Skocz do zawartości

11puma11

Forumowicze
  • Postów

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O 11puma11

  • Urodziny 02/15/1969

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    gdynia

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia 11puma11

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Co masz na myśli?

  2. Co masz na myśli?

  3. A jak wytłumaczyć trzech zdających (pierwszy raz !!! )na tą samą godzine ??? Następne godziny były zajęte przez kolejnych zdających. Mieszkam w Gdyni więc terminy są wypełnione ( tak wielu chętnych) Na 2 egzamin była 1 osoba co godz. i jak to wytłumaczysz? :bigrazz: ( ja miałem 50 min.)
  4. Równie dobrze zawsze może ci powiedzieć ze wymusiłeś mimo iz tego nie zrobiles nie udowodnisz mu tego..:) Wszystko zalerzy od humoru egzaminatora.. Cały egzamin jest nagrywany więc można udowodnić. Egzaminator może sam u zdającego wywołać błędy i pozamiatane. Jeśli są nastawieni, że ktoś ma zdać to zda mimo kilku byków.
  5. Witam Zdałem za 2 razem 1 egzamin zawaliłem na tym, że po wykonaniu ósemek pojechałem na wzniesienie a pamiętam jak egzaminator powiedział (ósemki, wzniesienie, awaryjne zatrzymanie). Pomyślałem że może zmienić kolejność zadań. Zabrakło slalomu więc pierwszy błąd. Drugi jadąc ósemki nagle czuje brak mocy widze zieloną kontrolke więc szybko 1 bieg ale prędkość już była tak mała, że najechałem na linie i po egzaminie. 2 egzamin placyk ok. ulica wyjeżdżam z podporządkowanej na 3 pasmową gdzie jest korek. Już ruszam a tu koleś przed samym nosm zmienia pas na prawy. I zgasła maszyna. Już jest stres. Jade dalej. Oczywiscie rozglądam się na przejściach, widze kolesia idzie dość szybko chodnikiem mija pasy i ok 2m za przejsciem wchodzi na jezdnie! Ostre hamowanie moto boczkiem koleś się śmieje i widze, że zrobił to specjalnie. Gdyby nie egzamin to by normalnie dostał po mordzie. Jade dalej. Dojechałem do jakiejś L i ciągne się za nią ( za kierownicą dziewczyna). Punciak gaśnie jej kilka razy. Stoimy na światłach w małym koreczku, ruszamy i punciak zgasł i ja zgasłem normalny pech. Jade dalej bo już zostało 1,5 km z przekonaniem, że oblałem. Podchodze do egzaminatora i słysze: - egzamin zdany, - coś dużo przygód było Wszysto zależy od egzaminatora czy zdasz czy nie. A jeszcze jedno 2 egzamin trwał ok. 50 min i byłem sam na tą godzine. Na 1 egzamin było nas 3 na wyznaczoną godzine i oblaliśmy. Więc nie musze uświadamiać was o co w tym wszystkim chodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...