Skocz do zawartości

dadeq

Forumowicze
  • Postów

    136
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dadeq

  1. moto - kolo 80 (narazie zaliczam kurs) - bardzo fajne wrazenie ;) blaszak - 190...no prawie 200 (autostrada u zachodnich sasiadow) rowerek - 74,6 ze starej skoczni narciarskiej po piachu - to dopiero byla adrenalina ;)
  2. pan Zbyszek sie porusza bialym pasatem kombi? bo zostalem do takeigo dostałem skierowanie z sopockiego loku. facet baaardzo sympatyczny - polecam. a wlasnie...rady tu przeczytane (niektore) skutkuja...warto czytac ;) i jeszcze jedno mi caly czas wmawiaja ze w gdyni sie zdaje tylko na hondzie ... nikt nie wspominal o junaku i hondzie jezdze... nie wiem jak sie przesiade na junaka...tzn wiem jak ale jaki to bedzie mialo skutek.... zapomnialem...dzieki za "lopatologiczne" wyjasneinie z ktorej strony w osemke startowac...napewno sie przyda ;)
  3. ooo...widze ze u Ciebie w garazu stoi moje marzenie :evil: i nawet kolor sie zgadza... ...wiec jak z ta osemka? pierwszy luk w lewo ? a egzaminatorzy bardzo sie czepiaja ?
  4. no wlasnie....jak w temacie. kto ostatnio lub troszke dawniej zdawal egzamin na prawko w Gdyni ? jakies rady dla zoltodziba...? :evil:
  5. no no...widze ze to jest powszecne...przynajmniej tu :evil: kvoss - 1000 zł lolek - juz sie nie moge doczekac tej suzi :P osito - a jak glowa lata za laskami na moto... :D McGriff - ja sie wcale leczyc nie chce :P
  6. ...a zarazilem sie jakas dziwna chorobą :evil:...objawy sa mniej wiecej takie : od kilku dobrych lat na dzwiek silnika jednosladu robilo mi sie jakos ... tak dziwnie..:P ...no i w te wakacje postanowilem ostatecznie "IDE NA KURS PRAWKA A"...pojawilem sie w LOK, zapisalem sie (z teorii mnie wyprosili - ma pan juz prawko od 9 lat wiec nie musi Pan chodzic na teorie :D i tak umowilem sie z instruktorem na jazdy... pierwsza godzina w zyciu na moto jakos poszla (ponoc bardzo dobrze :P ) i od tej pory ... choroba sie nasila z dnia na dzien...choc te 7 h (tyle do tej pory bylo) to glownie plac i jakas tam zamknieta droga...ale na sama mysl o kolejnej godzinie na moto (nawet na palcu) geba sama sie usmiecha, snie o moto...jak cudownie by bylo miec juz swojego gs 500 f :P...(ponoc najlepsze na poczatek)...a gdy slysze ten niesamowity dzwiek na ulicy to glowa sama sie odwaraca...i nie wiem skad sie wzielo to ze kataramaniarze sa bezlitosni dla motocyklistow...ja sam ZAWSZE im ustepuje ;) ; zjezdzam jak najblizej pobocza i daje kierunek zeby mnie wyprzedzal...i czesto mi za to dzekuja.. ;) a wracajac do tematu...czy jest to uleczalne ?? ;))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...