Skocz do zawartości

JarekC

Forumowicze
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Lubię
    Stare motocykle
  • Skąd
    Mazowsze

Osobiste

  • Motocykl
    JAWA 350
  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia JarekC

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Dzisiaj wypłukałem jeszcze raz zbiornik paliwa... Faktycznie... Syf! :mad: Gaźnik również wyczyściłem :wink: Zakupiłem również na Allegro nowy oryginalny kranik paliwa, filtr i linkę gazu. Jak tylko odbiorę części to biorę się za składanie. Mam nadzieję, że to właśnie to (problemy z paliwem) są przyczyną skapitulowania mojej Niuni... :blink:
  2. A gdzie mogę taki kwas dostać? Tylko, że na początku paliwo dochodziło. Później coś się stało. Poza tym teraz uda mi się doprowadzić paliwo do gaźnika (jak pompuję) ale i tak nic :evil: . No cóż... Jutro spróbuję tak zrobić. Jeżeli nie dostane tego kwasu to kolejny raz wypłukam go benzyną. Poinformuję o rezultatach.
  3. Witam wszystkich użytkowników Chciałbym opisać Wam dosyć rozległy problem z moim motorem. Jakieś 2 tygodnie temu dostałem od mojego(mam nadzieje) teścia JAWĘ 350 z 1984 roku. Był on pierwszym właścicielem. Tak więc mam od motoru wszystkie książeczki itp itd, ubezpieczenie do końca roku. Jest jednak jeden minus. Motocykl stał w stodole niemal 19 lat :wacko: Po przyprowadzeniu go do siebie wyczyściłem bak, przetarłem platynki, zmieniłem olej, kupiłem nowy akumulator, wyczyściłem świece, ustawiłem luz na przerywaczach (co prawda nie do końca taki jak podano w instrukcji), nasmarowałem łańcuch (+ kilka innych pierdół) i JAWA 0dpaliła :happy: Wszystko było OK oprócz tego, że prawie nie było biegu pierwszego. Tzn był bardzo słaby. Nie mogła się zebrać. Oprócz tego dalej to już demon. Na każdym innym biegu rwała jak szalona. Jakieś 2 dni później wziąłem się za te sprzęgło. Zdjąłem prawą pokrywę silnika, pokręciłem linką itp jednak to nic nie dało. Od tej pory zaczęły się moje największe problemu. Następnego dnia motor miał problemy z odpalaniem a trakcie jazdy traciła moc i gasła. Po oględzinach okazało się, że paliwo nie dochodzi. Tak więc wyjąłem kranik, przeczyściłem go na wszystkie strony. Gaźnik zdjąłem, umyłem w benzynie i przedmuchałem powietrzem. Nadal nic to nie dało. Paliwo nie dochodzi. Okazało się, że uszczelka w kraniku się przerwała i blokuje dopływ paliwa. Tak więc zamontowałem kranik od komarka. Odpaliłem i wszystko jest ok. Jak nowa. Na jedynce ma moc, nie gaśnie, pali z pierwszego itp. Jednym słowem idealnie. Było już późno w nocy ale się przejechałem. Po powrocie wstawiłem ją do garażu. Za jakieś 20 min chciałem ponownie ją odpalić ale już się nie udało. Wiec pomyślałem sobie, że spróbuje rano. Nazajutrz po wielu próbach odpaliła. Wsiadam wiec i jadę. Znowu to samo. Paliwo nie dochodzi a poza tym nie chce palić. Udało mi się ją odpalić jeszcze max ze 3 razy i koniec. Do tej pory stoi. Co mogło się stać? Chciałem zauważyć, że na początku paliła SUPER. Zapomniałem dodać, że po wyjęciu motoru ze stodoły wszędzie były gniazda mysz. Nawet we filtrze powietrza - ale trochę go wyczyściłem i założyłem znowu (ale jest w kiepskim stanie). Kable były w kiepskim stanie ale, gdzie była konieczność to wymieniłem. Narzekam jeszcze trochę na elektronikę. Mianowicie kierunki są jakieś słabe i wolno 'pyłgają', nie ma stopu. Ale co u licha mogło się stać?? Nie mam już pomysłów. Zauważyłem też, że spod nakrętki od tłumika (z obu stron) wypływa trochę czarna substancja. Nie wiem czy to nagar czy olej. Wiem, że przy motorze jest sporo pracy zanim ją doprowadzę do idealnego stanu. Ale narazie to nie mam pomysłu za co mam się zabrać :sad: Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły to BARDZO PROSZĘ o pomoc. Wiecie pewnie jak to jest uczucie , gdy widzicie w garażu piękny motor a nie możecie na nim jeździć :ohmy: :ohmy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...