Skocz do zawartości

ATAMAN1975

Forumowicze
  • Postów

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ATAMAN1975

  1. ATAMAN1975

    Co to jest?

    co prawda,to prawda. Jeżdżę ruskiem ponad 3 lata i wiele mnie ten motocykl nauczył- na pewno cierpliwości, mechaniki, a przede wszystkim mechaniki i cierpliwości. Jeżeli ten motor jest solo, to koniecznie trzeba dorzucić podnóżek boczny, bo wrzucić go na centralny zakrawa na cud. Jakbyś dniepra nie zrobił, to i tak cena tego motocykla będzie niska, a włożyć trzeba sporo. Wystawiłem ruska solo na sprzedarz, trochę zrobionego, ale jeżdżącego, z japońskimi gaźnikami, pali, jeżdzi, zarejestrowany - trochę legalnie, a i tak w meilach dają mi 2500zł. Tu dasz 1800, wrzucisz 3000, a i tak odzyskasz 2000, 2500zł.
  2. prawda, prawda. Chciałem kupić i normalnie pojeździć. Ale moja ośmioletnia córcia, jak usłyszała, że chcę sprzedać dniepra, to mało się nie popłakała . I jak tu się spierać z kobietą?
  3. Jeszcze dwa lata temu koledzy ściągali w różnych cenach od 90 do 300 funtów za sztukę, teraz różnie widzę, 4500-5500 zł już znajdę w Polsce. Na tych zdjęciach, to trochę masakra. Nie podoba mi się, nie to żebym był jakimś super specem od doróbek i spawania, ale prościej chyba będzie wbić tylny wahacz w ramę dniepra, a reszta wchodzi na szpilki, no i linia motocykla inna, no nie?
  4. NIE PRZEŁOŻĘ SAMEGO SILNIKA I SKRZYNI, ALE CAŁY NAPĘD WRAZ Z TYLNYM WAHACZEM, KOŁEM, DYFREM, TYLKO TAK POJEŻDŻĘ SPOKOJNIE. DZIŚ ZNALAZŁEM BMW K100 ZA 3 TYS. I TROCHĘ SIĘ WAHAM, BO ZAJ... MASZYNA , TYLKO BRZYDKA JAK NOC I NIE PRZEŁOŻĘ TEGO SILNIKA DO RUSKA, CIEKAWE, CZY KTOŚ JUŻ PRÓBOWAŁ, BO JEDNAK MILITARNA JEDNOSTKA Z WOZEM BARDZIEJ MI ODPOWIADA.
  5. No i w tym problem,że motocykl rozebrałem do ostatniej śrubki i wymieniałem wszystko od szpilek w silniku, po łożyska w kołach 3 lata temu, no i pojeździłem 2 lata, aż zaczęło się pierd..... Teraz zaczynam robić draga na bazie pieca z buella, więc puki dniepr się toczy, to nie tykam, ale jak poskładam draga, to wypier....dolę ten napęd i wrzucę od bmw, ale cały napęd, a nie tylko silnik. W sumie to już szukam w uk.
  6. Na allegro pojawiła się k-750 za 2500zł. cene spokojnie zbijesz do 2000, 2200, ale chyba warto. kompletna z odpalonym silnikiem.kwity ukraińskie, ale są na allegro aukcje pt złom z dokumentami- 1200, 1600zł. nie chcesz z koszem, to go spokojnie sprzedasz za 300-500zł. polecam. ładny materiał. jeśli jednak będziesz chciał jeździć z koszem, to sporo potrenuj w terenie nim wyjedziesz w miasto, bo jest to dużo trudniejsza sztuka niż postawić japonię na koło.I trzymaj jak co dystans od kraweżnika, b o jeśli w trakcie jazdy zachaczysz kołem od kosza o krawężnik, to choćbyś miał siłę pudziana, to i tak zciągnie Cię na lewy pas. masakra. I jeszcze jedno , abyś nabrał zapału polecam stronę www.redmotorz.pl
  7. Witam problem w tym, że ceny na allegro są wysokie, tylko chętnych brak. Kiedyś widziałem jak jakiś chopper na bazie urala osiągnął zawrotną cenę 6500 zł, ale chyba znajomi gościowi podbijali i czekał na jakiegoś łosia, który się wychyli. Swojego dniepra bez papierów kupiłem za 1300 zł, ale był to mt 11 na kanapie w kolorze lazuru. Aby jakoś wyglądał, a zrobiłem go na czarno biało, i to był błąd , gdyż takie motocykle w ogóle nie są chodliwe i włożyłem lekką ręką kilka koła zł, a w silniku poza wymianą uszczelniaczy i polerką, to niewiele miałem do roboty. podstawowe koszta - piaskowanie całości- 300zł, opony- 3szt. 480zł, uszczelniacze- 100zł, lakierowanie- 1100zł, kanapa kosza- 160, puszki amunicyjne- 320zł, lampa od k-750- 150zł, chlapacze - 45 zł, zbiornik od k-750 - 120 zł, siodła- 300zł itd, itp. Więc jeśli mógłbym radzić, to nie kupuj mt 11 bo to straszny brzydal, tylko już z siodłami i zbiornikiem od kaśki, więc jakieś mw, najlepiej mw 750, bo silniki dolnozaworowe są duzo mniej awaryjne i super wyglądają, a częsci jest pod dostatkiem. Jeśli motor jeździ, to lepiej go nie tykaj, tylko używaj póki się coś większego nie rozpier....doli, i wtedy możesz go spokojnie od podstaw wyremontować. Aby dobrze zrobić m-72, to zgadzam się z tym,że kwota remontu może osiągnąć 10000 zł, jeśli chodzi o dniepra to też kilka koła trzeba wrzucić. Jeśli chodzi o kolor, to polecam albo zgniłą wojkową zieleń, bo nawet jak go uszkodzisz, to pędzel i po kłopocie, a jeśli już chcesz się bawić w szkiełkowanie silnika i dyfra, pokrywanie ruskim złotem szpilek i paru elementów, szprych, to polecam kolor feldgrau- puszka czarnego lakieru + dwie puszki białego lakieru i dobrze jest dodać puder do tyłka- aby był matowy lub jeszcze kolor piaskowy. Te kolory najlepiej schodzą na allegro. Najlepsze koła to uralowskie falbany- pięknie wyglądają i zajebiście mocna kontstrukcja. I najważniejsza rada- nie uznawaj kompromisów, jeśli robisz dla siebie. Żadnych opon żużlowych za 15 zł za szt. Pożądnie wykonana elektryka, najlepiej samemu. żadnych kierunków, obrotomierzy. Piszesz, że chcesz solo, więc nie będę tracił czasu na odradzanie Ci napędowca. I w motocyklu solo tylko szosowe opony, bo na kostkach na mokrym asfalcie będziesz miał przyczepność 250 kg betonu na lodzie.
  8. Motocykle z napędem na kosz, to były mw 750, mw 650, mt12 z silnikiem dolnozaworowym, mt 16. Te starsze modele mw miały blokadę mechanizmu, taką dźwignię zaraz przy ramie i one wewnątrz się trochę różniły, ale wszystkie mają ten sam rodzaj talerza, który różni się od normalnego beznapędowego otworami na satelity. Możesz kupić jaki bądź, byleby był od napędowca.Pozdro
  9. Teraz rozumiem, jest ok. Nie tym się przejąłem, tylko tym, że czułem się dotknięty kwestią remontu, a o remoncie nic nie pisałem. Remont zajął mi blisko 8 miesięcy i zaangażowanie 5 osób, o kasie nie wspomnę, ale kupiłem rusa od przemytnika, mt - 11, w kolorze lazuru, schowki były porobione wszędzie, nawet wzmocnienia w bębnach były powyrywane, aby więcej upchać. podwójne dna w błotnikach, itd, itp. jedyne co było ok, to silnik, wał bez luzów, zawory sztywne- nie puszczały, ale wszystko inne, wraz z uszczelniaczami do wymiany, koła scentrowane na maksa.
  10. COŚ W TYM JEST, ALE NIE PISAŁEM JESZCZE NIC O REMONCIE PRZEPROWADZONYM NA MOTOCYKLU, TYLKO O PROBLEMACH JUŻ PO ZROBIENIU JAKIŚ KILKU TYS. KM. aLE PODZIWIAM KOLEGĘ, ŻE DORABIA RZECZY DOSTĘPNE OD RĘKI. TO PRAWDA, GAŹNIKI KUPIŁEM NA ALLEGRO, ALE RESZTĘ BIORE BEZPOŚREDNIO OD RUSÓW, FABRYCZNE, NIE RZEMIOSŁO, NO ALE CÓŻ MOŻE SIĘ NIE ZNAM. PROBLEM WIDZĘ W TYM, ŻE NIE PRZEKONUJESZ MNIE TYM,ŻE TRZEBA KORZYSTAĆ Z MATERIAŁÓW NIE Z ALLEGRO ,GDYŻ W TAKIM RAZIE, JEŚLI STRZELI CI WAŁ, TO CO? ULEPISZ? TALERZ Z DYFRA? pOCZEKAM, AŻ TA TWOJA "KOBIETA" ZACZNIE MIEĆ KLIMAKTERIUM, A WTEDY POGADAMY. HŁE, HŁE A WIDZIAŁEŚ FABRYCZNIE NOWY SILNIK Z BLOKIEM DZIURAWYM JAK SITO, BO ALU ZABRAKŁO? A NOWE OBRĘCZE W KSZTAŁT ELIPSY? SZKODA GADAĆ.
  11. Czy mi się to tylko przydarza, czy też macie takie probemy ze swoimi ruskami jak ja? dwa sezony przejeździłem bez większych problemów. Potem to pasmo katastrof. Zaczęło się od pożaru elektryki. Niby małe zwarcie, ale położyłem nową, bo ta kupna orginalna na niewiele się przydaje, bo albo kable za krótkie, albo bez przejścia. Potem odkręciło mi się koło zamachowe. Kto ma takiego sprzęta, to wie ile pracy kosztuje dostanie się do koła zamachowego. trzeba zdjąć koło, dyfer, karda, filtr powietrza, skrzynię. Dokręciłem koło zamachowe i znowu trzeba założyć skrzynię, kardan, dyfer, koło, zapiąć hamulec nożny, założyć filtr powietrza itp. Odpaliłem , przejechałem kilka kilometrów i znowu to samo. Okazało się, że gdy koło się poluzowało klin wybił korpus koła zamachowego i znowu trzeba zdjąć koło, dyfer, kardan, filtr powietrza, skrzynię. Wymieniłem koło zamachowe i znowu trzeba założyć skrzynię, kardan, dyfer, koło, zapiąć hamulec nożny, założyć filtr powietrza , jakby jakiś debil nie mógł zrobić ramy o 5 cm dłuższej i byłoby po kłopocie przy rozbieraniu. Długo się nie nacieszyłem, bo padła mi skrzynia biegów. Miałem drugą, to ją załozyłem, ale znowu trzeba było zdjąć ............., a potem założyć..................................... Długo się nie nacieszyłem, bo padł mi wysprzęglik, ale nie wiedziałem, że to wysprzęglik, bo wsadziłbym kulkę od łożyska, aby uzupełnić długość wysprzęglika, tylko znowu ściągnąłem koło, dyfer itd, itp. i założyłem nowy, problem w tym,że nowy był dłuższy od poprzeniego o 14 mm, więc dopasować linkę itp, itd. Kiedyś po wielkiej burzy nie chciał zapalić, a muszę dodać, że dotąd jeździłem na gażnikach mikuni i nawet po miesięcznym postoju zawsze, ale to zawsze palił od jednego kopa, a tu nawt na pych nie chciał. No to znowu zacząłem szukać. Zapalił, ale na jeden garnek. No to myślę sobie, zamienię gaźniki i jak dalej będzie taka sytuacja, to zobaczymy. No i dalej nic z tego, dalej nie pali na ten garnek. No to mówię sobie sprawdzę ciśnienie w cylindrze no i faktycznie raptem 4 atm, to heja ściągam głowice i daje do roboty, koszt jednej sztuki to raptem 80 zł, ale naje...bać się znowu trzeba. Zrobiłem wszystko , a on dalej nie pali na ten garnek, Co się okazało? Że rutynowo zmieniłem świece i fajki na nowe, bo to podstawa, a fabrycznie nowa fajka miała przebicie na korpus silnika i lipa. troche pojeżdziłem i znowu problemy z odpaleniem. Dobra, mówię sobie założę ruskie, kupiłem na allegro za dobre pieniądze dwa gaźniki k-65. przyszły, ładnie zapakowane, nowa, oba uszkodzone, wyłamane krućce ssania. No i dwaj wysyłam gościowi, w ramach reklamacji, dostaje nowe, z czego jeden znowu tak samo uszkodzony. kur...wica mnie złapała. Kolega pożyczył mi dwa gaźniki k-68, nowe, z Charkowa. i co się okazało w jednym też nie działa ssanie. Ale odpalił. kolega ustawiał mi go przez 4 godziny, a dodać muszę, że takiego speca od rusków nie ma drugiego, zna każdy ruski sprzęt, kiedy następowały i jakie zmiany, no chodząca encyklopedia, i ciągle przerywa na wysokich obrotach. No to zmianiamy aparat i nic, cewka i nic, przyspieszacz zapłonu i nic. Obiecałem wozić dzieci na festynie i zależało mi aby nie dać plamy. Odpaliłe jakoś i poturlałem się na impre, zatrzymałem sie po paliwo, bo rok temu tylek jeżdziłem, że paliwo mi się skończyło, zapalił jadę, jest git, ruszam ze skrzyżowania z piskiem tylnej oponu, a mam założone heidenauery, więc nie łyse, a solidne niemieckie kostki, zatrzymuję się w sklepie, i potem próbuję odpalić, i kopniak nie działa. kur....wa, przecież półksięzyc założyłem od mw, więc sam się dziwię. Na hol nie pali. Po godzinnym postoju, oczywiście na festyn nie dojechałem, zapalił na hol, jadę do domu, i znowu sćiągam koło, dyfer, kardan i tak dalej, itd. Biorę skrzynię na old timera, mówię sobie rozbiorę na miejscu, sprawdzę, czy faktycznie półksiężyc szlag trafił, kupię nowy i złoże sobie skrzynię na miejscu. I co się okazuje? Że półksiężyc wytrzymał, tylko obudowę skrzyni szlag trafił, więc kupiłem 4 już skrzynię, biegi wchodzą, no to może będzie git. Kupiłem gaźniki, własne k-68, sprawdzam działanie ssania, działa. Płacę. W domu zakładam, i co widzę? Jeden jest pęknięty. Już mnie nic ku....rwa nie zdziwi w tym sprzętach. Tak myślałem do wczoraj. Wczoraj wpadłem na pomysła,,że podłączę plus bezpośrednio na cewkę i ominę całą elektrykę, aby sprawdzić, czy dalej będzie przerywał na wysokich obrotach. No i jak pomyślałem, tak zrobiłem. Owszem pracował lepiej, dużo lepiej, ale podczas przelewania gaźników, jak to bywa w nowych ruskich gaźnikach zrobiła się pod motocyklem kałuża paliwa, prawy garnek kichnął, spadła rura gumowa łącząca gaźnik z filtrem powietrza, poszedł z niego ogień i zajęło się paliwo z podłogi. Pieknie płonął ten mój dniepr, i pewnie gdybym w garażu nie miał w ch....j innych sprzętów, migomatu, butli z gazami, a dopiero co dom wyremontowałem, to spokojnie wziąłbym kij , kiełbasę i byłby niezły piknik, a tak wziąłem gaśnicę i skończyłem ognisko. Ile bym kasy w niego nie włążył , to i tak coś nowego się urodzi.
  12. JESTEM TU NOWY, A TEMAT WYŚWIECHTANY JAK SWIAT. MIAŁEM TAKI MOTOCYKL Z SILNIKIEM MALUCHA, ALE ZE SKRZYNIĄ OD IFY BK. FATALNA KOMBINACJA. ZE WZGLĘDU NA WIECZNY BRAK KASY ZAWSZE CHCIAŁEM SAM ZBUDOWAĆ CIĘŻKI MOTOCYKL NA BAZIE TAKIEGO SILNIKA, ALE RAZEM ZE SKRZYNIĄ TEŻ OD MALCA. NAWET TAKĄ PROFESJONALNIE PRZEROBIŁEM, ALE SKŁADAJĄC ELEMENTY MOTOCYKL WYDAWAŁ MI SIĘ STRASZNIE DŁUGI.PERFEKCYJNIE DOKONAŁ TAKIEJ KOMBINACJI KOLEGA PASCHKE Z POZNANIA, GENIALNIE ZROBIONY MOTOCYKL NAPĘDZANY ŁAŃCUCHEM. GOŚĆ RUSZA Z DWÓJKI, BO JEDYNKA ZA MOCNA. TO CO DO MOCY. JEŚLI CHODZI O POŁĄCZENIE ZE SKRZYNIĄ BIEGÓW OD RUSKA, TO NAJWAŻNIESZA JEST OSIOWOŚĆ, ALE TO TEŻ MOŻNA POMINĄĆ, GDY PĘKA WYSPRZĘGLIK, BO SKRZYNIA NIE JEST W OSI SILNIKA, A WYSTARCZY CZASEM UŁAMEK MILIMETRA WYSTARCZY DOROBIĆ TAK NAZWIJMY TO GRZYBEK, CZYLI Z JEDNEJ STRONY JEST TA CZĘŚĆ O PRZEKROJU KOSTKI, KTÓRA WCHODZI DO TARCZY SPRZĘGŁA I ZAKOŃCZONE WKLĘSŁA CZĘŚCIA, O FI NAWET CENTYMETRA O KTÓRĄ OPIERA SIĘ SKRÓCONY WYSPRZĘGLIK.DO WYSPRZĘGLENIA SILNIKA WYSTARCZY 1,5 MM, WIĘC TEN PATENT DZIAŁA, BO SAM GO CHYBA WYMYŚLIŁEM. CO DO DRGAŃ, TO NAJPIERW MIAŁEM SILNIK NA SPRĘŻYNIE OD MALUCHA, POTEM NA PODUSZKACH, ALE Z TEGO CO PAMIĘTAM NAJLEPIEJ BYŁO UMOCOWAĆ SILNIK NA SZTYWNO W RAMIE I PODKRĘCIĆ NIEZNACZNIE OBROTY. ALE NIE POLECAM TAKICH KOMBINACJI, GDYŻ PO PIERWSZE NAPRAWDĘ SIĘ WSZYSTKO ROZKRĘCA, PO DRUGIE DUŻO PRZERÓBEK I ZABAWY, NAWET ZBIORNIK TRZEBA PRZERABIAĆ, BO POKRYWA ZAWORÓW, NAWET PO ODCIĘCIU WLEWU OLEJU NIE MIEŚCI SIĘ W RAMIE, PO TRZECIE TE MOTOCYKLE w ogóle NIE SĄ CHODLIWE, ALE TO w ogóle. KOSZT TAKIEGO MOTOCYKLA Z TOCZENIEM , SPAWANIEM I ZMARNOWANYM CZASEM TO MINIMUM KILKASET ZŁOTYCH, KTÓRYCH SIĘ NIGDY NIE ODZYSKA. SAM CZAJĘ SIĘ TERAZ NA BMW R 80, LUB R 100, ALE NIE CHCĘ PRZEKŁADAĆ SAMEGO SILNIKA, BO SKRZYNIA RUSKA TEŻ NIE WYTRZYMUJE TAKICH MOCY, WIĘC PRZEŁOŻĘ CAŁY NAPĘD WRAZ ZE SKRZYNIĄ, KARDANEM, DYFREM I CAŁYM TYLNYM WAHACZEM. NIE BĘDZIE WSTEKI, ALE ILE SIĘ JEJ UŻYWA- SPORADYCZNIE DLA GAPIÓW. JESTEM W TRAKCIE BUDOWY SAMA Z SILNIKIEM OD BUELLA, I POMIMO, ŻE TO SILNIK MOTOCYKLOWY, TO BOJĘ SIĘ JAKI BĘDZIE EFEKT KOŃCOWY, BO RÓŻNIE BYWA, WIĘC PROPONUJĘ WZIĄĆ KREDYT, KUPIĆ BMW, ZROBIĆ PRZERÓBĘ I SPŁACAĆ SOBIE SPOKOJNIE PO PARĘ ZŁOTYCH MIESIĘCZNIE.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...