![](https://forum.motocyklistow.pl/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
mazivfr
-
Postów
68 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Odpowiedzi opublikowane przez mazivfr
-
-
mam to samo moto i ten sam problem.
w tym modelu to jest czarna magia... :D
kogo się nie zapytam to co innego powie...
koleżanko na forum jest wielu dobrych fachowców ale tutaj pomoże tylko dobry elektromechanik, ja cały zapłon wysłałem do Sosnowca (znalazłem fachowców na Motobazarze we Wrocławiu) i mam nadzieję, że do wiosny będę w końcu wiedział co to i naprawie...
miałem kiedyś na tym Forum taki temat jak Ty ale na sprawdzaniu kolejnych elementów straciłem mnustwo czasu i nerwów a efektów nie ma żadnych...
VFR to świetne moto ale nie w serwisowaniu, dodatkowo RC 24 to już babcia i suma sumarum to wszysto strasznie się komplikuje...
życze powodzenia (ja żyje nadzieją, że w końcu swoją naprawie...)
-
ja znam taki oto sposób:
-zbiorniczek na olej (np.: mała buteleczka)
-zawór redukcyjny od akwarium
-elektrozawór (na.: od instalacji LPG)
-dwie igły do robienia zastrzyków
Wszystkie elementy połączyć wężykiem gumowym, elektrozawór podłączyć do świateł, igły ustawić tak żeby olej kapał na łańcuch, wyregulować tempo przepływu oleju zaworkiem redukcyjnym.
Niestety koszt to ok. 70 zł ale działa bankowo i automatycznie :D
-
w Czechach wszyscy w tym jeżdżą i sobie chwalą. Kolega ma kurtkę i jest bardzo zadowolony...
-
widziałem wypadki na moto w tekstylnych i skórzanych kombinezonach :banghead:
tekstylne rozlatują się w mak!! choć dobre protektory nieco pomagają
skórzane-poobcierane z każdej strony, przetarte miejscami ale ogólny stan tego co zostaje jest o niebo lepszy!!
na moto skóry rządzą :buttrock:
-
jeżdze w FLM 2 lata i jestem zadowolony
co do ogłoszenia to ten kombi nowy w katalogu z 2-letnią gwarancją kosztuje 400 lub 500 euro
plusem jest to, że jest on produkcji niemieckiej więc musi mieć atest (czyli testowany na wypadek wypadku...)
-
raj na ziemi i dzięki bogu za basen bo bym spłoną na rozpoczęciu 2005 ;)
w sumie byłem 3x, za każdym razem z Krasnalem (on mnie namówił) i ręsztą ekipy z Bogatyni :buttrock: :banghead: :D
pojadę tam znowu i znowu i znowy... polecam wszystkim, naprawdę wspaniały klimat :D
-
To jest bankowo simerink z lewej strony wału. Jedyne co musisz zrobić to:
-spucić olej
-zdjąć dźwignię zmiany biegów (nie ruszaj kopki)
-zdjąć dekiel (czasami zapiecze się na regulacji sprzęgła pod małym dekielkiem)
-zdjąć kosz sprzęgłowy (potrzebny ściągacz)
-wyjąć simering (np.: poprzez wkręcenie w niego dwóch blachowkrętów)
-założyć nowy simering (kosztuje jakieś 2 zł)
-złożyć wszystko do kupy i jeździć
powodzenia to mały drobiazg :)
-
Pawel masz rację, podałem trochę mało szczegółów.
Uzupełniając:
-pali jak trzeba
-nie kopci
-nigdy nie bierze oleju
-jeździ calkiem żwawo
-wszystko wymieniane w terminie (lub wcześniej)
-przebieg 60 000
-nic nie puka, nic nie stuka
-kontrolka zapala się tylko przy niskich obrotach (ok.1000obr/min)
Ogólnie nie ma z nią żadnych problemów tylko ta lampka zapalająca się po nagrzaniu silnika. Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że była naprawiana chłodnica oleju i może tam coś blokuje...
-
Panowie Wy z tym odsyłaniem do "szukaj" to trochę przesadzacie!!! Może źle rozumuje ale to jest forum, które powinno żyć własnym życiem, a nie muzełum w którym szuka się ciekawych eksponarów!!! Przecież ciągle pojawiają się nowi urzytkownicy i oni też mogą coś wnieść do dyskusji!
-
Co to jest jak po rozgrzaniu się silnika zapala się kontrolka ciśnienia oleju? Stan oleju jest jaki ma być, ciśnienie sprężania też ok. Czy to może być np.: przytkana chłodnica oleu? A może to jakaś sprawa z panewkami...
-
ale znajac zycie to nie wyciagnoles z soczewki od dlugich tej blokady i swiatlo swieci ci tylko pod kola
cOOl ma rację-trzeba wyjąć "blokadę"
Ja u siebie takie podłączenie zrobiłem przez przekaźnik:
-zasilanie przekaźnika bezpośrednio z aku
-do dwóch pozostałych końcówek przekaźnika podłączyłem światła
DZIAŁA
-
mazivfr napisał:
moto czwarty miesiąc stoi rozbite i nawet nie moge go naprawić bo na wypadek ewentualnego sądzenia się ktoś może chcieć go zobaczyć w stanie
wydaje mi się, że powinieneś poprosić o dokonanie oględzin, a jak nie będą chcieli, to obfotografować wszystkie uszkodzenia i najlepiej jeszcze zachowaj rachunki za naprawę (tak, tak, tu nie można naprawiać samemu Sad ). wtedy to już pies im mordę lizał, nie mogą od ciebie oczekiwać, że będziesz czekał z naprawą moto jakiś kosmicznie długi czas.
Już tłumaczę: wszystko co napisałeś PM2Z już jest zrobione ale poinformowano mnie, że dokumentacja spożądzona przez PZU może nie być wiążąca dla innych firm, np.: zarząd dróg (bo to niby wina drogi Dodatkowo policja miesiąc czasu wystawia opinie w sprawie wypadku i wystawić nie może...
Ta sprawa mnie przerasta i oddam ją chyba jakiemuś prawnikowi za procentowy udział w odszkodowaniu (suma sumarum akieś 5000zł).
-
Simson- pada desz, górka, na zakręcie źle zaparkowane auto, próba zmieszczenia się miedzy owym autem a płotem... nie wyszło...bum...nie bolało :lol: (naprawa coś ok. 100zł za zbiornik)
MZ ETZ 251- wracam do domu, został ze 150m, na zakręcie spotykam autobus, jestem na środku jego trajektorii, widze życie przed oczmi, unik w prawo...nie wyszło...liznołem płot...nie bolało :lol: (naprawa jakieś 70-80zł)
Honda VFR RC24- jedziemy na zlot, kumpel miał wpadke i zapatkował we mnie...nie bolało...mnie...on dwie nogi polamane w mak...wczoraj dowiedziałem się że PZU odmawia mi wypłaty odszkodowania bo...nikt nie potrafi tego wyjaśnić...moto czwarty miesiąc stoi rozbite i nawet nie moge go naprawić bo na wypadek ewentualnego sądzenia się ktoś może chcieć go zobaczyć w stanie rozbitym :cry: :cry: :cry:
WNIOSKI:
1: kto jeździ ma wpadki(wypadki)
2: żyjemy na planecie Ziemia, a na niej jest planeta Polska gdzie trzeba mieć oczy na około głowy bo:
-albo na drodze ktoś Cie "zaskoczy"
-albo po ewentualnej glebie wszyscy chcą Cie wykiwać...
Życze szczęścia na drodze w nadchodzącym sezonie
pzdr
-
znajomego GPZ 550 jeździł z połową oleju pół sezonu i panewka złapała dopiero przy jeżdżeniu na tylkim... Nie pochwalam takiego traktowania moto (kumpel głupi by!!! :notworthy: ) ale dobitnie świadczy to o tym, że japońska technika jest daleko do przodu przed innymi, np.eutopejskimi (wiecznie psujące się Aprillie- bez urazy dla właścicieli :buttrock: ). Potwierdza to przytoczony w temacie przykład + Przykład GPZa (20-sto letniego!!!). Pełen szacunek dla konstruktorów z kraju kwitnącej wiśni :notworthy:
-
a mnie to się wydaje (z całym szacunkiem),że Ty Cyklop to bajki piszesz!!
-
Honda Seven-Fifty
-
po zdjęciach widać, że właściciela mają dojścia do tanich uszczelniaczy przedniego zawieszenia :lol:
-
Patrząc na to co napisał karmadec to polecam jeszcze niemieckie Polo i Hain-Gericke. Ceny niższe niż w Louisie a na jakość nie można nażekać. Warto wspomnieć, że u naszych zach sąsiadów właśnie rozpoczeły się zimowe wyprzedaże więc ceny są naprawdę przystępne :(
-
kup skórzaną!! Kumpel położył SRADa w tekstylnej i kurtka "wyparowała" a potem CeBRe w skórach i tylko kolor na nich stracił (+połamane kości ale to już nie zależy od materiału...)
-
Widziałem w swoim życiu kilkanaście remontów silników w Simsonach i innych 2-suwach zrobionych przez mojego kolegę i z doświadczenia napisze tak: idz do sklepu z AGD i kup łożyska do pralki,a one wytrzymają najwięcej (i są najtańsze). Pamiętając oczywiście o tym,że żywot łożysk zależy głównie od tego czym są smarowane. Chodzi przede wszystkim o łożyska na wale korbowym ( i broń Boże nie planuj głowicy). Jak zrobisz tak jak napisałkem to łożyska bankowo wytrzymają więcej od regenerowanego wału, a jak masz nowy to też będzie ok.
-
Cz 125 - 2 dni naprawiasz 1 dzień jeździsz, Cz 250 - powinna się nazywać "kup mi nową tuleję cylindra bo Ci się zatre 5 razy w ciągu tygodnia" i nie napisałem tego ze złością tylko z doświadczenia moich kolegów. Te sprzęty były świetne ale 10 - 15 lat temu jak były nowe, a nie teraz jak są w wieku emerytalnym :buttrock:
KOLEGO jak myślisz,że na Cz zaoszczedzisz to podam Ci przykład: koło zębate 2-biegu kosztuje jedyne 1500 koron czeskich, ale niestety w Pradze i przy dobrych znajomościach z jakimś Czechem (najlepiej żeby miał jakiś salon moto i znajomości z dawnych lat). Oczywiście (jak pisałem wyżej) sprzęt psuje się często i we wszelaki sposób.
Jeszcze jedno - Cz 250 ma naprawdę dobrego kopa i nie sądze żebyś (z całym szacunkiem) w Twoim wieku dysponował siłami odpowiednimi do jej obsługi. Mój kolega (duży gość) jak już uruchomił to łatwo mu nie było nad nią zapanować.
Podsumowując: Ty + Cz nie równa się stunt. Posłuchaj się Zajebysława i kup Derbi. W 2005r. w Bielawie na Streetfighter Festiwal jeden kość zdaje się startował takim sprzętem i wychodziło mu naprawdę dobrze :D
-
kumpel maił kiedyś w motorynce silnik od "Szwalby" i latała jak wściekła :lol:
więc 4-biegowy silnik od Simka to najwłaściwszy wybór. Polskie konstrukcje raczej nie wytrzymują brutalnego traktowania a Simson jest niezniszczalny :P :P :D
-
kupiłem ale jeszcze nie przyjechał z Niemiec,może jutro będzie...za nowego dałem 750zl z przesyłką (bez simloca :lol: )
-
Zna ktoś może adres jakiejś stronki z instrukcjami obsługi do telefonów kom?Po Polsku oczywiście ;) Interesuje mnie konkretnie Nokia 6630...Z góry dzięki za pomoc :P
kołkowane opony... jeździć,czy nie?
w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Opublikowano
I w motocyklu tylko tyle jest "dozwolone"!!! (w autach podobnie)
W przypadku kołkowania opony motocyklowej prędkość max jest uzależniona o średnicy kołka (można to sprawdzić w odpowiedniej tabeli u np.: wulkanizatora). Pamiętać należy, że złe warunki atmosferyczne i wiek kołka pogarszają jego "właściwości"... Reszta zależy od odporności psychicznej urzytkownika takiej kołkowanej opony................