Oczywiście mam na uwadze dalsze koszty eksploatacji ale właśnie nie do końca orjentuje się który model jest pod tym względem tańszy i łatwiejszy w użytkowaniu. Co do armatury to właśnie fakt że cenowo musiałbym odczekać trochę to uznałem że lepiej się wyuczyć na jakimś nagusie a jak złapię wprawę, obycie i szacunek do maszyny to kupię większe siodło. Na początku spodobała mi się GSka ale poczytałem i przy moich gabarytach... Kawa mi się podoba z tych czterech najbardziej ale już przynajmniej wiem że z doświadczenia odradzacz, zastanawiałem się nad cebulą bo słyszałem i wyczytałem że 193cm ludziska śmigają i dają rade... A eksploatacja rzekomo do wytrzymania. Nie ogarniałem jeszcze do końca tematu XJ ale jedno wiem że jak mam zaczynać od enduro to wole chyba dozbierać na armature... No zwyczajnie mnie nie łechce w środku jak na nie patrze...:) No to siedziałem przed chwilą na cebuli i moje uda były równoległe do ziemi więc nie jest tak źle jak czytałem, dobrze by było jeszcze w okolicy dopaść gsa i yamahe... Tylko jedno mnie martwi, niewygoda może się ujawnić podczas jazdy:( Tak z waszego doświadczenia Yamaha jest dużo wygodniejsza czy to minimalne zmiany bo jak tak to chyba jednak będe polował na honde *nie mogłem już edytować bo pisze z telefonu