Witam własnie dzisiaj jakiąs godzine temu przerzyłem pierwszy szlif, a było to tak, miałem do odebrania teściową z pszystanku więc jadę spokojnie ul. gdańską w Wejherowie zaczełem hamować i kieruję sie na wysepkie autobusowąw momencie wjazdu przednie koło poszło w poślizg no i na bok następnie moto uderzył w krawęznik i podbiło go na mnie w panice szybko wstałem moto podniosłem no i próbuje odpalic za chwile zaskoczyłem ze mam wystawione nózke i dla tego nie chciał odpalic///byłem chyba jeszcze w szoku/// teściowa podbiega zestresowana, ja oczywiście tłumacze wszystko ok, jakies gapie znalazły się też o 23,00 w nocy zaciekawione,,,,,...,ale moto uratowały zamontowane gmole tylko kierunek z tyłu odpad , ja jestem troche na łokciu i na łytce poszorowany po zatym ok. jak juz doszłem do siebie i odpaliłem moto zerknołem na jezdnie no i co widzę plamy po ropie które były przyczyna upadku tak to jest z tymi starymi autobusami.........szok. pozdro i uważajcie na siebie. ;)