Witam na wyjezdzie motomikołajkowym rozładował mi sie akumulator(stary juz był) i odpaliłem na pych,przez zime wiedziałem ze nie bede duzo jezdził wiec pozyczyłem sobie akumulator od kuzyna(nowy kupowany w czerwcu) kreci ładnie, ale od tamtej pory mam inny problem ---->
<------- tak jakby prad zanikał, ale prąd na aku---->
<----- prąd spada(a powinien raczej sie utrzymywac powyzej 14V) ale nie ma takich nagłych spadkow ze czasami wszystko przygasa i obrotomierz umiera.co to moze byc alternator, regulator czy moze gdzies po kablu szukac moze gdzies cos zasniedziało ?