Skocz do zawartości

Stoker

Forumowicze
  • Postów

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Stoker

  1. Przeciskając się między stojącymi w korku samochodami mało miałem sytuacji że ktoś specjalnie zajeżdża drogę, większośc kierowców ułatwia przejazd. Ale dwie historie dokładnie pamiętam do dziś. Pierwsza to standardowa pt. 4 dresów w rozklekotanym Golfie. Zajechali, szybkę otworzyli i oczywiście wyzwiska że gdzie się kur...a pcha, jaki to ja jestem h..j i wstyd jeździć takim czymś. Olałem ich, z burakami nie ma co dyskutować. A druga sytuacja pt. Bizmesman w klasie S. Jeden pas, sznur samochodów, upał nie do wytrzymania, biorę sie za omijanie a tu pan widząc mnie specjalnie zjechał blisko lewej krawędzi, mam miejsce biorę go z prawej, patrze ruch kierownicą i zjeżdża bliżej prawej krawędzi. Wjeżdżam na chodnik omijam go, zaczyna trąbić wielce oburzony, pokazałem mu środkowego palca, pojechałem dalej.

  2. qurim ładną masz tą SHL. w ogóle Shl to piękne motocykle. Dźwięk silnika bajka. Możesz napisać ile nią przejechałeś i co przez ten czas zostało wymienione ?. Ja póki co czytam o tym motocyklu jak najwięcej. Przęgladałem ostatnio katalog części. Silnik nie jest skomplikowany w budowie.

  3. Teraz tego nie zrobią zwłaszcza na europę. Niewygodne przepisy, brak klasy w zawodach i w zasadzie te dwa czynniki sprawiają, że tylko w japonii i jakiś tam innych rynkach których nazwać nie potrafię znajdziesz np. GSR400 czy XJR400 gdzie jeszcze jakość to się trzyma całości.

    Po za tym gdzieś tu były wspomniane różnice cenowe. Przedział między 400 a 600 jest tak wąski, że migiem pojawia się w bani człowieka "dorzucę grosza i będę miał lepszą maszynę na dwa sezony". Ludzie od marketingu nie są głupi.

     

    Dokładnie jest tak jak mówisz. A szkoda. Gdyby rozbieżność cen między 400 a 600 była większa to z powodzeniem 400 dobrze by się sprzedawały w Europie. Sądzę że w Polsce też by było zapotrzebowanie na tego typu pojemność. Dla niektórych 600 za dużo 250 za mało. Złotym środkiem by się okazała 400.

  4. Witam. Co prawda nie posiadam samochodu. Jeżdżę jak ktoś ze znajomych pożyczy albo da się przejechać wokół komina. Ostatnio z kumplem gadaliśmy o skrzyniach biegów. Niektórzy twierdzą że posiadanie automatu w starszym samochodzie to tylko dla inwalidy albo że jazda wcale nie cieszy. Jasne każdy jeździ tym czym lubi. Natomiast trochę mnie to dziwi. Nigdy nie jeździłem automatem do wczoraj. Kolega ma Dodge Carnivala, rocznik bodajże 93 , silnik 3.0 w benzynie. Muszę powiedzieć że pozytywnie mnie ta skrzynia zaskoczyła i samochód jak na Vana przyzwoicie się zbiera. W mieście to juź cuda malina. Zastanawiam się czemu taka jest niechęć do automatów. A wam czym się lepiej jeździ automatem czy manualem ?.:D.

  5. Filip2694 ja posiadam Ybr 125. Ja mam 182 cm i daję radę. Mam rocznik 09 na wtrysku, pali tyle co nic najwięcej spaliła 3,5l więcej Ci nie weźmie a obchodząc się ostrożniej manetką to i mniej. Powiem Ci tak rakieta to to nie jest, ale do 80 km/h jak dobrze biegami pomieszasz rozpędza się dobrze. Po 80 zaczyna się muł, opornie już nabiera prędkości kres to 100 ale nie do prędkości tak jak pisałem wcześniej ten motocykl jest stworzony. Ja swoim nakręciłem już 16 tys i nic się nie psuje. Jedyna awaria to była : przepalona żarówka przy 12 tys :D. Czynności serwisowe spokojnie możesz robić sam. Jedynie ciężko jest czasem przy wyjęciu akumulatora włożyć z powrotem osłonę :D. Przy 8 tys wymieniłem opony. Te chińskie seryjne szybko się zużywają i kiepsko się na nich lata. Nie sprawdzałem naszczeście spotkania ybr z asfaltem ale plastiki, klosze są drogie jak do motocykla tej pojemności i niewiem jak w uk. ale w polsce mało jest plastików itp. Jak to się mówi jak dbasz tak masz. Jak trafisz na Ybr która nie była olewana przez przeglądy to polecam. Jak masz jakieś pytania to wal śmiało. A jeszcze jedno w dwie osoby Ybr też daję radę, Jeździłem nie raz nie ma tragedii, Pozdro

  6. Nie ma lekko. Mogę to stwierdzić mimo że mój staż pracy jest mały bo raptem 4 lata. Poszedłem do pracy zaraz po zakończeniu szkoły. I do dziś czekam na tę lepszą pracę. Do małych pensji już przywykłem, ale do rannego wstawania 4 rano już niekoniecznie. Mimo wszystko wolę zarobić te parę groszy na magazynie gdzie robota lekka nie jest niż siedzieć w domu i czekać na cud. A rachunki i części za darmo nie rozdają. No nic trzeba pracować :biggrin:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...