Hej :) Mam do Was pytanie, a właściwie prośbę o radę :) I z góry przepraszam za mą wielką niewiedzę w tym temacie, ale jestem początkującym podbijaczem polskich szos :) Chciałam mianowicie zapytać o sposób dopasowania kurtki damskiej. Wiem, że takie tematy pojawiały sie już pewnie milion razy i milion razy na nie odpowiadaliście, ale ja przczytałam około pół miliona odpowiedzi i dalej nie wiem :) Ale już przechodzę do konkretów. Otóż mierząc w sklepie kilka kurtek damskich tekstylnych zdecydowałam się na kurtkę Modeka Mona Lady Evo, bo jest w mojej aktualnej kategorii cenowej, a poza tym jako jedna z nielicznych poradziła sobie z moimi bardzo chudymi rękami w stosunku do reszty ciała :P I tu pojawił się problem, gdyż rozmiarowo 34 ze mnie kiepska :) I tak rozmiar L jest taki hmm trochę jak zwykła kurtka, znaczy nie jest to worek, ale jest trochę szerszy. Za to rozmiar M nigdzie nie uciska, ale jest bardzo opinający. Znaczy mierzyłam i na koszulke i na bluzę, z podpinką i bez i fizycznie mnie nie ciśnie, ale jest dopasowany bardzo bardzo dokładnie zwłaszcza na dole, bo jak już pisałam ręce mam bardzo szczupłe, więc o przyleganiu nie moze być mowy :) I pewnie już wiecie o co chcę zapytać :) Zarówno sprzedawca, jak i przypadkowi klienci stwierdzili, że M-ka, ale ja jako ktoś, kto do tej pory nie miał na sobie "prawdziwej" kurtki motocyklowej ciągle mam wrażenie, że ta M-ka jest ciasna, ale wszyscy twierdzą że o to chodzi, bo ma chronić i nigdzie nie odstawać :) I zastanawiam się, czy pod taką dopasowaną kurtkę będę mogła jeszcze założyć wysokie spodnie o spięciu ich z kurtką już nie mówiąc <akurat tam gdzie są Modeki nie było spodni żeby przymierzyć> :) Więc jaka ma być ta kurtka? :) Bardzo prosze o radę, czy naprawdę ma być aż tak bardzo przylegająca, czy raczej wziąć tą szersza. Z góry dzięki :) :) I nie krzyczcie za bardzo że po raz kolejny ktoś o to pyta :)