Witam, mam taki problem wyjmowałem gaźnik w celu wyczyszczenia i wymiany dysz.Wkladam z powrotem, wszystko jak nalezy tylko uszczekla przepuszcza wiec, wyjalem z powrotem, dokrecilem all, wkladam chce regulowac gaznik lecz wskakuje mi na 8k obrotow. Krecenie sruba od obrotow jak i od skladu mieszanki nic nie daje. wykrecalem ta od obrotow w celu zmniejszenia obrotow ofc az przyadkiem wykrecilem ja calkiem wypadla i zaczely wtedy obroty dopiero spadac. spadly i zgasl.Nastepnie dzwiek jakby ssania bo zaczelo sie cos gdzies przelewac jakbym spuszczal wode z wanny czy cos w ten desen. od tego czasu nie odpala w ogole. brzmi minimalnie inaczej podczas kopania niz przed nieudolna regulacja, bardziej mokry dzwiek jakby. wymienilem swiece i fajke, gaznik tez wyjalem oproznilem z benzyny na wszelki wypadek bo moglo sie za duzo benzyny dostac. dalej nie odpala. Macie pomysly co moze byc nie tak? Nie mam kompletnie zielonego pojecia co moze byc przyczyna i jak sie za to zabrac. Najgorsze jest to, ze chwilowo jest to moj jedyny srodek transportu, a mieszkam poza miastem w lesie, krotko mowiac musze jak najszybciej naprawic pojazd.