Powiem wam, ze z czesciami nie mialem o tyle problemu, ze nic nie poszlo, wiadomo zwykla eksploatacja to wszystko jest, plastiki to wiadomo trzeba kleic jak cos, chyba ze ma sie dojscie w Angli, ogolnie wyglada to swietnie i jezdzi rozwniez, w trasie robilem odcinki 300km a mierze 190 cm razem z plecaczkiem, pasazer rzeczywiscie ma niezbyt komfortowo chociaz moja dziewczyna nie narzekala az tak mocno. Spalanie na poziomie 5,5-6 L. Aktualnie siedze w Anglii i troche patrze na rynek czesci, nie jest zle, co do cen motocykli tutaj ogolnie troche wyzsze niz w Polsce. TRX sobie cenia nawet 2500 funtow wiec nie jest to malo.Tak na marginesie ja swojego chce sprzedac, poniewaz stoi biedaczysko w garazu i nie mam go jak sciagnac. Tymczasem choruje juz na inne dwa cylindry :roll: