pracy. Ale to się wyjaśni przed samym wyjazdem. Mój DL stoi na Linzerstrasse, na PL blachach (taniej!) A w ogóle zapodalibyście pany już jakieś konkrety, kiedy faktycznie ten wyjazd, gdzie się spotkamy (oczywiście proponuje Wiedeń :biggrin: ) kto jedzie, co chcecie zobaczyć, zaliczyć, itp. pierdoły. Jak się nikomu nie chcę zrobić choćby zarysu planu to ja mógłbym rzucić propozycję. Pzdr. :icon_evil: ZŁY B. :icon_eek:
  15. ildiavolo

    Majowy wypad w Alpy

    Raczej pojadę z kobitą, ale jest możliwość że i bez niej. Dla mnie to nie problem zawsze się tam jakoś odnajdę :) ZŁY B. :biggrin: Raczej pojadę z kobitą, ale jest możliwość że i bez niej. Dla mnie to nie problem zawsze się tam jakoś odnajdę :biggrin: ZŁY B. :crossy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...