Skocz do zawartości

Staphylococcus

Forumowicze
  • Postów

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Płeć
    Kobieta

Informacje profilowe

  • Skąd
    Wrocław

Osiągnięcia Staphylococcus

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Ja też zaczynam w tym miesiącu... Od poniedziałku :). Zastanawiam się, co oznacza "banalne wkucie teorii". Kodeks? Coś jeszcze? Może ktoś zna dobre źródło nowych pytań do teorii (z uwzględnionymi zmianami w 2015r.)? Pozdrawiam :)
  2. Przekonaliście mnie, kupię te spodnie. A przeciwdeszczowo najwyżej jakieś górskie, nieprzemakalne na wierzch narzucę :D
  3. http://www.4ride.pl/odziez-motocyklowa/spodnie-motocyklowe/spodnie-jeans-motocyklowe/spodnie-jeansowe-damskie-freestar-raya.html Spodnie marki freestar. Zastanawiam się czy tego nie kupić. Przymierałam dzisiaj w sklepie i są diablo wygodne. Po prostu jak normalne spodnie, w ogóle nie można odczuć, że są przeznaczone na moto. Dodatkowo fajnie leżą na tyłku, protektory na właściwym miejscu... Co do szycia i materiału nie mam żadnych zastrzeżeń. Protektory na kolanach, biodrach a nawet na kości krzyżowej, do tego kevlar w środku. Cena w porównaniu z tekstyliami - super. Myślicie że na takie miejskie śmiganie, ew. krótkie, podmiejskie trasy się nada, czy lepiej zainwestować w tekstyl? Z tym że w tych drugich czuję się jak rycerz w zbroi, bez znaczenia marka, model, materiały :(
  4. Witam, Jestem lekką (48kg), niezbyt wysoką (166cm) dziewczyną. Podobnie pewnie jak każdy przeciętny początkujący dysponuję niewielką sumą na rozpoczęcie swojej przygody z motocyklami... Która jednocześnie stanowi oszczędności całego życia :P Około 9000-10000 złotych na całość - prawko, motor, strój. Podobno to mało i dużo zarazem. Czytając fora, artykuły i inne źródła mój wybór pada na Yamahę Virago. Po pierwsze - chopper, a więc duże, stabilne "bydlątko", ale jednocześnie nie "muł", który będzie się wlec za rowerami. Nie ukrywam też, że styl ma jakieś znaczenie. Zdecydowanie nie marzy mi się skuter czy ścigacz. Virago wielokrotnie wymienia się jako dobrą opcję dla poczatkujących. 125 ma taką zaletę, że można nią jeździć mając ktegorię B - chociażby robiąc kurs na kategorię A, by przygotować się do egzaminu. Ale nie wiem czy jest sens inwestować w mniejszą maszynę, jeśli po roku stwierdzę że mi "śmocy"... o wiele za mało? Wątek był śmigany wielokrotnie na forum. Rzecz w tym, że kiedy przegladam starsze tematy wszyscy szukają motoru dla faceta o masie 2x większej niż moja i znacznie wyższego. Kwestia siły w rękach (by dźwigać "masę") - ta jest, przez wzgląd na sporty którym się poświęcam. Zatem bardziej chodzi o to czy kupno 125 ma sens, czy szukać jakiejś 525... Którą, biorąc pod uwagę budżet będzie ciężko znaleźć, chyba, że będzie o 10 lat ode mnie starsza :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...