Witam wszystkich kolegów, pytanie mało szczegółowe, bo nie bardzo mam jeszcze pojęcie co, gdzie i jak z ER5. Dzisiaj po przejechaniu ok. 15km coś zgrzytnęło i maszyna się zatrzymała. Okazało się, że gdzieś wcięło olej - wczoraj był, przejechałem jakieś 120km, więc nawet nie sprawdzałem rano. Po zatrzymaniu brakowało około litra, ale już wszystko stało. Rozrusznik nie jest w stanie zakręcić wałem - zgrzyt i stuknięcie, sprzęgło rusza się o kilka mm. Kontrolki były ciemne, zaświeciły dopiero po zwiezieniu maszyny lawetą do domu. Nie dam rady nawet zakręcić wałem na jedynce - tylne koło się blokuje. Biegi do góry nie wskakują. Czy ktoś mógłby doradzić gdzie mógłbym jeszcze zajrzeć, zanim przyjdzie poniedziałek i jakiś mechanik otworzy drzwi? I czy to już kaplica, czy jest jeszcze szansa, że uratuję silnik?