Zabrałem się za motocykl pojechałem do mechanika i okazało się, że chyba trafiłem na minę. Mechanik na początku chciał podłączyć manometr i sprawdzić ciśnienie, później wyregulować gaźniki. Po odpaleniu stwierdził, że do wymiany mam na pewno pasek rozrządu wspomniał coś o poprzestawianych fazach (i nie wiadomo jak z napinaczem ale pewnie znając życie też) później zestawy naprawcze do gaźników dysze iglice, regulacja luzów zaworowych, regulacja gaźników, synchronizacja cylindrów o ile jeszcze nie wyjdą po drodze jakieś niespodzianki bo wszystko się okaże po zabraniu się do roboty. Doliczając do tego jeszcze nowe uszczelki wyjdzie mnie to strasznie drogo. No cóż będzie nauczka na przyszłość, żeby jeździć po motocykl z mechanikiem, na szczęście tanio go wyrwałem... będzie na remont -]