-
Postów
18 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Odpowiedzi opublikowane przez kamandirfirst
-
-
Czytałem kilka ładnych lat temu artykół w ŚM. Jeden człowień wybrał się sportem 883 do Egiptu o ile dobrze pamietam. Średnie spalanie wyszło mu 4 litry.
Mnie się wydaje że to nic dziwnego.
CBR 600, którą użytkowałem kilkanaście lat (f3, potem f4), paliła przy normalnej jeździe (czyli tak do 150 km/h) około 5,5 litra. Sportster to wolne obroty i stosunkowo wolna jazda, a więc wszystko pasuje.
-
W ostatni weekend przejechałem XL'em 400 km w jedną stronę na Mazury. Z każdą wizytą na stacji dokonywałem przeliczeń. Wyniki są pomiędzy 4,5 a 4,7 l.
Na oryginalnym baku mogę więc przejechać około 230 km - dużo więcej niż się spodziewałem.
Sportster szedł jak burza - bez żadnych problemów!
-
Wlałem przed pierwszą jazdą w tym roku ponad pół litra, po 3.400 km. Nie wiele, w porównaniu z innymi (podobno każdy właściel XR dolewa), ale to pewnie dlatego, że ja go nie traktuję zbyt ostro. Tutaj znajdziesz temat o tym na amerykańskim forum miłośników modelu.
http://www.xr1200ownersgroup.com/site/showthread.php?7822-Excessive-oil-consumption
-
A jak zużycie oleju? Zdążyłeś coś zaauważyć?
-
Przy pierwszej rejestracji motocykla sprowadzanego, urzędnik wpisuje moc na podstawie tego co wpisali na przeglądzie. U mnie w XL 1200 diagnosta miał dwie możliowści, nie miał pojęcia która jest prawdziwa i wybrał opcję "bezpieczniejszą" - 43 kw czyli jakieś 58 koni. Mam to gdzieś.
-
Nie mam zamiaru polemizować. Nie znam sie na tym. Powtarzam tylko kolejne, alternatywne opinie.
-
Zapytałem dziś ojca, który jest złotą rączką i inżynierem a swego czasu potrafił rozłożyć samochód do ostatniej śrubki a potem złożyć z powodzeniem z powrotem, o to całe honowanie i według niego jest to zabieg stosowany wyłącznie przy rozwiercie cylindrów.
Mój kumpel mechanik, który też juz parę razy w życiu składał silnik od podstaw , również HD, mówi dokładnie to samo. Przy oryginalnym nierozwierconym cylindrze honowanie? Po co? Był bardzo zdziwiony.
Myslę że to dla Ciebie dobra informacja. Ze specami jest tak jak samo z lekarzami każdy nadaje na drugiego jaki to z niego partacz, także bądż dobrej mysli może jednak tym razem sie uda.
Informuj nas na bieżąco.
-
No to ładnie się przeraziłem. Ja zamierzałem ograniczyć przeróbki XR do wymiany tłumika, ale teraz nawet to sobie podaruję.
Próbowałem rozmawiać o tej wadliwej serii XR z chłopakami z salonu w Poznaniu, ale wiele sie nie dowiedziałem.
Twierdzili, że wyprodukowano wadliwą serię silników w których spieprzono odlew korbowodu, ale nie byli tego pewni.
Pewni za to byli, że dotyczy to motocykli z roku 2010 - mój jest z 2009...
W Poznaniu stoi taki na sprzedaż z wymienionym silnikiem po 10 tysiącach km i faktycznie z 2010.
Czy ktoś wie coś więcej o tym?
Ja mam 5000 przebiegu, docierka przeprowadzona zgodnie z zaleceniami producenta, może nawet trochę bardziej spokojnie, osiągi dla mnie w pełni satysfakcjonujące. Po kilkuset kilometrowej trasie zdrzało mi się słyszeć tarcie dobywające się z przedniego zawieszenia, nie wiem, pewnie rozszerzone tarcze obcierały o klocek. Wycieków zero, oleju nie konsumuje, ale szczerze mówiąc zaraz pójdę sprawdzić:). Odpadła farba - jakieś centymetr kwadratowy z elementu którego niestety nie umiem nazwać. Po około 2 tysiącach.Jak się da załączę zdjęcie.
A oto zdjęcie.
Rekrutacja użytkowników do grupy HD
w Grupa Harley-Davidson
Opublikowano
Teraz moja kolej:
pozdrawiam