Skocz do zawartości

hojnorek

Forumowicze
  • Postów

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hojnorek

  1. tiger666 ale po co ktoś ma specjalnie "położyć" motocykl? jak leci na baku to lepiej hamuje niż na oponach? a może lepiej wpie*****ć się pod samochód niż fiknąć kozła nad samochód?

    tzw "położenie motocykla" to nic innego jak zblokowanie przedniego koła i po prostu wypierd******e się i nie ma nic wspólnego ze świadomymi rekacjami. po prostu "stracił panowanie nad motocyklem". sztuką jest w krytycznej sytuacji właśnie panować nad sprzętem.

  2. Chłopak chyba był naćpany - jak można pamiętać tylko, że się jadło śniadanie, przejechać motocyklem ponad 200 km, a potem obudzić się w szpitalu? Co on zjdł na to śniadanie..

    Naprawdę nie rozumiem, w co gra Wałęsa..

     

    http://wiadomosci.on...,wiadomosc.html

     

    zapewniam Cię że można. przywaliłem w samochód z pewnie dużo mniejszą prędkością niż Wałęsa (na drodze było ograniczenie do 70km/h i świadkowie (dla których teoretycznie powinienem być "wariatem na motorze") zeznali że jechałm zgodnie z przepisami). Nie pamiętam ostatnich kilkuset metrów drogi i 6h po wypadku. jak dochodziłem do siebie to co chwila wysyłałem smsmy do żony "co się stało?" po pewnym czasie odpisywała "przeczytaj starsze smsy". Tak więc jest to wysoce prawdopodobne że Wałęsa nic nie pamięta

  3. ...Dogadaliśmy się bez policji z jej mężem, który okazał się być mechanikiem samochodowym. Na początku rozmowy twierdził, że na pewno nie jechałem 50 z hakiem, tylko znacznie więcej. Powiedziałem mu tylko, że gdybym jechał więcej i nawet nie zdążył zareagować na niebezpieczeństwo, to dla jego żony mogłoby się to skończyć tragicznie...

     

    i po tych słowach zakończyłbym rozmowę z miłym panem i zadzwonił po policję. miałem 2 stłuczki puszką i za każdym razem rozpoczynałem rozmowę od słów "czy ma pan jakiekolwiek wątpliwości że to pan jest sprawcą?" po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi spisywaliśmy ośwadczenia.

    masz jakiś papier czy dogadaliście się na słowo?

    daj znać jak przebiegnie naprawa

  4. Vatzeque, zanim jednak weźmiesz egzaminatora za, jak to zgrabnie przedpiśccy określili, "ryj" to przeczytaj co jest w protokole z egzaminu. może dziewczę było tak z szokowane,że nie do końca rozumiało co się do niej mówi. chyba nawet można zwrócić się o pisemne uzasadnienie wyniku negatywnego i potem pisemnie niezgodzić się z wynikiem egzaminu, co może skutkować jego powtórzeniem.

     

    dokładnie nie pamiętam, ale u nas chyba wymagano żeby nie zdusić silnika i po zatrzymaniu podeprzeć się lewą nogą. podkreślam - chyba!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...