blazkowicz

Może szwagier któregoś z p. policjantów leciał... hehe. A jak już na monitoring się załapał to musieli mu dać jakiś symboliczny kwit Czyli rozumiem, że w czystej teorii najgorszy scenariusz to 5000 grzywny + 5 lat paki (dla hardcorowca co śmiga i nie zatrzymuje się na policje z odpaloną dyskoteką). Ale w praktyce zwykle nadal jest 500zł przynajmniej w "normalnej" sytuacji - po prostu kontrola, bez pościgu. Chociaż pewnie nadgorliwy się czasem znajdzie

Pytanie teoretyczne, otóż obecna kara za prowadzenie motocykla bez uprawnień kat. A (tylko B) to "mandat 500zł lub grzywna do 5000zł". Jak rozumieć mandat, a grzywnę? - W przypadku jeśli nie popełniam żadnego wykroczenia, tylko zostaję zatrzymany do kontroli i grzecznie staję - dostaję mandat 500zł? A w przypadku np. jeśli policja zatrzymuje a ja gaz w dechę, to po zatrzymaniu sprawa idzie do sądu i grozi grzywna do 5000zł? Czy nie ma różnicy, można jechać grzecznie 80 na trasie i zatrzymać się przy kontroli, a sprawa i tak może pójść "pod młotek" do sądu?

Jest full, właśnie skończyłem 1499 pytań ;) M.in tutaj czytałem http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3782299,nowy-egamin-na-prawo-jazdy-2015-baza-pytan-odtajniona-wystarczy-sie-nauczyc-na-pamiec,id,t.html i gdzieś jeszcze, że od 1 lipca jeszcze więcej ma być, mają być dołożone pytania z jakiejś jeszcze innej instytucji

Super, dzięki wielkie! U mnie niestety też nie odtwarza filmów plus wprowadzili opłatę... Tutaj znalazłem trochę mniej przejrzysty ale darmowy i filmiki działają http://www.testy-na-prawo-jazdy.com.pl/testy-na-prawo-jazdy-kategorii-A.php I tak swoją drogą te testy też są chyba już niepełne? Jest tam 1500pytań obowiązujące w maju? A od lipca chyba zwiększyli ilość?

Jako, że postanowiłem samemu przygotować się na egzamin teoretyczny kat. A przed przystąpieniem do kursu - poleci ktoś jakieś materiały przygotowujące do obowiązującego egzaminu teoretycznego? Wszelkie książki, strony, testy online itp. Z normalnymi-"praktycznymi" pytaniami sobie raczej poradzę, ale obawiam się, że zaskoczą mnie pytanka z puli "bizzare" typu przyczepki itp

Właśnie w tym problem, że mam bardzo zawężone pole manewru - nie duży fundusz, a szukam kurtki z wypinaną (ew. bez) membrany - popełniłem już bląd kupujac kurtke ze stałą membrana... Nigdy więcej, nawet w nie gorące dni jest tragedia. Odzież Rebelhorna po prostu ma ostatnio ciekawe wyprzedaże, dlatego przykuła moją uwagę. Dzięki za opinie, do końca świąt nie ma mnie w Poznaniu, ale zrobię w takim razie jak radzicie - zaraz po powrocie oblecę w Poznaniu Motorismo i 4ride w poszukiwaniu tego Illusiona I i Deserta II : ) A ze zbroi w takim razie zrezygnuję, jeśli to rzeczywiście marnowanie pieniędzy, chociaż myślałem, że taka zbroja firmy X-Factor System za 450zł nie jest taką złą zbroją, posiada niby EN-1621-2 który podobno jest już dobrym atestem

Chodzi o Illusion 1, udalo mi sie wynalezc w Warszawie wlasnie w ww. sklepie. A ciekawe, nie mialem zielonego pojecia ze to marka z Poznania, w takim razie przejde sie w ciemno do Motorismo w Poznaniu, moze beda jeszcze mieli na stanie. Co do gabarytow objetosciowych, to jestem przekonany ze M bedzie pasowala, ale obawiam sie, ze moze byc przy krotka na 183cm i rekawy tez. A jesli chodzi o jakosc ich wyrobow, sa godne polecenia ogolnie? Bo rozwazam rowniez kupno zbroi Rebelhorn Iron, ale chcialbym aby oprocz fajnego wygladu i wygody stroj oferowal rowniez (przede wszystkim) stosunkowo dobra jakosc/ochrone jak na cene. O materiale z ktorego jest zrobiona kurtka (dinamax1000) niestety nie moglem znalezc zadnych inf.

Mógłby ktoś powiedzieć coś nt. kurtek tej firmy? Zwłaszcza jeśli chodzi o rozmiar, czy są raczej stosunkowo "duże/małe" jak na uniwersalne rozmiarówki? Dokładnie zastanawiam się nad kupnem modelu Rebelhorn illusion, ale niestety nie mam możliwości jej przymierzyć. Zazwyczaj oscyluję między rozmiarem "duże 50/małe52", zastanawiam się czy rozmiar M czy L rebelhorna byłby lepszy na szczupłego dobrze zbudowanego gościa 183cm? Aktualnie mam RST 54 rozmiar i pływam w niej. Jakieś rady? (oprócz przymierzenia - niestety nie ma jej u mnie w mieście u okolicach).

Motocykl głównie będę użytkował na codzień po mieście no i czasem dojazdowo miasto-miasto, a weekendowo chciałem pobawić się (jakkolwiek to dziecinnie brzmi) - w a'la dakarowską jazdę poza miastem tj. popylanie po szutrach/piachu, nie chodzi o typowy wyczynowy hard offroad typu błota, jakieś skały itp. Ten Michellin wydawał się ok, tylko szkoda by było ją rzeczywiście od razu zajechać? No i nie mogę znaleźć 17'? Ponadto jakich rozmiarów opon najlepiej szukać do NX650? Koniecznie muszą być tak jak producent radzi? (tj. P:90/90 R21' T:120/90 R17' czy kombinować z innymi?) Sory za laikowe pytania, to mój pierwszy zakup/wymiana opon i nie mam żadnego punktu odniesienia/doświadczenia.

Jakie polecilibyście stosunkowo dobre/niedrogie opony z naciskiem na ćwiczenia w terenie (jazda po szutrach/piachu, mniej pokonywanie hardcorowych przeszkód). Będę też jeździł na nich na codzień po mieście i okazyjnie małe przeloty asfaltowe ~150km. Moto to Honda NX650, dodam że jestem amatorem w temacie offroadu, więc nie chcę na początek jakichś drogich/wypaśnych. Zapewne jakaś kostka, bo enduro raczej odpadają - jeżdzę na Dunlop Trailmax TR91 i w terenie-tragedia. Ponadto jak w rzeczywistośći jest z kostkami na asfalcie? Wiem, że szybciej się zużwają i na mokrym asfalcie są tragiczne, ale czytając na forum, podobno na suchym asfalcie, zarówno w mieście jak i trasie są jak najbardziej ok?

Raczej większych prędkości niż 140km/h nie planuję rozwijać, raczej grzecznie jeżdżę, jedynie co mnie kręci to odejście : ) Właśnie to jest moja duża obawa, że F650GS/XT660 po przesiadce z Dominatora będzie mnie "nudził". Gdybym miał pewność, że będą lepiej odchodził to nie miałbym dylematu. Mysłałem o TDM850, ale ciekawi mnie jak wygląda w kwestii spalania? Ponadto jak się sprawuje w jeździe miejskiej, bo jest chyba cięższe i większych gabarytów od typowego enduro? Ponadto po szutrach, na małym offroadzie to chyba niezbyt da radę nim pojeździć? Myślałem tez może o najnowszej Aprilli Pegaso Trail, wygląda pięknie, ale zapewne jest droga w utrzymaniu - części - i moc racej nie powala, to samo co Dominator?

Wręcz przeciwnie, preferuję chyba nawet jednogarowce - co prawda nie miałem okazji pojeżdzić na dwugarowcu, ale sam dźwięk singla już mnie przekonuje, że nie wiem czy chciałbym próbować. Co prawda przy 130km/h+ trzęsie jak atak padaczki, naprawdę niebezpieczne uczucie że kierownica wyrywa się z rąk, ale nie wiem czy to głównie wina singla, czy też po prostu starej maszyny - NX650 Dominatora z 96r... Moto raczej sprowadzać będę z Niemiec z dosyć okazyjnego źródła, więc myślę że takiego V-Stroma 650 dałbym radę za dyszke z tego co się orientowałem. Niemniej j.w. pomimo że wszystko pięknie, jego gabaryty do miasta mnie lekko przerażają niestety. FMX tak trochę na siłę, placebo jest na tej liście, niczym się nie wyróżnia, z tych dwóch już bym raczej zdecydowanie wybrał LC4 (ale wersję 620cc z 97-99r z równoległymi światłami, nowszy model-przód wygląda tak trochę hm "retarded"?), chociaż podobno KTM'y są dosyć awaryjnymi sprzętami? Mowa o BMW z jednogarowym Rotax'em - F650GS Dakar z 02-04r. Najbardziej się skłaniam własnie F650GS vs XT660 (chociaż XT660X wizualniej bardziej mi się podoba, duże różnice w użytkowaniu będą między wersją X, a R? Zapewne wersja R ciut lepiej "sie prowadzi" i offroaduje, a jakie zalety miałaby wersja X?) Zastanawia mnie tylko czy dynamika tych motorów będzie mnie satysfakcjonowała, czy będą zwinniejsze od NX650 48KM? Bo jak pisałem chciabym coś agresywniejszego... Ponadto jak XT660 wypada z ekonomia/awaryjnością w stosunku do F650GS. A pomijając wymienione 6 przeze mnie, coś jeszcze znalazłoby się godnego polecenia?

Jakie moto z przeznaczeniem głównie na miasto, oraz niewielkie wakacyjne podróże uwzględniające delikatny offroad byście polecili za ~10 000zł? Jak to w mieście, zależy mi przede wszystkim na zwrotności i odejściu maszyny przy stosunkowo ekonomicznym spalaniu oraz bezawaryjności. Jeśli chodzi o sylwetkę to podobają mi się Supermoto/Enduro/Turystyki (i jestem dosyć mocno wyczulony na rurę wydechową maszyny - powinna być ładnie wkomponowana w całość, nie wystająca na zewnątrz obłeśna rura ciągnąca się przez cały bok motoru). Ponadto mam 184cm wzrostu i lubię raczej wysokie maszyny. Jestem otwarty na propozycje, być może jakieś modele umknęły mojej uwadze, aczkolwiek dotychczas zawiesiłem oko na : 1. Yamaha XT660 X/R (wizualnie X bardziej mi się podoba, ale przypuszczam, że R bardziej uniwersalny?) 2. BMW F650GS (Dakar) 3. KTM LC4 Duke 4. Suzuki DL 650 V-Strom 5. Honda XL650 Transalp (zdecydowanie najmniej) 6. Honda FMX Ogólnie z ww. najbardziej skłaniam się ku 1 lub 4. Co do 4 obawiam sie że DL650 może być nieco toporny, ciężki do manewrowania w miejskiej dżungli, poza tym wygląd, wygoda, moc i ekonomia miodzio. Natomiast co do 1 tj. XT660X obawiam się, że nie jest zbyt wygodny w trasę? Kolejna rzecz, nie wiem jak wygląda jego spalanie, oraz obawiam się, że jego moc (53KM) będzie dla mnie za mało - aktualnie jeżdżę na starym NX650 48KM i brakuje odejścia, chciałem coś zrywniejszego. Co do 2 - F650GS to jest to raczej wybór-pewniak, wiem że jest to moto solidny, zwrotny do miasta i wygodny na trasę, niestety j.w moc ~50KM może być dla mnie za mało... W kwestii 3 tj. LC4 Duke 620/640 mało wiem oprócz tego, że wizualnie jest ładny, zgaduję że na trasę to sie nie nadaje, nie wiem jak z ekonomicznościa, no i moc też niewielka. Z mocy z ww. jedynie DL650 - 74KM mnie w pełni zadowala. Jakieś uwagi/opinie odnośnie ww. motocykli? Lub propozycje innych maszyn, które mogłyby spełnić moje oczekiwania? Z góry dzięki za pomoc.

DL jest dla mnie idealny, tylko obawiam się z praktycznego punktu widzenia - czy jest wystarczająco zwrotny "smukły" do manewrowania w korkach ? Bo z tego co wiem to duża/masywna maszyna (zapewne większa od Dominatora), a staram się patrzeć też z praktycznego punktu widzenia. A ew. sens kupowania supermoto typu Honda FMX / Yamaha XTX do miasta/sporadycznej turystyki ? Bo takim FMX wydaje się sama przyjemność jeździć w korkach, jak rowerem ?

Obecnie jeżdzę na Hondzie Dominatorze 650 44km z 96r, ale jest zbyt traktorem jak na miasto (pali masakrycznie, mało kulturalny i ma swoje lata). Szukam czegoś trochę mocniejszego (taką dynamiczną 650 ~70km?), ekonomiczna, zwrotna, nie za ciężka etc - głownie do manewrowania po mieście (ale z możliwością okazyjnej jazdy turystycznej, żeby poradził sobię z niewielkimi terenowymi przeszkodami szutrami, bezdrozami itp), coś w stylu "kulturalnego enduro". Najbardziej zastanawiałem się nad Suzuki DL 650 V-Strom z 02r - bardzo mi sie podoba wizualnie, ponoć bardzo ekonomiczny, ale zastanawiam się jak spisuje się w praktyce, czy nada się to do manewrowania między samochodami ? Alternatywnie myślę o BMW F650 GS (może Dakar?) z 02-04r, ale niestety ma tylko 48km i nieco gorzej wypada wizulnie (trochę taki kobiecy), ale wydaje się być zwrotnym motorem w sam raz do miasta (no i na bezdroża tymbardziej) i ponadto ekonomiczny. Ktoś mógłby napisać cos więcej na ich temat, poradzić coś, lub zaproponować jakąś jeszcze maszynę ? Zastanawiałem się też ew nad czymś o sylwetce nieco bardziej szosowej/supermoto ? Dodam że mam 184cm i lubie jak motor jest "dopasowny" do wzrostu. Będę wdzięczny za pomoc.