radbal

gratuluję wyboru ;) poprzednio jeździłem hondą deauvillem, no i na zlocie przejechałem się st 1100 mojego brata. I pod jego wrażeniem po zlocie nt-v-ka poszła na sprzedaż i zaczęły się poszukiwania st-ka :) . Całkiem przypadkiem trafiłem jednak dość okazyjnie niezłą bmw k 1100 LT. No to kupiłem :). Wiele kilometrów nie zrobiłem ale po tych kilku tysiącach mogę stwierdzić, ze to był jednak dobry wybór :) Tak na szybko co mi się rzuciło...St-ek ma chyba lepszy silnik (troszkę) tzn. nie mówię o trwałości bo mój ma 108 tys. i oleju nie nad-używa :D ale honda ładniej pracuje i zbiera się jakoś szybciej, łagodniej??? ale...bm-ka na 100 % ma lepsze zawieszenie...i hamulce...jazda jest przyjemniejsza....dziur nie czuć wcale, ochrona przed wiatrem....lepsza...podnoszona szybka w takim zabytku robi wrażenie gdy chce się przycisnąć, grzane manetki i abs są w obu i tu remis...pojemność kufrów na plus dla BMW wygoda na dalszej trasie chyba też bmw, wygląd...kwestia gustu gdy kupowałem wg. mnie honda :) po dłuższym poznawaniu...już lubię cegłę ;) a koszty....ceny części są takie same, wymiany robię sam...poważnych awarii, ani ja , ani brat nie mieliśmy.....za kilka tysięcy km może będę mógł coś więcej powiedzieć... i tak patrząc na motocykl zastanawiam się po co ASO?? nie jestem mechanikiem ale to wszystko wygląda jak trochę bardziej rozbudowany rower i nic trudnego w wymianach (naprawach) tam nie ma :D Pozdrawiam