Prawda jest taka, że idea motocyklistów w Trójmieście umiera... Dobrze, że chociaż jest jeszcze motobike3miasto to można czasem pośmigać w większej ekipie, bo jakby czekać na ekipę z forum to emeryture prędzej zobaczę. Co do prędkości przelotowych, to jeszcze nie pamiętam wyjazdów, żeby kogoś olać z powodu braku mocy, najlepszym przykładem jest Kicer i jego Balbinka :biggrin: poprostu trzeba chęci, a tutaj niestety ich brak :crossy: