Wiem, że to jest meeeega odkop, ale chciałbym co nieco napisać o Hyosungu bo niektórzy mogą mieć o nim błędne zdanie, a temat nadal jest w wyszukiwarce i ktoś może się na niego natkąć. Mówię tu o wersji Super Moto z roku 2008 (Hyosung XRX 125 SM, lub RX 125D/SM, różnie to oznaczają), według mnie całkiem przyzwoite moto, bebechy takie jak w DR 125, v max jaki osiągnąłem to 120km/h po prostej, ale oczywiście bez żadnego przeszkadzającego wiatru. Spokojnie można nim latać po trasach z prędkością 100-105-110km/h na mniej więcej 3/4 odkręconej manetki (większe odkręcenie powoduje wzrost paliwa, a zyskujemy te dodatkowe 2-5km/h) przy okazji spalając 3,5l benzyny. Jedyne co mi nie pasuje to to, że przy prędkości oscylujacej w granicach 100-110km/h nie ma juz tej elastyczności i wyprzedzanie pojazdów trzeba przemyśleć, bo jednak nie ma tego przyspieszenia co przy prędkości 0-70km/h (które swoją drogą jest dośc przyzwoite jak na 125 4T) jedkaże ja nie mam jakoś problemów w wyprzedzaniu samochodów w trasie. W porównaniu do dość popularnego wśród młodych Hyosunga GT125R wypada on o wiele lepiej w kwestii przyspieszenia, natomiast na v-max ma mniejszy. (Dane wiarygodne, kolega jeździ na GTR-rze więc mam porównanie) Wiadomo jeśli ktoś celuje w pojemność 125 i zależy mu na mocy to XRX mu nie będzie odpowiadał, natomiast jeśli ktoś szuka w miarę żwawego motocykla, w dodatku bardzo ekonomicznego to myślę, że XRX byłby dobrą opcją. Zwłaszcza polecam go do miasta, w trasach też się dobrze spisuje, dzięki miękkiej kanapie oraz troszkę innej pozycji za kierownicą niż w innych SM-ach. Było nawet gdzieś na jakimś portalu porównanie MZ 125 SM, właśnie Hyosuga SM i jakiegoś nakeda chyba i Hyosung wyprzedził MZ w kwestii sztywnosci ramy, a przez to w kwestii prowadzenia go. A i mój Hyosung 08' jest już wyposażony standardowo w tylny hamulec tarczowy. To chyba tyle, i proszę nie powielajcie jakiegoś błędnego przekonania, że Hysungi są beeeee i w ogóle złe. I nie zgodziłbym się, że lepiej kupić starego japończyka bo będzie na pewno lepszy - nie zgodze się z tym do końca, a to dlatego, że trafisz na jakiegoś psującego się japoczyka i popłyniesz w kosztach. Nawet jakiś chłopaczek kiedyś na forum (nawet nie wiem czy nie tu) narzekał na swoją DR 125 (możliwe, że trafił na trefny egzemplarz) bo już miał dość ładowania dużej kasy w remonty, bo bądź co bądź oryginalne części do DR-y trochę kosztują. Poniżej taki poglądowy schemacik jak rozumieć, jakość poszczególnych motocykli Made in Japan, China i Korea. Made in China________________________Made in Korea___________Made in Japan Mam nadzieję, że rozumiecie co chciałem przez to pokazać.