Witam przejde odrazu do rzeczy
wszystko zaczelo sie kiedy przyszly mrozy, zaznacze ze mieszkam w UK i tutja nie ma takiej tragedia jak w Polsce.
yamaha fazer 600 2002 przebieg 42k mil
Gdy zima przyszla ..
OBJAWY:
-startuje rano wszystko ok rozgrzewam
-jade po miescie z 3 min i trace gar(chyba 1-2) obroty spadaja.
-jak nie gazuje to gasnie silnik ( np wciskam sprzeglo na swiatlach i zdycha)
-zjezdzam na pobocze wylaczam silnik po kilku minutach startuje i zazwyczaj wszysko chodzi dobrze.
Olej ma 3 tygodnie
zmienilem na nowe swiece z 1-2 tygodnie temu (NGK) myslalem ze to ich wina. Podkrecilem tez obroty silnika)
Probem nie zniknal bylo identycznie.
natomiast
-kilka dni temu odpalilem go rano ale gar mi przestal gadac i zgasl i od tamtej pory nie moge go odpalic
probowalem na popych ale nic z tego...
wykrecilem te nowe swiece, sa czarne jak widac na zalaczonym obrazku( nie wiem czy mokre bo nie jezdzilem nim kilka dni juz a dzis sprawdzalem)
-Aku jest okej swiatla itp itd dzialaja
-jak proboje odpalic rozrusznik sie kreci i tyle tak jakby nie mial paliwa.
-nic nie strzela z rury itp itd silnik martwy
-jest iskra sprawdzalem na jednej swiecy.
Motorek jest zadbany. Znajomy mechanik powiedzial ze to moze byc wina wody w gazniku.
Ale gadalem z nim przez telefon.
Bardzooo prosze o pomoc..
Pozdrawiam.
http://img88.imageshack.us/f/photo0184aaaa.jpg/
zdjecie swiecy .
http://img88.imageshack.us/f/photo0184aaaa.jpg/