Jezu! Właśnie przeczytałem cały wątek i jestem przerażony. Jestem początkującym motocyklistą i w zeszłym roku kupiłem sobie moto (Kawa zr550 ’91). Mieszkam pod Warszawą – ruch tu jak cholera. Kierowcy przepychają się i oczywiście wszyscy śpieszą się jak diabli. Rano chcą zdążyć do pracy, po południu uciekają przed korkami… normalka. Niestety sporo z nich (kierowców) dawno powinna być już na emeryturze. Nie powinni zagrażać innym uczestnikom drogi, prowadząc swoje pojazdy. :?: Teraz zastanawiam się, czy nie przesiąść się na jakiś motorek enduro i latać po lesie. W lesie wiadomo: biedronki, żaby, zaskrońce, zające, lisy, wilki, niedźwiedzie,… SMOKI ;) – tak czy siak W LESIE BĘDĘ MIAŁ WIĘKSZE SZANSE PRZEŻYCIA! Koledze Lunch’owi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, zadowalającej rekompensaty z PZU no i oczywiście Wszystkiego Najlepszego Na Nowej Drodze Życia (Pozdrowienia dla przyszłej Pani Lunch).