Witam
Zarejestrowałem się po to,żeby podzielić się moimi spostrzeżeniami z użytkowania nowego motocykla junak daytona .
Zakup 2 tygodnie temu.Drugiego dnia użytkowania zaczął przepuszczać rozrusznik.W łódzkim serwisie przy Inflanckiej 8 serwisanci poradzili tymczasowo i zamówili przedmiotowe sprzęgło rozrusznika.Zero zwłoki.Tak jak obiecali za 3 dni usterkę usunęli wymieniając element na nowy.Przejechałem 400 km.
Moto bardzo ładnie trzyma się drogi.Podczas parkowania zaskakująco zgrabnie daje się manewrować jak na takiego długasa.Spalanie 4,1 l. / 100 km.
V max można włożyć między bajki.Producent podaje 130 km/h , w ofertach dilerów 140 km/h.
Mój egzemplarz rozpędza się do 120 i to jest opór.
Pozycja w tej konstrukcji raczej przewidziana jest dla wysokich jeźdźców.Mnie odpowiada, choć po 250 km w siodle tyłek bolał-może trzeba się przyzwyczaić.
Dźwięk silnika nie powala.Opcjonalne wydechy mają chyba za zadanie zagłuszyć nieład dochodzący z kartera.
Bardzo fajnym patentem jest prostownik akumulatora.
Służy on do ładowania bez konieczności wydłubywania baterii z moto.Po prostu extra.
Jazda dostarcza mi coraz więcej frajdy pomimo niewielkiej mocy maszyny.
Uważam,że za 12 tys. nowy motocykl z 2-letnią gwarancją to całkiem ok propozycja.
A,że chinol?
Co teraz nie ma rodowodu w krajach gdzie ryż stanowi podstawę diety?
A,że nie jest to m 10?
Garbus też przeżywa przemianę w new bitlle.
Wszystko idzie do przodu....
Najdynamiczniej rozwija się właśnie gospodarka Chin.
Idą skurnole do przodu....
Ale.....
Uczą się na błędach dąząc do coraz to lepszych efektów.
Dlatego mam nadzieję,że moje nowe moto pomimo korzeni na Wschodzie - będzie mi służyło długo niezależnie od logo na zbiorniku .
Radek Łódź