Skocz do zawartości

stiv10

Forumowicze
  • Postów

    67
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez stiv10

  1. Drogi w ciągłej budowie :biggrin: , szerokie, bez wyrysowanych pasów (na dwóch pasach drogowych, czasami jadą trzy rzędy pojazdów), na ichnich eSkach są przecinające się skrzyżowania, przejścia dla pieszych, asfalt na głównych drogach może być, ale są i takie drogi, że w Polsce już dawno by ją zamknięto, a wójta/sołtysa/starostę/wojewodę zwolniono ;) . Petersburg pięęęękne miasto (ponad 5mln mieszkańców) kilka dni zwiedzania carskiej stolicy i jeździ się jak po naszych drogach. Ceny również europejskie, a jedynie waha za połowę ceny (2,60 zł/litr) :wink: . Tankowanie to archaizm (musisz zgłosić szejkowi, że będziesz tankował, ile i za ile), ale są również i samoobsługowe. Noclegi przez booking (40-60 zł/osobę). Dobra micha. Wódę można kupić jedynie do 22:00 (w Estonii do 20:00) i alkoholu nie ma na stacjach benzynowych.

    Co do wizy, składałem 2, czy 3 tygodnie przed datą wyjazdu i dali radę. Biura pośrednictwa zajmujące się wizami przyjmują podania do 20. każdego miesiąca (przynajmniej biuro TAMARA), i następnego dnia dokumenty składają w ambasadzie. Po tygodniu wiza była gotowa. Składałem na początku sierpnia, a pod koniec sierpnia wizę miałem już w garści. :cool:

  2. Witam!

    Właśnie wczoraj wróciłem z Federacji Rosyjskiej.

    Wizę załatwiałem przez pośrednika (z tego, co się orientuję, to jest rejonizacja. Mój rejon, to W-wa). Termin składania do 20. każdego miesiąca, a następnie biura pośrednictwa niosą kwity do odpowiedniej ambasady i w ciągu tygodnia wiza była gotowa. Firma załatwia wszystkie formalności (booking, ubezpieczenie zdrowotne niezbędne do otrzymania wizy). Trzeba jeszcze zieloną kartę na pojazd (ale nikt się o to już w czasie podróży nie zapytał, ale mieć trzeba).

    Na granicy (ja przekraczałem w Estonii) wypełnia się kilka kartek (m.in. karteczka meldunkowa, której nie wolno zgubić, gdyż musisz zdobyć pieczątkę, że mieszkałeś i zdać ja na granicy przy wyjeździe) oraz kartka, że wwozisz pojazd i musisz nim/z nim/na nim wyjechać. W samej Rosji, to tylko paszport był potrzebny (wjeżdżając do strefy przygranicznej posterunek stały straży granicznej, i wszyscy muszą się wylegitymować).

    Wjazd z Estonii do FR koszt dla motocykla to 1,5 euro (puszka 3 euro). Musisz wjechać na parking przygraniczny, zapłacić, podać nr rej. pojazdu, a na wyświetlaczy parkingowym pojawi się twój nr rej. i wówczas jedziesz. Za to jest ta właśnie opłata. Nie musisz pilnować kolejki, gdyż jesteś wezwany :)

    To tak pokrótce :)

  3. Witam!

    Ja z kolei przejechałem 1300 km po Ukrainie w zeszłym roku (czerwiec-lipiec) na moim HD i daliśmy radę :)

    Przekonałem się, że gdyby nie jechał z nami kolega biegle władający językiem ukraińskim (broń Boże nie rosyjskim-wojna i można się narazić), to wielu rzeczy tak łatwo byśmy nie załatwili (począwszy od przekroczenia granicy, poprzez hotele, poprzez parkingi). Przez tydzień jazdy (w zasadzie po głównych drogach) nie mięliśmy żadnych nieprzyjemnych zdarzeń. Trafiliśmy na bardzo miłych i uczynnych ludzi. Przejazd grupy chopperów (7 pojazdów) wzbudzał olbrzymie zainteresowanie (pozdrawianie, filmowanie). Polecam

  4. Super! Filmik obejrzałem z wielkim zainteresowaniem. Brawo! Właśnie jesteśmy na etapie planowania wypadu w przyszłym roku na Rumunię (2xT), a w tym roku pojeździliśmy sobie po Ukrainie. Nie chcąc powielać błędów innych poprosić o podpowiedź: co jest ważne (na co trzeba wcześniej zwrócić uwagę, co zabrać, jak siebie i motong przygotować do trasy, czy wcześniej bukować noclegi, czy można w ciemno, może inne przepisy-wymagania tamtejszej Policji-apteczki, kamizelki, itp.). Czy czerwiec jest dobrym miesiącem, czy może później? Gdybyś mógł podzielić się swoim doświadczeniem, będę dozgonnie wdzięczny. Pozdrawiam :)

  5. Do sprawdzenia masz czujnik ,,kosy" stopki bocznej, wszystko na to wskazuje. Może widzieć ze stopka jest rozlozona

    jeszcze tylko uzupełnię. W bocznej stopce znajduje się czujnik, który uniemożliwia ruszenie motocyklem, gdy stopka jest rozłożona (przez zapomnienie). Możesz motocykl odpalić przy rozłożonej kosie, ale, gdy wrzucisz bieg, motocykl powinien zgasnąć. Jak Aroon77 pisze zacznij od tego czujnika.

  6.  

    To jeszcze czasu trochę , za rok dopiero prawo jazdy będzie robione ^^ ale jak znajde na ogłoszeniach , że Toruń to sobie przypomne ;D . Tak coś mi się wydaje , że trudno będzie znaleźć bo dość mało ich widziałem . Większość są , ale po 13 tysięcy w góre . Jak można zapytać ile dawałeś za swoją ?

    moja jest z 2007 roku, a kupowałem 6 lat temu, z przebiegiem 17 tyś. km, ubrana fabrycznie, więc wówczas nie była tania. Do dzisiaj o nią dbam i dlatego wsiadam i ciągle jeżdżę :biggrin: . Cena była 1 km/za 1,2 zł :wink:

  7.  

    No oczywiście , na to tez zwracam uwagę , ja raczej będe na dłuższe wycieczki wybierał się nie na co dzień , chodzi mi tylko o to , że szukam motocykla który nadaje się właśnie na takie podróże i myśle ze dobrze trafiłem , teraz tylko te oczekiwanie na kupno nie daje mi spokoju ;D

    hehe, a ja swoją Hanię kupiłem właśnie w Toruniu, to może ją odkupisz i wróci :biggrin:

  8. Lublin-Międzywodzie (z Lublina po naszym kraju dalej się już nie da-po przekątnej) w 2014 r. na Shadowisko, ok. 800 km w 9 h, jednego dnia i to w zasadzie w siodle (tankowania i micha). Po pewnym czasie to już nie ma tej przyjemności jazdy

  9. Witam!

    Hania Cień, jak na pierwszy motocykl z pewnością to trafny wybór - wybacza wiele błędów, niski środek ciężkości, w zasadzie bezawaryjna. Do jazdy po drogach szutrowych i pamiętających czasy PRL raczej nie polecam, gdyż chopery nie do tego zostały stworzone, ale pod górki daje radę i po winklach również śmiało śmiga (czysta frajda). W kwestii Twoich gabarytów, zaproponuję, abyś wcześniej dosiadł wybranego modelu HS i się do niej przymierzył. Ja mam 176 cm i czasami wydaje mi się ona za mała lecz dalej (od 5. lat) nią jeżdżę i na razie nie myślę o zmianie (nigdy mnie jeszcze nie zawiodła 5000-8000 km/rocznie). Popatrz jeszcze na stronie SHOC (http://www.shadow.org.pl/forum/index.php?sid=32e188f795c69bec9d076befc3da0b36). Możesz tu uzyskać odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, a nawet kupić zadbany model (i to nie od handlarza, a od pasjonata). Pozdrawiam i do zobaczenia

  10. wydaje mi się, iż jest to kolejny podatek, bo skoro pojazd zarejestrowany trzymasz w szopie, to dlaczego musisz za niego płacić OC? Przecież nikogo w tym czasie nie rozjedziesz. Czy nie jest to zbiorowa odpowiedzialność? bo skoro ktoś użytkuje pojazd i nie płaci, a jeszcze spowoduje zdarzenie drogowe, to wówczas ktoś musi zapłacić i kasa skądś trzeba wynaleźć. Wiadomo, że wszystkich jeżdżących bez OC ograna nie ujawnią w czasie jazdy, więc wszyscy niech płacą i po sprawie (jesteś zarejestrowany, a nie wpłynęła kasa na dane tablice, więc fundusz gwarancyjny czuwa i po sprawie). Jest to prawo, złe prawo ale prawo. A tak swoja drogą, czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć ile różnych opłat ciąży na właścicielach pojazdów w RP (różne opłaty w paliwie, podatki przy kupnie, garaż, autostrady, mandaty, ubezpieczenia, czego jeszcze nie wymieniłem)?

  11. przy tej okazji zapytam, co należy spełnić, aby pojeździć po Ukrainie? Chodzi mi o wymagane dokumenty: czy wystarczy paszport, jakieś dodatkowe ubezpieczenia, inne opłaty i takie tam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...