Witam! Sezon już się rozpoczął a ja wciąż nie kupiłem motocykla, ponieważ jeszcze odkładam na niego pieniądze. Problem polega na tym, że nie jestem zdecydowany jaki to ma być motocykl. Jednego jestem pewien - ma być sportowy. Przejeździłem niecałe dwa sezony na GS'ie 500E i musiałem go sprzedać. Przyczyną oczywiście były pieniądze. Teraz, po rocznej przerwie chcę na nowo kupić motocykl. Mam takich swoich faworytów, są to raczej V-ki. Myślę nad : Aprilia RSV 1000 R, Suzuki TL 1000 R, Honda VTR 1000, Aprilia Falco 1000. Z aprilii za dużego wyboru nie ma w kwocie do 7000 - 8000zł. Honda VTR bodajże by była najtańszym motocyklem z tych, które wymieniłem. Wszystkie motocykle mi się bardzo podobają. Maksymalnie rocznik 2000-2001, ponieważ nie mam funduszy na młodsze. W grę wchodzą również rzędówki o pojemności 600, z wyjątkiem Yamahy R6 i Hondy CBR 600 - nie mam pojęcia jaką sześćsetkę chciałbym sobie kupić Moje pytania brzmią: 1. Czy Suzuki TL 1000 R, które są obecnie wystawione na allegro jak i na tablicy w kwocie do 8000 zł są coś warte, czy są to raczej śmietniki? 2. Czy mając średnie doświadczenie mogę sobie pozwolić na te motocykle? Doradźcie mi coś, ponieważ nie wiem co mam kupić. Wiem, trochę dziwne, że nie jestem zdecydowany czy to ma być rzędówka, czy v-ka, ale obydwa typy motocykli mi się podobają. Jednak jestem bardziej za V-ką... Mam nadzieję, że mi pomożecie, rozwiejecie wszelkie wątpliwości. P.S: Przebywam we Włoszech i znalazłem Suzuki TL 1000 R za 1200 euro. Cena podejrzanie niska, ale z tego co rozglądałem się za motocyklami, są tutaj o wiele tańsze niż w Polsce. Być może opłacało by się przejechać po takiego?