Skocz do zawartości

Piocho

M.G.H.
  • Postów

    360
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Piocho

  1. No to i ja serdecznie podziękuję za spotkanie i imprezę. Tradycja Borkowa winna być podtrzymywana :)

     

     

    P.S

    Nie wiecie czemu Yubego boli głowa po ostatniej nocy :icon_question:

     

    ku*wa,było fajnie.Szkoda tylko,że pewne osoby nie wziely mnie na tańce :icon_evil:

     

    "Nera mnie rwie jakby mi któś kijem przyłożył." :)

  2. No chetnie :)

    Pozostaje tylko logistyka - czy musimy powiedziec kiedy dokladnie przyjezdzamy (opcje sa oczywiscie dwie - w piatek po pracy lub w sobote rano), no i czy jakas zaliczka komus na konto sie nalezy, czy tez juz na miejscu wszelkie oplaty. W jakim domku to nam z akerem to za jedno - byleby nikt nie chrapal ponad miare - ale tu to pewnie juz loteria i albo karma bedzie dobra albo nie :)

  3. Piocho,niech sie dzieje,udanego pozycia jeszcze raz :)

    Bylo mokro,ale trzeba byc twardym praciem anizeli mietka fajka :biggrin:

     

    P.S

    Taniec sie udal?;)

     

    To byla prawdziwie chwalebna porazka ;) Do figur, ktore widzieliscie na Cargo nawet nie doszlismy. Chwile wczesniej zaczalem pytac Madzi: "Co dalej, co dalej, bo zapomnialem?". I za chwile juz musielismy stanac i sie uklonic, zeby nie zepsuc do konca jakiegokolwiek wrazenia :)

  4. Mówisz do mnie słowami, których nie rozumiem :icon_mrgreen: ten Ursus to dla mnie tak nieznana kraina, jak planeta Jowisz. To, że w ogóle udało mi się ustalić jakąś trasę należy poczytywać za sukces pokroju odkrycia nowej drogi do Ameryki przez niejakiego Krzysztofa Kolumba.

    Rzekles Aker :) Trasa byla dokladnie taka jak tu opisales. Serdecznie dziekujemy wszystkim jeszcze raz za przybycie. Bylo po prostu super. Jestescie wspaniali :)

  5. Piocho, z wdzięczności za niepowtarzalne chwile pierwszej wyprawy i na dobrą wróżbę, będę :cool:

     

    Miron, dzieki serdeczne. Faktycznie pierwsza wyprawa byla czyms, czego nie pobilo dotad nic. Przynajmniej w temacie ukrainskiej fantazji. Byly ciekawsze miejsca, spokojniejsze klimaty, nawet alkohol bywal lepszy gdzie indziej :) Ale to polaczenie ducha motocyklizmu, ukrainskiego bimbru i czego tam jeszcze, bylo i jest niepowtarzalne. No i to byla nasza pierwsza wspolna wyprawa, pierwsza zagranice, a moja tak naprawde pierwsza w ogole :)

     

  6. Najważniejsze dowiedzieć się co w papierach ma policja - przede wszystkim czy są tam dane samochodu, w który uderzyłeś. Najważniejsze będzie znaleźć właśnie jego - no i świadka w osobie kierowcy TIR-a. Może jest jakieś forum TIR-owców i można tam zapytać? Albo możę przez CB-radio - oni chyba tego cały czas słuchają.

    Musisz uważać, bo z tego opisu może wyglądać tak, że przyjechałą miejscowa policja, a koleś, w którego walnąłeś też był miejscowy, a ty z Wawy i jeszcze na motocyklu - wiadomo o co chodzi.

    Na żaden mandat się nie zgadzaj. Masz obrażenia powyżej 7 dni, wiećkoleś, jeżeli jego wina zostanie ustlona popełnił przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności.

    Skontaktuj się z policją z tego komisariatu i zażądaj wglądu w kata sprawy - jako poszkodowanemu to ci sięnależy (nie pamiętam tylko, czy jest jakiś termin, w ciągu którego tego dostępu nie masz).

     

    Podsumowując: jesteś pokiereszowany i twoim zdaniem popełniono przestępstwo, ty jesteś poszkodowanym, a sprawcy nie znasz - chcesz się dowiedzieć od policji czy oni go znają i mają jego dane, a jeżeli nie, to co robią, żeby te dane ustalić. Odpowiedzi na to muszą ci udzielić.

    Powodzenia.

  7. Wiadomosc od organizatorek imprezy:

     

    "Nasz motor wyjeżdza o 20.30 spod ul. Sygietyńskiego 8, będą jechac około 1/2 godz. (nie wiem jaką trasą) i kończa na starym mieście przy rynku.

    Dzięki i pozdrowionka."

     

     

    Zycze wszystkim chetnym milej zabawy i niezapomnianych przezyc.

  8. Nic sie nie rozmyslil. Dziewczyny kogos juz znalazly. Niemniej, gdyby dojechala w grupie - byloby jej pewnie fajnie. Klimaty sa raczej bez znaczenia - w koncu wszyscy to motocyklisci. Jak chcecie zrobic sobie przejazdzke - to jest to na pewno ciekawy do niej wstep.

  9. Pewnie. Jezeli chcesz dziewczynie towarzyszyc, wziac jeszcze kumpli - bedzie im tylko przyjemniej. Ktos juz tam ja ma wiezc, ale moze bedzie chciala sobie motocykl wybrac. Jezeli bedziesz chetny - pisz do mnie prywatna wiadomosc, dam Ci namiary. Pozdr.

  10. Witam,

    taki mam temat. Koleżanka z pracy organizuje siostrze wieczór panieński. Na jego inaugurację dziewczyny wymyśliły, że z mieszkania pannę młodą na miejsce imprezy zawiezie jakiś fajny motocyklista. Zrobiłbym to sam, ale termin jest niefortunny - 14 sierpnia, czwartek - więc wyjeżdżam na długi weekend i mnie nie będzie w Warszawie.

    Może byłby na forum jakiś chętny, dysponujący pół godzin czasu w czwartkowy wieczór, obecny w Warszawie, kto chciałby młodej dziewczynie pokazać co to OGIEŃ? Może się jeszcze zdąży rozmyślić ;)

    Trasa ma przebiegać zdaje się z ronda wiatraczna na stare miasto - toteż trasą łazienkowską ogień pokazać można, nawet taki, że kolana zmiękną :biggrin:

    Niemniej chodzi też o to, żeby dziewczyna dojechała na miejsce cała i zdrowa, toteż proszę o poważne oferty, poważnych motocyklistów, choć pewna nutka szaleństwa mile widziana :lalag:

    Chętnych proszę o kontakt na priva.

    Pozdrawiam.

     

     

     

    JUZ NIEAKTUALNE. DZIEKI.

  11. Zbycho, powiem krotko - "Szacun!" - i sam wiesz co to znaczy w moich ustach. Kiedys byl taki post 'Najlepszy motocyklista' - napisales: "Najlepszym motocyklista jestem ja.". Zaprawde, miales racje. Nastepnym razem nie omieszkam towarzyszyc Najlepszemu Motocykliscie.

  12. Ogolnie jak przedmowcy - opona zupelnie w porzadku przy suchej nawierzchni. Przy mokrej nieco gorzej. Jakos szczegolnie to dostrzegalem na Ukrainie. Nie wiem czy to wina gorszego ich asfaltu (ktory jest dramatyczny), czy tez pada u nich inny deszcz (co tez jest mozliwe;) , ale przy wkrecaniu powyzej 4 tys obrotow XJ-tka tanczyla tylem jak szalona - strach bylo wyprzedzac TIR-y w deszczu. Jezeli nie przewidujesz znaczacej turystyki (inaczej w deszczu jezdzisz sporadycznie i na male odleglosci) to kup heidenau, z drugiej strony jak stac Cie dla bezpieczenstwa doplacic 100-150 - rozwaz to.

  13. Moim zdaniem powinines twierdzic, ze umowa zostala zawarta - ustna jest tak samo wiazaca jak pisemna. Problem bedzie z zarejestrowaniem moto przez goscia - to jego problem. Twoj problem to fakt, ze moto wciaz jest zarejestrwane na Ciebie i jak on bedzie mial stluczke - na twoja osobe to pojdzie.

    Zglos ubezpieczycielowi swojemu, ze moto sprzedales - tak chyba nie beda wymagac umowy. Na pewno nic gosciowi nie zalatwiaj, a juz na pewno nie przyjmuj motocykla z powrotem. Moze byc tak, ze jak mu zaczniesz zalatwiac to bedzie jeszcze wiecej ciagnal. Motocykl jest jego i niech on sie z nim teraz buja. Ty masz kase, on motocykl - do transakcji doszlo. Jezeli bedzie chcial go zarejestrwac na siebie to i tak bedzie od Ciebie podpisu na umowie potrzebowal. Uwazaj tylko teraz co bedziesz podpisywal.

    Ogolnie, moim zdaniem on jest w gorszej sytuacji niz Ty. A w ogole temat trzeba bylo dac w Przepisach, nie Piwie - moze przeniosa to jeszcze Ci ktos madrzej poradzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...