Korsarz

Poprostu dziadostwo, takich "fachowców" powinno się napiętnować i przestrzegać innych przed ich robocizną.

Nie koniecznie bo pod kufrem mam już zamontowany stop.

Fakt cenowo godzien :blink: ale szukam coś tańszego ;)

Koledzy czy ktoś z was przerabiał temat spojlera(lotki) na tylny kufer. Poszukuję i dość kiepsko to idzie. Wysyłałem zapytania do producentów, ale odpowiedzi mam odmowne. Może ktoś z was może pomóc :)

Ja jestem zadowolony z oparcia pod warunkiem odpowiedniego ustawienia wysokości i kąta oparcia. Na trasie nie odczuwa się zmęczenie kręgosłupa i jak by nie patrzyć to dodatkowy komfort.

Tak jest i też używam zwłaszcza w mieście.

Tak wyglądają u mnie.

Ja niestety jak napisałeś poszedłem na "prościznę" :)

Kolega malował kufer i niestety nie znalazł orginału, ale lakiernik dał sobie radę wycinając z taśmy samoprzylepnej pasek i następnie położył warstwy lakieru bezbarwnego. Wyszło to nieźle i trudno się czepiać.

0,5 kPa to max, do przedniego zawieszenia. Do tylnego mozna napompować do 400 kPa zgodnie z instrukcją.

Ja ważę 120 kg żoncia też ok.60 kg, ale pewnie jak zapytam to powie że 50 :) W instrukcji doczytałem że można napompować max. do 400kPa ale nie zalecają. Niestety nie wiem dlaczego bo już tego nie napisali. Korzystałem ze zwykłej pompki nożnej z manometrem.

Mam pytanie czy pompowaliście tylne zawieszenie i jakie ciśnienie utrzymujecie w amortyzatorze, wg. instrukcji napisano że max. ciśnienie to 400 kPa. ale mimo że niby wpopmopwałem 370 kPa jakoś nisko stoi, a przy dwóch osobach i bagażach w kufrach na dołkach koło ociera o błotnik (troszkę ważę):) czy macie z tym jakieś doświadczenia ?

O kowalu nie myslałem. próbowałem dorobić u jednego magika, ale po wycenie okazało się, że koszt robocizny i chromowania przewyższa zakup nowych na allegro, więc zrezygnowałem. Ale ciekaw jestem twojego pomysłu.

To długie "zaraz" jest wymowne, ale kiedyś w przyszlości jak nie połamią ostatniej łopaty będziemy śmigać "długą, szeroką prostą"

Powiem tak. Jeżeli chodzi o spotkanie na JG to oczywiście masz rację. W ostatnich dwóch latach coś organizatorom się pomieszało. W ub. roku agitacja polityczna i słowa wypowiadane przez zaproszone osoby były nie trafione. Wiem że niezadowolenie z wypowiadanych słów dotarło do organizatorów i ponoć w tym roku mają wrócić do mszy dot. motocyklistów, ale czas pokaże. Na pierwszym spotkaniu było ok. 500 motocykli, a w roku 2011 było ponad 50 000, więc kąsek dla agitatorów smakowity. Sam doskonale widzę jakie zmiany nastąpiły w tych latach bo powoli robi się jarmark łącznie ze spożywaniem alkoholu na Błoniach. Obiecałem sobie, że pojadę w roku 2012 i jeżeli nie będzie powrotu do korzeni, to będzie mój ostatni tam przyjazd.

Proponuję http://moto.allegro.pl/interkom-do-hondy-goldwing-yamahy-venture-i2085589139.html byłem u nich w firmie i sprawdzałem osobiście. Niestety nie kupiłem bo kasa poszła na inne potrzeby, ale mam nadzieję, że do wiosny kupię :) cena w porównaniu z innymi jest do zaakceptowania. Ja też używam LS 2 z otwieraną szczęką i mój kask ma już przygotowanie miejsca na słuchawki, więc montaż nie stanowi problemu. Gdybyś chciał skorzystać z ich montażu to koszt wynosi 50 zł od kasku.

Wszystko do przemyślenia :) Może wcześniej będzie okazja do spotkania, w dniach 14/15.04 mamy tradycyjne rozpoczęcie sezonu na JG w Częstochowie. Jak do tej pory udało się być na wszystkich, aczkolwiek znaleźć się w takiej ilości motocyklistów nie jest łatwo.

Wow !! myślałem raczej, że polecicie na Danie, ale wybieracie bardziej ambitną traskę. Wyprawa naprawdę godna. Niestety opinie na temat skandynawi znam jak wszyscy: bardzo dobre drogi, niestety kraje te nie należą do tanich, zdecydowanie przestrzegać przepisów ruchu drogowego, a zwłaszcza prędkości bo mandaty są drogie, a nawet mozna trafić do aresztu w zależności od przekroczenia prędkości. Jeżeli ktoś ma wolne przeloty w tłumikach to ma problem. My w tym sezonie lecimy na południe europy.

No właśnie promem w ub. roku wybrało się dwóch moich znajomych i niestety nie wspominają dobrze podróży. Motocykle są wiązane pasami do barierek na pokładzie promu. Efekt był fatalny: wgnieciony zbiornik i porysowany lakier na wielu elementach. Tłumaczenie załogi odpowiedzialnej za załadunek był prozaiczny. Motocykle muszą być tak zabezpieczone by w trakcie rejsu nie przesuwały się. Niestety jest to norma bo czytając na różnych forach taka jest praktyka transportu moto na promie. Może warto mieć na wierzchu koce by zabezpieczyć moto.

Dobrze że wybieracie się w lipcu (mniej opadów deszczu), a w jaki sposób chcecie dostać się do Norwegi ?

Jedna, aczkolwiek ważna rzecz POGODA, a przede wszystkim opady śniegu. Mam w pamięci majówkę 2011 gdzie w Cieszynie musieliśmy zostawić motory i wrócić do domu pociągiem, bo po kolana w śniegu raczej trudno się jeździ. Dlatego moja propozycja dotyczy raczej nizin naszego kraju, ale dostosuję sie do miejsca spotkania wybranego przez organizatora.

Ale dłuższa jazda w trasie pozwoli na dobre zapoznanie się z moto i jego zachowaniem na różne aspekty w drodze, więc warto wybrać się na wycieczkę :)

Oczywiście jestem za spotkaniem i mam nadzieję że nic się nie zmieni. Jeżeli bierzemy pod uwagę okres tzw. "majówki" to proponuję teren nizinny, a namiot ze względu na ryzyko pogody raczej bym odrzucił.. W Dobieszkowie byłem kilka razy i można zaproponować, cisza, spokój i dobra atmosfera.

Ja jednak bym był za szukaniem galwanizerni, bo z tego co słyszałem można to chromować. Ze znalu robią m.in okucia meblowe, zawiasy i wiele innych chromowanych rzeczy, więc się da. Link do firm w Łodzi może coś poradzą lub skierują. http://www.firmy.net/galwanizacja,lodz.html jak coś służę pomocą.

Popytaj, może uda się zaadoptować.