Witam ponownie, ciagle ciepło, więc z okazji zbliżających się Świąt doczepiłem do Kawy małą dekorację świąteczną. To juz jest czwarta kolejna, bo po niecałych dwóch miesiącach jeżdżenia na moim pierwszym moto najwyraźniej osiągnałem klasę mistrzowską i rzadko kiedy przeskakując z pasa na pas jeżdżę poniej 150 km/h (to tylko 250ccm) i wtedy wiatr zrywa bombki. Mam więc pytanie do bardziej doświadczonych motocylistów, czy zamocować bombki jakos mocnniej, czy tak nie grzać? Z pozdrowieniami Świątecznymi, Janek Dzbanek;)