Skocz do zawartości

loose3r

Forumowicze
  • Postów

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez loose3r

  1. Zdecydowanie nie jestem doświadczonym użytkownikiem motocykla, bo swój pierwszy większy motocykl kupiłem niedawno, ale napiszę coś ze swojego doświadczenia zakupowo-poszukiwawczego. Ja zdecydowałem się na odwrotną kolejność zakupów, a uwierz, że na pieniądzach nie śpię - najpierw zebrałem wszystkie ubrania a dopiero później motocykl. Na początku poszukiwań przeczytałem pewne zdanie, które wbiło mi się w mózg: "nikt nie mówił, że będzie tanio". Bo tak rzeczywiście jest, że motocykl to drogie hobby, a zdecydowanie droższe niż podróże samochodem. Dlatego nie o to chodzi, by ktoś kogoś zniechęcał, ale wyraził swoją opinię na temat oszczędzania na ubraniach. Może warto, tak jak ja to zrobiłem, odłożyć kupno motocykla i zebrać więcej kasy, albo przed zakupem moto przemyśleć tę kwestię i inaczej rozłożyć proporcje - tańszy motocykl, droższe ubranka. Czy większość ludzi jeździ w kaskach poniżej 500 zł... nie wiem, nie wiem też jak te procenty wyliczyłeś. Ale nawet gdyby to była prawda, to czy trzeba robić to co inni, czy może lepiej zrobić to co jest lepsze. Osobiście nie uznaję kompromisów w kwestii bezpieczeństwa. Oczywiście nie jest wykluczone, że istnieją tanie kaski równie bezpieczne jak te z wyższej półki, lecz ja na takie opinie nie trafiłem i trudno mi w takie coś uwierzyć. Czasami płaci się za markę, ale wystarczy spojrzeć na technikę wykonania, funkcjonalność i materiały, by dostrzec pewne różnice. Moim zdaniem, doświadczony pasjonat nie jeździ po mieście 180 km/h, o ile nie jest to niefortunnie poprowadzona niemiecka autostrada ;). Doświadczony motocyklista powinien dostosować swoją prędkość do warunków na drodze i swojego ubrania, więc Twój argument jest bezsensowny. Co do przekraczania 100 km/h tylko w wyjątkowych sytuacjach, to proponuję Ci następujący eksperyment... oczywiście tylko w wyobraźni. Wyobraź sobie siebie w jeansach i bluzie, przywiązujesz do siebie jeden koniec liny, drugi do samochodu. Mówisz kierowcy żeby Cię ciągnął po asfalcie, stopniowo zwiększając prędkość... myślisz, że przy jakiej prędkości będziesz krzyczał żeby się zatrzymał? 10 km/h? 20 km/h? 50 km/h? Myślę, że mimo wszystko zdecydowanie wcześniej niż 100 km/h. Nawet pomijając Twoją wagę, energia kinetyczna układu (motocykl+kierowca) jest naprawdę wysoka, a w przypadku szlifu lub wypadku musi ona zostać wytracona przed zatrzymaniem (szlif - mniej gwałtownie, na asfalcie; wypadek - gwałtownie i nagle, np. na samochodzie). Polecam reklamę pokazującą dlaczego "zawsze warto mieć ubrania ochronne podczas jazdy motocyklem" (uwaga... dziwne!): http://www.youtube.com/watch?v=XIN8n-ux0Eo Argumenty jak powyżej. Nie warto robić tego co inni, jeżeli jest to nierozsądne. Nie podam, bo po researchu wydałem na ubrania niemało, ale ja bym radził nie zwracać uwagi ani na firmę, ani na cenę. Warto poczytać opinie, popytać innych, dać do oceny. Google jest pełne opinii o większości produktów (szczególnie ze średniej półki cenowej). Mi się udało znaleźć uwagi dotyczące nawet tych bardziej egzotycznych modeli Helda czy Rukki, a to znaczy, że uda się i Tobie.
  2. @Syrek, ja mam TRQ Gore-Tex i są bardzo wygodne i solidnie wykonane. Membrana się sprawdza, ale to Gore, więc musi być dobra. Regulacja górnej części buta jest dobra, chociaż kupując je zastanawiałem się nad tym, czy podczas szlifu te suwaki się nie mogą odpiąć, bo mechanizm nie ma żadnej osłony. Skórzane spodnie można nosić zarówno na butach, jak i wewnątrz. Podczas jazdy w chłodniejsze dni naprawdę izolują i nie czuć zimna będąc w zwykłych skarpetach.
  3. Decyzja podjęta na pewno co do zakupu 2 maszyn - wychodzi na to, że jesteśmy rozmiarowo za duzi na taki motocykl, który moglibyśmy wspólnie używać przy naszych nie za dużych umiejętnościach. Będą więc 2 motocykle. Prawdopodobnie będą 2 v-stromy - po odpowiednim podwyższeniu budżetu, ale cóż, marzenia kosztują :) Jeździć będziemy w ok. 90 proc po asfalcie, więc jakieś szutrowe kawałki raz na jakiś czas pewnie przeżyją, co widać choćby po filmikach na necie, gdzie radzą sobie ze znacznie gorszym terenem niż ten przewidywany przez nas. Serdeczne dzięki za wszystkie rady i propozycje :rolleyes:
  4. Idąc za Waszymi radami zdecydowaliśmy, że kupimy dwa motocykle. Postanowiliśmy też, że kupimy jeden bardziej enduro, a drugi pasujący stricte do turystyki szosowej. To pozwoli nam przekonać się na jakim typie motocykla się skupić, przetestować oba rodzaje, a jednocześnie będziemy mogli pojechać na wyprawę na dwóch maszynach. Okazało się, że sumarycznie możemy też przeznaczyć więcej pieniędzy na zakup sprzętu. Stąd, mamy następujące typy: - jeden z nas kupi bardziej szosowy: XJ 600 Diversion albo CB 500 (budżet: około 6 - 7 tys.), - drugi bardziej enduro: F 650 GS albo mniejszy V-strom (budżet: około 10 - 11 tys.). Co myślicie o takiej konfiguracji?
  5. Co do klasy, to na pewno odpadają wszelkie choppery, nakedy czy typowe sporty. Raczej myśleliśmy do tej pory o moto typu XJ 600 Diversion. Dotychczasowe propozycje rozumiem w kontekście zakupu dwóch maszyn. Obawiam się, że Suzuki GS500 jest za mały na jednego z nas, nie mówiąc o dwóch, a poza tym jest chyba niewygodny do dłuższych podróży. Enduro typu KLE brzmią ciekawie, tylko czy będą miały sens jeśli 80% drogi będzie po asfalcie (nie koniecznie po autostradzie)? Z turystycznego doświadczenia rowerowego wiem, że zdecydowaną większość trasy poza Polską pokonujemy po asfalcie. Czy naprawdę XJ 600 Diversion byłoby dla nas na jeden sezon za małe?
  6. Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi. Do tej pory myśleliśmy o XJ 600 albo czymś podobnym, co mogłoby nam przez ten sezon służyć do nauki jazdy, indywidualnych przejażdżek i jakiegoś wspólnego wypadu po kraju. Jeśli chodzi o turystykę to tak by udźwignąć nas i kufry z niewielkim bagażem, podróżując głównie po asfalcie, ale lekki szutr (dojazd do jeziorka) też mógłby się pojawić. Wówczas ten by został dla któregoś z nas i w przyszłym roku na wiosnę kupilibyśmy drugi. Do rozwiązania z dwoma motocyklami myślę, że moglibyśmy trochę dołożyć i kupić coś za koło 6 tys. BTW a co myślicie o starszym GS 650? I czy egzemplarze za 6-7 tys. w ogóle warto oglądać jeśli chodzi o ich stan, zużycie i awaryjność?
  7. Cześć, szukamy wraz z kolegą rozwiązania problemu dot. zakupu motocykla. Obaj zrobiliśmy prawo jazdy kat. A zeszłą jesienią i nie mamy doświadczania wykraczającego poza skutery i kurs. Ja: 190 cm wzrostu i w pełnym rynsztunku 90 kg. On: 190 cm i 80 kg. Problem jest taki, że w tym sezonie albo kupujemy jeden wspólny motocykl, albo 2. Celem są wspólne wyprawy (spokojna turystyka szosowa), w tym roku Polska, w następnych trochę dalej. Czy z perspektywy naszych gabarytów i nikłego doświadczenia zakup jednego moto na ten sezon ma sens? (w przyszłym roku doszłaby do tego druga maszyna). Docelowo mamy jeździć na dwóch. Niestety, tegoroczny budżet to ok. 9 tys. w przypadku 1 maszyny i po ok. 5 tys. w przypadku dwóch. Czy zatem lepiej kupić na razie 1 lepsze, nowsze moto do wspólnej jazdy na jednej kanapie czy od razu 2, ale gorsze i starsze? Uprzedzamy, że motocykla nie będziemy malować na tęczowo ;)
  8. To żaden kłopot (dodatek po napisaniu: przepraszam, ale wyszło dłuuugo). Zastanawiałem się nad modelem prezentacji tego co planowałem, ewolucji wymagań i tego co ostatecznie kupiłem - postanowiłem podzielić post na punkty dotyczące każdego z elementów ubioru motocyklowego. Tak będzie wygodniej :). 1. Kurtka i spodnie a. planowałem kupić zestaw tekstylny, ponieważ takie widzi się najczęściej, są tańsze, bardziej uniwersalne do turystyki. Początkowo przeraziłem się ceną kurtki i spodni, która oscylowała w granicach 1500 zł za zestaw i pomyślałem, że może uda się zejść do około 1000. Ostatecznie stwierdziłem, że niemiecka jakość mnie przekonuje i wolę troszkę dopłacić i zamierzałem kupić następujący zestaw od Büse: - Open Road - kurtka - Open Road - spodnie Zestaw ten charakteryzuje dosyć dobra jakość, wytrzymały materiał (Cordura 500D), niezłe protektory i bardzo uniwersalne zastosowania. Kurtka jest trzyczęściowa, posiada odpinaną podpinkę i odpinaną membranę (Sympatex). Miała zapewniać wysokie bezpieczeństwo i dzięki membranie gwarantować poczucie komfortu. Spodnie są zbudowane podobnie. Niemiecka marka, którą wiele osób poleca zachęca do zainwestowania w ten strój. b. ewolucja moich planów nastąpiła wraz z czytaniem kolejnych postów i rozmowami z bardziej doświadczonymi motocyklistami. Najpierw zwątpiłem w membranę Sympatex. Na forach internetowych (motocyklowych, turystycznych) można znaleźć informacje dot. budowy tej membrany - oparta jest na chemicznej zasadzie działania. W skrócie opinie kształtują się tak, że na pierwszym miejscu jest Gore-Tex (oparty na mikroporach i zrobiony z teflonu, n razy mniejszych niż najmniejsza cząsteczka wody, ale m razy większych niż cząsteczka pary wodnej), potem długo długo nic, następnie Sympatex i znowu długo długo nic, by wreszcie pojawiły się pozostałe membrany (typu Hipora itd.). Nie chcę wywoływać kłótni na temat jakości membran, więc przedstawiam jedynie to czego się dowiedziałem (pomijam c_shell w np. ciuchach BMW, bo ubrań z tą membraną jest bardzo mało). Zdecydowałem, że może warto zainwestować w Gore, więc zacząłem szukać ubrań tekstylnych, o takiej samej lub lepszej jakości i bezpieczeństwie co Open Road. Trafiła się akurat promocja na ciekawą pozycję w katalogu Helda - jeden z wyższych modeli tej firmy, ale też zdecydowanie droższy od Büse: - Held Carese - kurtka - Held Torno - spodnie Held Carese to kurtka bardzo wysokiej jakości, posiada wstawki z super-fabric, zrobiona jest z Cordury 500D, ma takie same ochraniacze jak Open Road, lecz dodatkowo posiada wypinaną membranę Gore-Tex. Niestety nie posiada podpinki, lecz nie jest to wielka wada, gdy jest zimno można założyć coś pod spód lub zainwestować z dobrą bieliznę termoaktywną (posiadającą np. Outlast). Spodnie Torno są drogie, ale pasują do Carese i jako jedne z niewielu posiadają Gore-Texową membranę. Kurtkę i spodnie można spiąć suwakiem by stworzyć niejako kombinezon. Carese i Torno mają też znakomitą wentylację. W międzyczasie szukałem też innych produktów. Trafiłem na topową Rukkę Kalahari - bardzo fajna pozycja, ale bardzo droga. Posiada Outlast, w testach narzekają jednak na słabą wentylację. Mierzyłem zestaw Helda i byłem prawie zdecydowany... ... lecz pojawił się problem odporności ubrań tekstylnych. Znalazłem bardzo dużo wypowiedzi odnoszących się do zdecydowanie lepszej odporności skóry. Wspominałem, że chciałem zminimalizować skutki szlifu i drobnych wypadków. Widziałem kilka tematów, w których zamieszczone były zdjęcia ludzi jadących bez ubrań motocyklowych lub w słabych tekstylach - zdecydowanie nie chciałem tak wyglądać, a stanowcza rozmowa z moim szkieletem upewniła mnie, że moich kości nie ciągnie by ujrzeć zewnętrzny świat (tak, może przesadzam ;) lecz robię to z premedytacją). Dlatego zacząłem szukać skórzanych ubrań, które nadawałyby się do turystyki i posiadały Gore-Texową membranę. c. Ostatecznie zdecydowałem, że skóra jest dla mnie optymalnym rozwiązaniem. Gotowy byłem nawet zrezygnować z Gore-Texu, bo skórzanych ubrań z tą membraną jest "jak na lekarstwo", a jeżeli już są, to niezwykle drogie. Skoro mnie nie stać na Rukkę Merlin (a najlepiej zestaw Lancelot), to obniżyłem swoje wymagania z powrotem do Sympatexu i wypinanej membrany. Pozycji spełniających te wymagania było bardzo mało. W ofercie firmy Büse znalazłem Büse Nogaro - skórzana kurtka z wypinaną membraną z Sympatexu. Cena wysoka, bo około 1800 zł. Poczytałem jeszcze więcej i po znalezieniu znakomitej oferty zdecydowałem się na powrót do Gore-Texu i niewypinanej membrany. Kupiłem: - Held Rezzato - kurtkę - Held Asola - spodnie do kompletu Podstawową zaletą tej kurki jest fakt, że jest skórzana i posiada Gore-Tex w technologii Pro-Shell. To co ją wyróżnia to "efekty specjalne" - powłoka TFL Cool, która chroni przed przegrzewaniem, zamek Lock-out, podszewka z Cool-Maxem i elastyczne panele Schoeller. Skóra jest perforowana, co zwiększa wydajność membrany. Jednocześnie ze względu na fakt bycia skórą a nie teksem jest zdecydowanie bardziej odporna na szlif i może nie być jednorazowa i może nawet zdatna do naprawy. Upgrade jaki zamierzam uczynić do standardowej wersji to zamiana piankowego protektora pleców na sas-tec. Held Rezzato ma możliwość rozpięcia Lock-outu i zapięcia jedynie wewnętrznego zamka, co wpływa pozytywnie na przewiewność kurtki. Spodnie komponują się doskonale z kurtką, także posiadają wszystkie opisane powyżej technologie. Warto zastanowić się nad uzupełnieniem ochraniaczy na odpowiednie sas-tecki (są na to przeznaczone specjalne kieszenie). 2. Rękawiczki na zimno i deszcz a. planowałem kupić jakieś tanie rękawice - jedną parę na lato, jedną na zimniejsze dni. Kupiłem jakieś rękawice Shimy z membraną Hipora. Jeżeli ktoś nie planuje jeździć w temperaturę poniżej 10*C, to może być to dobre rozwiązanie, ale już poniżej 10*C (a także w deszczu) są tragiczne. Hipora nie zatrzymuje wiatru i chyba nie oddycha, robi się w nich okropnie zimno po przejechaniu kilku kilometrów. M.in. te doświadczenia skłoniły mnie do skupienia się na Gore-Texie. b. ewolucja moich planów przebiegała następująco. Najpierw chciałem znaleźć coś na zimne dni - przejrzałem wiele par - od tanich do bardzo drogich, od tekstylnych, przez łączone, aż do w pełni skórzanych z membraną. Ciekawym rozwiązaniem na deszcz wydaje się Held Rain Star, zastanawiałem się nad Heldem Air and Dry (dwukomorowe, ciekawe rozwiązanie, z Gore-Texem). W końcu znalazłem Rukkę R-Star - ciepłe i doskonale wykonane rękawice - jednak chciałem coś, co dobrze będzie się sprawowało zarówno w niższych temperaturach, jak i w deszczu podczas letnich wypadów... c. ostateczny wybór padł na: - Rukkę Argosaurus Są to drogie rękawice, ale warte każdej złotówki ze swojej ceny. Są ciepłe (jazda w niewiele powyżej 0 jest komfortowa), posiadają membranę Gore-Tex, która rzeczywiście nie przepuszcza wiatru (nie chłodzi rąk) i jednocześnie zabezpiecza przed zapoceniem dłoni. Pewność chwytu i obsługa manetek jest na najwyższym poziomie, a zaawansowane protektory sprawiają, że ma się poczucie bezpieczeństwa (tytanowe osłony kłykci, super fabric, osłony na palcach, zabezpieczone krawędzie dłoni). Zakładając, że podczas deszczu latem spada trochę temperatura a deszcz chłodzi ciało, mam nadzieję, że będą dobre również w takich warunkach. Dla zabezpieczenia przez bardzo niskimi (motocyklowo ;) temperaturami zawsze można założyć cienkie ocieplacze. 3. Rękawiczki na lato a. planowałem kupić coś taniego i przewiewnego... nawet nie pamiętam jakie modele chodziły mi po głowie, ale coś do 250 zł od Büse. b. ewolucja planów była podobna jak przy rękawicach na zimno i deszcz, z tym że tutaj szukałem maksymalnej ochrony w połączeniu z wygodą korzystania w upały (np. dobra przewiewność). Odpadł problem membrany, co znacznie poszerzyło krąg poszukiwań. Najpierw spojrzałem na Helda (od tańszych aż do Chikary, która nie przypadła mi do gustu), potem zadowolony z Rukki spojrzałem na ofertę fińskiego producenta, lecz nie przypadł mi do gustu. Najdroższe Held Titan wykluczyła cena (powyżej 1000 zł). W akcie desperacji ;) zastanawiałem się nawet nad Dainese Full Metal, lecz chyba nigdy nie brałem ich na serio pod uwagę. c. ostateczny wybór to doskonale zabezpieczone rękawice firmy specjalizującej się w ochraniaczach czyli: - Knox Handroid - rękawic tych jeszcze nie kupiłem, ale jestem zdecydowany i trafią do mojej garderoby motocyklowej wraz z pojawieniem się wyższych temperatur 4. Buty a. plany zakładały niewielki wydatek rzędu 300 zł, co wydawało mi się wysoką kwotą, bo "to w końcu tylko buty, a na kursie jeździłem w adidasach". Jak nietrudno się domyślić, rzeczywistość i opinie motocyklistów zweryfikowały moje "poglądy żółtodzioba". Naczytałem się historii o złamanych nogach, uszkodzonych kostkach, zdartych do kości piszczelach, co uświadomiło mi, że podstawowym elementem mojegobuta będzie ochraniacz kostki (stabilizator). Ponadto, buty muszą być wysokie, a nie wielkości adidasów. b. Decyzja była bardzo trudna, bo te buty miały mi służyć też do turystyki, a nie jazdy na krawędzi po torze motocyklowym. Znalazłem temat, w którym ludzie zdecydowanie polecali buty z Gore-Texem (bo wiatr, bo deszcz, bo wygoda) i kilka wątków poświęconych obuwiu motocyklowemu - problemom, niewygodzie, zakładaniu ochraniaczy przeciwdeszczowych itd. Dlatego chciałem buty z Gore-Texem, ze stabilizatorem kostki i dodatkowo wysokie. Daytony odpadły ze względu na słabą ochronę (te "tańsze" Daytony, o ile w przypadku tej marki można używać słowa "tani", bo te za 2000 zł mnie nie kręcą i mnie na nie nie stać). Sidi jak dla mnie były zbyt świecące i zbyt sportowe, a jedyne z Gore-Texem posiadały klamry i skrzypiały... na dodatek ciężko było z numerem. Zastanawiałem się nad Dainese Torque Tour Gore-Tex, ale w końcu nie przekonał mnie ich system stabilizacji D-Axial - wydaje się nie aż tak wytrzymały, jak go prezentują. c. Ostatecznie zdecydowałem się na buty sportowo-szosowe, posiadające Gore-Tex i mocne ochraniacze: - TCX S-Race Gore-Tex Jak dla mnie bardzo fajne i wygodne buty. Trzeba się przyzwyczaić by z adidasów przesiąść się na takie buciory, ale wszystko jest kwestią wprawy i kilku dni praktyki. Główną zaletą tych butów jest zaawansowany stabilizator kostki (wysuwany ogranicznik, nie pozwala na zbyt daleki ruch do przodu i do tyłu) i zabezpieczenie przed nadmiernym zgięciem palców. Do tego posiadają membranę z Gore-Texu. Z detali warto zwrócić uwagę na suwak zakończony rzepem ;) - po zapięciu zamka błyskawicznego końcówkę suwaka przypina się do rzepu na bucie i następnie przykrywa rzepowym zapięciem (końcówka nie lata i zmniejsza ryzyko odpięcia). 5. Dodatki - kominiarka Na początku jeździłem w zwykłej kominiarce za 40 zł, ale zamieniłem ją na: - Rukkę Windstopper - posiada kołnierz z Gore, który zabezpiecza przed przewianiem, leży znakomicie pod kurtką i zapewnia ciepło, część na głowie jest zrobiona z Cool-Maxu co poprawia komfort i zapobiega poceniu się głowy w wyższych temperaturach, pod kaskiem. Dodatkowo jest zaprojektowana tak, by podczas postoju, po zdjęciu kasku nie trzeba było się rozbierać z kurtki by uwolnić kołnierz - można zdjąć ją z głowy jak kaptur, a producent zapewnia, że jest do tego przystosowana i się nie zniszczy. 6. Dodatki - bielizna termoaktywna Jako bieliznę termoaktywną można używać standardowych zestawów narciarskich. Ja kupiłem na początku spodnie i koszulkę Adrenaline i sprawdzają się doskonale. Z biegiem czasu z pewnością zainwestuję w przynajmniej jeden zestaw z Outlastem - by wspomóc się w zimniejsze dni. Wiadomo, że bielizny potrzeba kilka sztuk, szczególnie na dłuższych wyjazdach. Mam nadzieję, że mój post pomoże komuś podjąć właściwą decyzję. Zaznaczam, że są to moje odczucia i ktoś może się z nimi nie zgadzać. Ja natomiast jestem bardzo zadowolony z wyboru i zakupów.
  9. Ja niedawno zdałem na prawo jazdy kat. A i dopiero poluję na motocykl. Mimo małego doświadczenia w jeździe pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji. Biorąc pod uwagę: - mój pełny research, który zrobiłem podczas szukania ciuchów dla siebie, - opowieści znajomych na temat wytrzymałości ich ubrań podczas szlifu, - ich doświadczenie związane z użytkowaniem kurtek, spodni i innego ekwipunku, - tysiące przeczytanych postów na forach polskich i zagranicznych, mogę śmiało stwierdzić, że na ubraniach motocyklowych oszczędzać nie warto (a sam nie śpię na banknotach). Jeżeli nie ma się wystarczająco pieniędzy, to zdecydowanie lepiej uzbierać odpowiednią kwotę, niż kupić mało bezpieczny egzemplarz, kierując się wyłącznie ceną produktu. Ostatecznie, zgadzam się z przedmówcą, że jeżeli bardzo korci do jazdy, lepiej kupić coś używanego, a lepszej jakości. Ja zainwestowałem w dosyć drogie ubrania, ale jestem przekonany o ich jakości i wyższym bezpieczeństwie niż w tańszych odpowiednikach. Na początku poszukiwań myślałem, że chcę wydać mało pieniędzy na tekstylną kurtkę i spodnie, jakiekolwiek buty, kask i rękawiczki. Dopiero w trakcie zapoznawania się z tematem okazało się, iż muszę wybrać albo niską cenę, albo większe poczucie bezpieczeństwa i spełnienie swoich oczekiwań. Szukając pierwszych ubrań postawiłem im pewne, dość wysokie, kryteria. Pierwszym było bezpieczeństwo, ale jednocześnie zapewnienie komfortu podczas dłuższych tras. Chciałem odzież, która pozwoli mi przejechać jakiś czas w deszczu, a nie wymusi postoju i zakładania kombinezonu przeciwdeszczowego po pierwszej kropli, a dopiero przy zapowiadanych dłuższych opadach wymusi jego używanie. Ponadto, kurtka, spodnie i buty musiały być dosyć uniwersalne - nie zamierzam jeździć w środku zimy przez zaspy, ale podczas wyprawy mogą zdarzyć się niskie temperatury (np. w górach) by niedługo potem wzrosnąć do typowych letnich wskazań termometru. Rękawice miały zapewniać wysoki poziom bezpieczeństwa przez ochraniacze i jakość wykonania - w tym przypadku dotyczy to obu sztuk - na zimne i ciepłe okresy. Przeglądanie opinii, rozmowy ze sprzedawcami i innymi motocyklistami dowiodły, że w żadnych tanich produktach nie odnajdę tego, czego wymagam od moich ubrań. Dodając do tego chęć ograniczenia możliwych powikłań szlifu, drobnych wypadków itp. utwierdziłem się w powyższym przekonaniu i odstąpiłem od początkowej chęci "wydania jak najmniej". Myślę, że warto czerpać wiedzę i wierzyć w rady bardziej doświadczonych kierowców (w tym użytkowników tego forum ;) - podczas researchu tu trafiłem, a po wybraniu kompletu postanowiłem się zarejestrować). Kilka luźnych uwag, dotyczących wyboru sprzętu, które zauważyłem podczas poszukiwań: - nie ma produktów idealnych! - skóra jest bardziej wytrzymała od tekstyli - jeżeli zależy Ci na bezpieczeństwie, to celuj w skórę - membrana jest bardzo dobrym wynalazkiem - do turystyki dobra będzie wypinana, najlepiej odrębnie od podpinki; trudno znaleźć skórzane ubrania z wypinaną membraną (ja nie znalazłem odpowiednich); podobno warto dopłacić do Gore-Tex (przeze mnie sprawdzone w niższych temperaturach podczas spokojnej jazdy - jestem zadowolony i celowo siedząc w mieszkaniu z odkręconymi na maksa kaloryferami - zadziwiające, ale nie spociłem się podczas testu, a wykonywałem normalne domowe czynności w temp. ok 28*C) - buty turystyczne są wygodne, buty sportowe lub sportowo-szosowe są bezpieczne - ale nie udało mi się znaleźć butów zapewniających komfort Daytony i bezpieczeństwo butów torowych - postawiłem na uniwersalność: szosowo-sportowe z membraną; w żadnych typowo turystycznych nie było np. stabilizatorów kostki, co uznałem za must-be - kombinezon przeciwdeszczowy jest niezbędny - na dłuższe trasy, w zmiennych warunkach pogodowych, bo w dłuższym deszczu nawet najlepsze ciuchy przemokną, - z jedną parą rękawic nie przejedziesz cały rok - jesienno/zimowe będą nie do zniesienia latem, te sportowe doprowadzą do uniemożliwiającego jazdę bólu palców zimą - membrana w rękawicach deszczowych/cieplejszych jest niezbędna - i to nie "najtańsza membrana" ale ta wysokiej jakości, próbowałem jeździć w rękawicach z Hiporą przy 5-8*C i po paru minutach marzły mi palce wymuszając zatrzymanie (szczególnie gdy zaczęło padać), jeździłem też w rękawicach skórzanych z Gore-Texem i nie było mi zimno (zdecydowanie wyższy komfort jazdy, nie trzeba się zatrzymywać i ogrzewać rąk) - bielizna termoaktywna to bardzo dobra rzecz - jadąc w niskich temperaturach (poniżej 5*C) wyłącznie w kurtce, spodniach i w bieliźnie termoaktywnej pod spodem (oczywiście + kask i kominiarka) nie zmarzłem; w wyższych temperaturach podobno mają powodować, że membrana działa (sprawdzone jedynie podczas "domowego testu") - kominiarka z kołnierzem (najlepiej z Windstoperem) - to element, w który warto zainwestować - !! w sklepach warto się targować - szczególnie gdy płacimy gotówką (co chyba nie jest takim strasznym obciążeniem) można wynegocjować wysokie zniżki od cen normalnych (dotyczy to szczególnie okresu posezonowego); przy większych zamówieniach sprzedawcy są jeszcze bardziej elastyczni. Rabat 10% przy płatności gotówką nie jest niczym niezwykłym, więc warto nie bać się pytać - konkurencja na rynku jest duża, a jeśli sprzedawca chce zarobić, to będzie skory do negocjacji (oczywiście nie można spodziewać się 50% rabatu przy braku specjalnych promocji ;). Ja z moich zakupów jestem bardzo zadowolony, szukałem promocji i okazji, udało się znaleźć atrakcyjne oferty - nie wydałem fortuny (ale zdecydowanie więcej niż początkowo planowałem, co nie obyło się bez konieczności oszczędzania), a kupiłem fajny zestaw.
  10. To ja dodam coś od siebie, a dotyczące zasad egzaminowania po 19 stycznia 2013 roku. Źródło cytowanego tekstu: http://www.wykop.pl/...omment-12654381 (użytkownik: SoniaWinterska) oraz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...