Wiem, ponieważ sam już tego w pewnym stopniu doświadczyłem. Jednak i tak w tym temacie zdania są podzielone. Samemu jest się niezależnym, można robić postoje kiedy się chce, spać ile sie chce, jechać w deszczu, śniegu, gradzie, bez np.marudzenia towarzysza, ale jest dużo niebezpieczniej, troche nudniej bo nie ma się do kogo odezwać itp. Po prostu trzeba mądrze dobierać osoby z którymi mamy zamiar spędzać te 3 tyg :) Dlatego jeszcze sie zastanawiam, jak się ktoś znajdzie to czemu nie, postawie swoje warunki i albo niech sie dostosuje albo bye bo ja tam sie raczej nie pie***** :D