Koledzy, sorki, ale to oczywiście mój błąd. Jak człowiek jest durny ( o sobie mówię), to durno pisze. I jak ktoś próbuje sprawdzić napięcie prądu zmiennego ustawiając miernik na prąd stały, to raczej nic nie wyjdzie. Żenada - wiem :blush: Ale wracając do głownego wątku. Teraz napięcie z alternatora jest ok 50V na każdym wyjściu i na każdym jest takie samo. Ale ładowania akumulatora nadal nie ma. Sprawdziłem instrukcję serwisową i zrobiłem badania tam sugerowane - oporność na wtyczce do regulatora napięcia (jest ok) i połaczenie masa/kable wtyczki regulatora. I okazało się, że na jednym kablu jest masa. Po sprawdzeniu okazało się, że kabel nie dochodził prawidłowo do (nie wiem jak to się fachowo nazywa) puszki z bezpiecznikiem. Poprawiłem to i teraz jest zgodnie z instrukcją. Ale systuacja jest nadal kiepska, bo napięcie na akumulatorze (nie wystartowany) 12,5V. Po uruchomieniu silnika (światła zapalają się automatycznie) napięcie spada do 12,15V. Oczywiście im dłużej chodzi moto tym napicie maleje. No i teraz pytanie - czy pozostaje mi tylko wymiana regulatora napięcia? I czy można zbadać np. napięcie wyjściowe z regulatora, czy jest prawidłowe, bo to by był jednoznaczny wynik?