motocykl kupiłem rok temu i działał przez jakiś miesiąc , w sierpniu "zdechł", zaprowadziłem go do mechanika, wstawił on nową tuleje cylindra i założył nowe pierścienie, a tłoka nie mogłem dostać.Kompresje miał mierzoną przeszło 11 bar , wymienił membrane gaźnika, i łańcuszek rozrządu ale go nie odpalił. Motorek stał z 6 miesiecy u mnie w garażu bo już nie miałem pomysłów co robić. ostatnio znajomy zabrał się za elektrykę i uznał że musze kupic nowy moduł, kupiłem więc i myślę że te kable od modułu są pomieszane (moduł made in china) autodekompresator jest, bez deko ciężko jest kopać próbowałem na zapych, strzela z rury, słychać jakby chciał zagadać ale nie odpala rozrząd- tak grzebałem ze znajomym który jest mechanikiem ustawiliśmy wał w pozycji T, lewa zębatka z punktem z lewej strony w linii a prawa zębatka z punktem z prawej strony z pkt delikatnie podniesionym, tak jak w serwisówce edit. zastanawiam się teraz nad zgłoszeniem modułu na reklamacje, bo kolory wszystkie się zgadzają ale mogło być tak że są zamienione miejscami i jest ch** i dlatego ma iskrę wtedy kiedy jej mieć nie powinien.