Witam Szczerze mówiąc trudno mi określić zakres mojego problemu także w związku z tym trudno mi było szukać po różnego rodzaju wątkach. Tak więc mój problem narodził się dzisiaj rano, powinienem wspomnieć, że chodzi tu o moją Honde NS1. Tak więc, kupiłem ją w sobote, do wczorajszego wieczora chodziła bezbłędnie. Wczoraj wymieniłem płyny, oraz świece. Oleju do skrzyni biegów nie zostało dolanego dużo, ponieważ zwyczajnie mi się skończył i dopiero jutro go doleje. Teraz dochodzimy do punktu kulminacyjnego mojego problemu ;) tak więc rano gdy próbowałem ją odpalić (wspomne jeszcze, że poprzedni użytkownik urwał kopytko, więc musze jąbrać na popych) nie chciała odpalić, a raczej chciała a nie mogła, a jeszcze inaczej coś łapała ale nie dokońca. Gdy wkoncu odpaliła wszystko było fajnie do momentu kiedy schodziłem z obrotów, wtedy to poprostu w momencie gasła ... Co to może być ? Gaźnik ?