po prostu wujek dał sie przejechac na moim ktmie koledze i sie wywalił nie wiem jak , wiem tylko tyle że motor go przygniótł i złamał noge w 14 miejscach i zostanie już kaleką .. Wiem jeszcze tyle ze motor leżał przez chwile odpalony , nie wiem jak długo , potem nie chciał odpalić , przyjechalem no i zacząłem kopać i widze ze słaba kompresja , a wczesniej było wszystko ok , brak spadku mocy ani nic , bo sam dzień wcześniej jeździłem na nim , nic sie nie działo palił od pierwszego kopnięcia .