Hejka. Minęło właśnie 4 lata od czasu mojego wypadku na Ducati Sportclasicu. Nie mam władzy w prawej ręce, nie mam czym odkręcać... Pytam Szanowne grono czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Ręka pomimo braku czucia ciągle mnie boli , nie działają żadne środki przeciwbólowe. Konsultuję mój przypadek wszędzie gdzie się da. Bezskutecznie. Wszczepiono mi elektroniczny stymulator przeciwbólowy, efekt mizerny. Jedyny pomysł na kolejny ruch to usztywnienie na stałe stawu barkowego. Nie znam nikogo , kto miałby o tym jakieś pojęcie.Mocowanie na stałe to kolejne ograniczenie ruchomości , która i tak jest niewielka. Proszę bardzo o jakąś wskazówkę,poradę. Może macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Mocno udzielałem się na Forum DOC Poland jako Piter748. Lewa w górę. Powodzonka